Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 13:52
Reklama Marek Szponar
Reklama
Reklama
News will be here

„Zwyczajny” urząd (1)

Dziś publikujemy pierwszą część kolejnego artykułu naszego współpracownika, zatrudnionego we wrocławskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej. Jest to kontynuacja historii oławskiego Urzędu Bezpieczeństwa i zatrudnionej tam kadry kierowniczej

Procedury przyjmowania do służby oraz przegląd danych osobowych wskazują, że w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Oławie stosowano wobec kandydatów ścisłe kryteria zatrudniania. Bardzo istotne było pochodzenie społeczne i socjalne - zdecydowanie przeważali ludzie ze środowiska robotniczo-chłopskiego. Oni właśnie stanowili główny rezerwuar kadr resortu bezpieczeństwa. Spora część rekrutowała się z działaczy przedwojennych związków zawodowych (np. tzw. grupa ćmielowska), z partyzantów Gwardii Ludowej i Armii Ludowej, aktywistów Polskiej Partii Robotniczej, żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego oraz robotników przymusowych w III Rzeszy. Pewną część stanowili także komunistyczni reemigranci z Francji i Belgii.

Prostactwo

Najliczniejszą rzeszą kandydatów byli niewykwalifikowani robotnicy rolni, małorolni chłopi, pochodzący z ubogich grup zawodowych, także robotnicy fabryczni z Polski centralnej. Do służby poszukiwano ludzi młodych, oddanych, których poddawano szczególnej marksistowskiej indoktrynacji ideologicznej. Brak doświadczenia, niski poziom wykształcenia oraz ogólnie słaba orientacja w sprawach społecznych sprawiały, że wielu funkcjonariuszy UB spędziło okres wojny w kraju poza nawiasem politycznych i militarnych wydarzeń. Niektórzy wprawdzie aktywnie włączali się do podziemnego ruchu komunistycznego lub ludowego, angażując się w struktury PPR, GL i AL, a w mniejszym stopniu także oddziały Batalionów Chłopskich. Ich rola w konspiracji miała jednak charakter marginalny. Brak wykształcenia ogólnego i przygotowania wojskowego uniemożliwiały zdobycie autorytetu i społecznego oparcia wśród ludności. Dla większości kandydatów służba w UB stanowiła więc niekwestionowany awans społeczny i była szansą wybicia się z dotychczasowego środowiska. Polityczna pewność oraz oddanie pracowników resortu gwarantowały komunistycznej władzy konkretną siłę zbrojną. Niskie wykształcenie funkcjonariuszy urzędów powiatowych oraz braki ogólne narzucały konieczność organizowania różnego rodzaju kilkumiesięcznych kursów doszkalających i szkół wieczorowych. W praktyce doświadczenie operacyjne i wiedzę potrzebną do wykonywania obowiązków służbowych nabywano już w trakcie odbywanej służby. Dopiero w kolejnych latach kierownictwo poddało kadry właściwej weryfikacji, pozbywając się ludzi przypadkowych, o niskiej wartości. Stały rozwój struktur „bezpieczeństwa publicznego” powodował, że w kolejnych latach kierownictwo MBP stanęło przed problemem uzupełniania braków w obsadzie stanowisk, szczególnie szczebla kierowniczego oraz pionów operacyjnych i śledczych. Kwestie te starano się rozwiązać, szukając kandydatów w organizacjach partyjnych (PPR i PZPR), w komunistycznych młodzieżówkach (ZMP i SP), w formacjach wojsk wewnętrznych (WOP i KBW), w związkach zawodowych oraz wśród tzw. „aktywu”. Przywileje Rozbudowa struktur MBP, rozpiętość i złożoność zadań resortu były przyczyną stałego narastania problemu w kolejnych latach. Kłopoty z naborem do pracy w UB jednostek wartościowych leżały także w społecznej niechęci do tej instytucji. W ocenie społeczeństwa resort bezpieczeństwa publicznego stanowił instytucję obcą politycznie i narzuconą Polsce, a także sprzeczną z jej żywotnymi interesami i tradycjami. Aparat bezpieczeństwa wzbudzał w narodzie uczucia strachu i nienawiści, potęgowane przez kwestie narodowościowe - spora część pracowników resortu była pochodzenia rosyjskiego, ukraińskiego lub żydowskiego. Aby przyciągnąć kandydatów do pracy w tym resorcie, władze odwoływały się w znacznym stopniu do argumentacji materialnej, opartej na przywilejach, np. takich jak prawo do noszenia służbowej broni krótkiej, oraz na reglamentacji dóbr (dodatkowe przydziały odzieży, odbiorników radiowych itp.). Oprócz wysokich poborów, znacznie przekraczających obowiązujące w sektorach gospodarki, funkcjonariuszom UB przysługiwały liczne przywileje socjalne - wygodniejsze mieszkania, zaopatrywanie się we własnych placówkach handlowych, uzyskanie w krótszym czasie świadczeń emerytalnych itp. Innym, być może równie istotnym czynnikiem, decydującym o wstępowaniu do UB, stawał się swoisty etos munduru, cieszącego się sporym szacunkiem społecznym w pierwszych latach po wojnie. Posiadanie munduru dawało możliwość otrzymania orderów i odznaczeń oraz przyczyniało się do szybkiego awansu społecznego.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Autor komentarza: fan WdOTreść komentarza: Dobry żart. Mimo wszystko życzę wesołych świąt.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:51Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: NieogarnietyTreść komentarza: Ja ich nie mylę. Wiem kto jest i że ten sam Frischamnn będzie burmistrzem dalej. Zieliński tak się boi i porażki i odpowiedzialności, że nie chce nawet startować w wyborach na burmistrza.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:33Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: NieogarnietyTreść komentarza: Specjalnie mam taki nick, dla takich jak ty, którzy nie mając żadnych argumentów muszą komuś i coś "pojechać". A gdzie ja napisałem, że pan Zieliński siedzi u kogoś w kieszeni? A co do mowy, to musi uważać żeby "mowa nie wyprzedzała myśli".Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:28Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: GośćTreść komentarza: W mojej ocenie to bardzo nieeleganckie zachowanie Burmistrza. Na kilkanaście dni przed wyborami? Co to zmienia? A może to strach przed utratą władzy?Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:11Źródło komentarza: Burmistrz zrzucił "bombę" i nagle odwołał zastępcówAutor komentarza: MkTreść komentarza: Siłownia się przyda w tym miejscuData dodania komentarza: 29.03.2024, 12:03Źródło komentarza: OŁAWA Wiemy, co tu będzie po Tesco. I kiedyAutor komentarza: fan WdOTreść komentarza: Odnoszę wrażenie, że oglądaliśmy dwie różne konwencje, ale wiesz Frischmann jakoś szczególnie do Zielińskiego nie jest podobny, więc nie powinieneś ich mylić. Może wizyta u okulisty i laryngologa, skoro mylisz ich ze sobą?Data dodania komentarza: 29.03.2024, 11:34Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcom
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama