Oława Chcą inaczej!
- Gdy wracam do domu z Wrocławia, gdzie pracuję, muszę przejechać przez cały łącznik, zawrócić na skrzyżowaniu z ulicą Zaciszną i znowu pokonać co najmniej trzy czwarte tej samej drogi, by wjechać na swoje osiedle - mówi jeden z protestujących mieszkańców. - Z koli żeby zawieźć rano dziecko do szkoły na osiedlu Sobieskiego, muszę najpierw pojechać w stronę ronda, tam zawrócić i znowu przejechać przez cały łącznik. To zabiera czas i pieniądze, które wydaję na niepotrzebnie zużyte paliwo. W ciągu roku składa się na to całkiem pokaźna sumka...
Budynkami, postawionymi przy nowej części ulicy Iwaszkiewicza, zarządza m.in. firma ZNiB "Wspólnota". Jej przedstawicielka - Alicja Alexandrowicz - działając w imieniu mieszkańców, już ponad rok walczy o zmianę oznakowania i zasad ruchu na łączniku: - To inwestycja dotowana z pieniędzy unijnych, więc powinna być prospołeczna, a na razie służy tylko wygodzie urzędników, którzy planując jezdnię i obowiązujący na niej system ruchu drogowego, nie przewidzieli tak dynamicznego rozwoju przyległych terenów i teraz mają z tym zagwozdkę.
Ceglarek jest na nie!
W październiku 2013 Alexandrowicz wystosowała pismo do Zarządu Dróg Miejskich i Zieleni w Oławie. ZDMiZ to jednostka organizacyjna miasta Oławy, zarządza drogami komunalnymi w mieście, a więc także częścią ulicy Iwaszkiewicza, stanowiącą łącznik drogi krajowej nr 94 z osiedlem Sobieskiego. Chodziło o zmianę systemu oznakowania poziomego na łączniku, który by pozwalał na lewoskręty przy wjeździe na nowe osiedle i przy wyjeździe z niego. Zaznaczyła, że tak zrobiono przy usytuowanej obok ronda restauracji Mc Donald`s.
Wniosek nie został zaakceptowany. W odpowiedzi na pismo Alicji Alexandrowicz, szef ZDMiZ Tadeusz Ceglarek wyjaśnił, że wdrożenie jej propozycji byłoby niezgodne z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, przyjętego uchwałą Rady Miejskiej: - Plan stanowi, że pełnoprawne zjazdy (na łącznik) mogą być tylko z dróg gminnych, a zjazdy indywidualne mają ograniczenia. W rozmowie telefonicznej dodał, że są dwa powody takiego rozwiązania. Pierwszy to bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego na tej drodze, więc także pieszych i cyklistów (wzdłuż łącznika biegnie ścieżka rowerowa), a drugi to cel, jakiemu ma służyć nowa droga - to ma być łącznik osiedla Sobieskiego z drogą krajową nr 94 Wrocław - Opole.
Policja jest na tak!
Zbulwersowana taką argumentacją Alicja Alexandrowicz poprosiła policję o wydanie opinii w sprawie stanu bezpieczeństwa na łączniku, po ewentualnej zmianie oznakowania. 13 listopada 2013 sformułował to w piśmie aspirant sztabowy Witold Walkowiak. Zdaniem szefa Ogniwa Ruchu Drogowego w oławskiej Komendzie Powiatowej Policji, umożliwienie skrętu w lewo przy wjeździe na osiedle oraz przy wyjeździe z niego na łącznik "nie powinno powodować zagrożenia bezpieczeństwa oraz utrudnień w ruchu drogowym".
- Pan Walkowiak nie powinien się wypowiadać w tej sprawie, bo mieszka na tym osiedlu i jest tym osobiście zainteresowany! - komentuje opinię przedstawiciela policji Tadeusz Ceglarek.
Mieszkańcy chcą mieć prawo skręcania w lewo przy wjeździe na osiedle i przy wyjeździe z osiedla
- Wydałem opinię jako funkcjonariusz policji, po dokładnym rozeznaniu sprawy i przede wszystkim dlatego, że mnie o to poproszono - ripostuje aspirant Walkowiak. - Owszem, mieszkam w pobliżu łącznika, ale na terenach PSM, które mają znacznie lepiej rozwiązany system komunikacyjny, niż bloki podombudowskie, którymi zarządza firma pani Alexandrowicz. Wcale nie jestem osobiście zainteresowany zmianą organizacji ruchu w tym rejonie miasta, bo bardzo rzadko korzystam z wyjazdu na ulicę Iwaszkiewicza. Odnotowujemy tam stosunkowo mało zdarzeń drogowych, więc uważam, że można te zmiany wprowadzić i ułatwić tym życie mieszkańcom, którzy obecnie dość często łamią tam przepisy. Należałoby więc zmienić oznakowanie na łączniku także po to, by zapobiec temu zjawisku.
Wojewoda jest za i przeciw
Mimo pozytywnej opinii policji, Tadeusz Ceglarek nie ustąpił. Ale Alicja Alexandrowicz też nie zrezygnowała. Latem tego roku przejęła zarządzanie kolejnym budynkiem, który postawiła wzdłuż łącznika oławska firma deweloperska. Jego mieszkańcy mieli ten sam problem, bo korzystali z tego samego wjazdu na łącznik. Dopingowana przez właścicieli lokali w nowym bloku, Alexandrowicz postanowiła szukać pomocy u wojewody dolnośląskiego. Szef wojewódzkiej administracji rządowej wszczął postępowanie wyjaśniające, które nie przyniosło pozytywnego skutku. Po zakończeniu postępowania wojewoda zalecił jednak usunięcie znaków pionowych, zakazujących skrętu w lewo, bo niepotrzebnie dublowały się z oznakowaniem poziomym na jezdni. Taki manewr - skręt w lewo - uniemożliwia tam linia ciągła, oddzielająca pasy ruchu na łączniku.
Do podjęcia pewnych działań zastał także zobowiązany Tadeusz Ceglarek, ale jak twierdzi, zrobił to nie z powodu pism czy apeli pani Alexandrowicz, tylko w wyniku rozwoju sytuacji na terenach wokół łącznika: - To bardzo dynamicznie rozwijająca się część miasta, powstają tam jak grzyby po deszczu nie tylko bloki mieszkalne, ale także firmy i przedsiębiorstwa handlowo-usługowe. Musieliśmy więc na to jakoś zareagować i dlatego opracowaliśmy nowy plan ruchu drogowego dla łącznika i okolicy. Starostwo Powiatowe, które zatwierdza takie plany, poleciło nam zbadanie natężenia ruchu drogowego na łączniku. Wykonaliśmy te badania i one w pełni potwierdziły nasze stanowisko w kwestii konsekwentnego utrzymania zasady prawoskrętów z niegminnych wjazdów na łącznik. Ruch na łączniku jest bardzo duży i przy systemie trzech pasów, ze względów bezpieczeństwa nie ma możliwości przerywania linii ciągłej, która oddziela ruch dwujezdniowy od jednojezdniowego.
Równi i równiejsi
Zwolennikiem utrzymania dotychczasowych rozwiązań komunikacyjnych na łączniku jest także nowy burmistrz Oławy Tomasz Frischmann, do 5 grudnia prezes Powszechnej Spółdzielni Mieszkaniowej, która wybudowała kilka bloków obok łącznika i buduje tam następne: - Jako szef spółdzielni zadbałem o różnorodność komunikacyjną na nowym osiedlu. Mieszkańcy bloków PSM, usytuowanych przy łączniku, mają teraz trzy wyjazdy z osiedla - na ulicę Zaciszną, na Serdeczną i na Iwaszkiewicza, a w przyszłości będą mogli korzystać z ulicy Łagodnej. Nie jestem zwolennikiem mnożenia wjazdów na ulicę Iwaszkiewicza, bo jako droga główna, nie powinna być za mocno poszatkowana.|||
Pytany o to, dlaczego odgrodził teren PSM płotem od bloków podombudowskich, uniemożliwiając jego mieszkańcom korzystanie z wyjazdów na Zaciszną i Serdeczną, Frischmann wyjaśnia, że zrobił to na wniosek spółdzielców, którym zajmowali miejsca parkingowe sąsiedzi z niespółdzielczych budynków.
Całkiem niedawno mieszkańców bloków zarządzanych przez firmę ZNiB "Wspólnota" zbulwersowała kolejna decyzja kierownika Ceglarka. Blisko ronda, vis a vis restauracji Mc Donald`s, oławski biznesmen uruchomił automatyczną myjnię samochodową i o dziwo - można do niej skręcić z łącznika w lewo i tak samo zachować się przy wyjeździe.
- Po raz kolejny potwierdziła się znana maksyma, że w Oławie byli, są i będą równi i równiejsi! - grzmi Alicja Alexandrowicz.
- Wjazd i wyjazd z myjni pana K., to będzie w przyszłości ulica Łagodna, która ma również na celu skanalizowanie ruchu z różnych obiektów oraz dróg wewnętrznych, żeby jednym strumieniem wprowadzić go na łącznik - wyjaśnia Tadeusz Ceglarek. - Będą mogli z tego wjazdu i wyjazdu korzystać także mieszkańcy bloków postawionych przez "Dombud" i PSM. Zarządcy budynków powinni się porozumieć i już teraz pomyśleć o wybudowaniu drogi wewnętrznej, równoległej do łącznika, która wepnie się do niego poprzez ulicę Łagodną.
Tekst i fot.: Krzysztof A. Trybulski
Napisz komentarz
Komentarze