Andrzej Dronsejko, dyrektor szpitala mówi, że dawanie karnych naklejek to metoda ustalona wspólnie z pracownikami, którzy mieli dość bałaganu z parkowaniem. Temat był dyskutowany przez kilka miesięcy pod koniec 2019 roku. - Prosiliśmy kierowców, rozmawialiśmy, ale to nie przynosiło efektu - dodaje dyrektor szpitala. - Dla ludzi nie stanowi żadnej wartości, gdy się napisze, że czegoś nie wolno, dopóki nie spotka go jakaś uciążliwość. Wiem, że sposób usunięcia takiej naklejki jest utrudniony, bo sam kiedyś dostałem dwie takie... Natomiast uważam, że to nie jest jakaś ogromna uciążliwość i daje człowiekowi do myślenia, czy faktycznie zaparkował tam, gdzie mógł. Niestety, w Polsce bardzo często się spotykamy z tym, że kierowcy nie respektują przepisów, które są wyraźnie wyeksponowane. Nawet na naszym wewnętrznym parkingu jest taki duży znak "zakaz wjazdu poza pojazdami upoważnionymi", a wjeżdża każdy... To jest przykre. A jak już się tym ludziom zwróci uwagę, to są oburzeni. Ostatnio parkujący w pobliżu szpitala zaczęli utrudniać dojazd autom dostarczającym leki, żywność, a najgorzej było, kiedy przyjechał pan, żeby dostarczyć tlen do naszego zbiornika i okazało się, że ktoś tak zaparkował auto, że nie podjedzie w żaden sposób. Musieliśmy szukać właściciela, a człowiek z tlenem nie miał czasu czekać. Całe to zamieszanie z parkowaniem zmusiło nas do szukania sposobu, jak to uporządkować, więc w zeszłym roku poinformowaliśmy pracowników, że będziemy wydawać karty, które będą upoważniały do parkowania w wyznaczonych miejscach. Znajdują się one na wewnętrznym dziedzińcu szpitala i przed SOR-em, gdzie są oznaczone i zarezerwowane miejsca dla pracowników szpitala, szpitalnego oddziału ratunkowego oraz pracowników rentgena. Każdy taki pracownik ma wydaną kartę, którą powinien włożyć za szybę. Musieliśmy w jakiś sposób dyscyplinować tych, którzy parkują tam bez uprawnień
Ten temat szeroko opisujemy w papierowym wydaniu "Powiatowej". Tu znajdziesz między innym zdanie policji w sprawie karnych nalepek. W całości artykuł można przeczytać TUTAJ - Koszt e-wydania 2.90 zł
Napisz komentarz
Komentarze