Przeprowadzono je już w Oławie i w Jelczu-Laskowicach. Zapytaliśmy Henryka Kuriatę, czy odkomarzanie planowane jest również na obszarze gminy Oława. - Mamy w tej chwili dużo poważniejsze problemy, takie jak Godzikowice czy ESV - odpowiedział. - Odkomarzaniem się nie zajmujemy, bo po prostu nie mamy na to pieniędzy. Trzeba by było przeznaczyć na odkomarzanie około 200 tysięcy złotych, a przed nami pierwsze 400 tysięcy, które przelejemy do ESV. W tej chwili priorytety są inne. Przypomnijmy, że opryski z samolotu w Oławie odbyły się 19 czerwca po godzinie 20.00. Nad miastem latał dwupłatowiec, który rozpylał środek zwalczający larwy komarów. Ile kosztowało odkomarzanie Oławy? - Cena za oprysk 1 ha wynosi 90,72 zł brutto - mówi Lilla Rzadkowska, sekretarz UM Oława. - Koszt przeprowadzenia akcji z powietrza wyniósł około 56 000 złotych. Mamy zabezpieczone środki w budżecie na ewentualną kolejną akcję. Należy jednak zauważyć, że najskuteczniejsze byłoby jednoczesne odkomarzanie agrolotnicze dużych cieków wodnych przez wszystkie samorządy. Ponadto miasto prowadzi stałe zwalczanie komarów metodą naziemną - biologiczną i chemiczną. Będzie to kontynuowane do września. Do tej pory za walkę z komarami tą metodą miasto zapłaciło blisko 17 000 złotych. 22 czerwca z ulgą odetchnęli również mieszkańcy Jelcza-Laskowic, tam też przeprowadzano akcję. Jak brak odkomarzania w gminie komentują oławscy urzędnicy? - Szkoda, bo komary nie znają granic. Tak naprawdę gmina powinna przeprowadzić odkomarzanie wzdłuż cieków wodnych, wtedy taka akcja przyniosłaby naprawdę całościowy i solidny efekt na dłużej.
(kt)
Napisz komentarz
Komentarze