Sąd uznał oskarżonego Rafała Ł. za winnego wszystkich zarzucanych mu czynów wymierzając karę łączną w wymiarze 9 lat pozbawienia wolności (prawie trzy już jednak przesiedział w czasie śledztwa) oraz obowiązek oddania pobranych zaliczek na zakup aut. Chodzi o kilkudziesięciu poszkodowanych, a każdemu powinien zwrócić od kilkunastu do nawet kilkuset tysięcy złotych).
Zdaniem sądu Ł. jest winny doprowadzenia wielu osób i firm do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci znacznych pieniędzy. W jednym przypadku chodziło o ponad 2 mln zł, w innym o 623 tys. zł. A takich spraw i poszkodowanych było naprawdę sporo.
To jedna z wielu spraw tego mieszkańca Jelcza-Laskowic, o którym pisaliśmy już wielokrotnie. Tym razem chodzi o przestępstwa popełnione w latach 2013-2015. W działalność Rafała Ł. były zaangażowane osoby z jego rodziny, a także inne, które również objęto aktem oskarżenia.
Razem z nim na ławie oskarżanych siedziało parę osób, w tym jego konkubina Beata Sz., którą sąd skazał na rok pozbawienia wolności oraz obowiązek solidarnego naprawienia wyrządzonych szkód (w innym postępowaniu partnerka Rafała Ł. została prawomocnie skazana na karę łączną trzech lat pozbawienia wolności). Krzysztof M. dostał karę 8 miesięcy więzienia plus nakaz naprawienia szkód, Halina L. (rok w zawieszeniu na 3 lata oraz grzywnę 5 tys. zł), Krzysztof P. (8 miesięcy więzienia).
Prokurator ustalił, że w latach 2013-2015, głównie we Wrocławiu i w Jelczu-Laskowicach, dopuścił się szeregu oszustw na handlu autami. W efekcie tej działalności on i jego wspólnicy doprowadzili ponad sto firm i osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem na ok. 4 mln zł.
Szczegóły sprawy i historie poszkodowanych opisujemy w najnowszym wydaniu "Powiatowej". Artytkuł w całości przeczytasz już teraz w e-wydaniu: DOSTĘPNE TUTAJ (Koszt 2.90 zł)
Napisz komentarz
Komentarze