Kiedy strażacy dojechali na miejsce ewakuowanych było 50 osób, w tym dwie kobiety, które źle się poczuły. Zajęło się nimi pogotowie, jedną zabrano na SOR, drugą zbadano na miejscu. Nie stało się jej nic poważnego. Drugą kobietę również wypuszczono, jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Co było powodem tej sytuacji?
– W tym zakładzie w procesie technologicznym używane są różne substancje, m.in. amoniak – mówi Krzysztof Gielsa z KP PSP w Oławie. – Dlatego brzmiało to groźnie. Na miejsce wezwaliśmy Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Wrocławia. Zrobiono pomiary, ale nie wykryto żadnych niebezpiecznych substancji. Po dokładniej analizie sytuacji okazało się, że kobiety, które źle się poczuły, myły instalację środkami chemicznymi. Prawdopodobnie to spowodowało zasłabnięcie jednej z nich, natomiast druga zasłabła bardziej z emocji, kiedy zobaczyła, że coś złego stało się z koleżanką.
Na miejscu było 7 jednostek straży pożarnej, działały 23 osoby. Akcję zakończono o godzinie 2.00. Gielsa dodaje, że osoby odpowiedzialne za ewakuację zakładu zachowały się bardzo dobrze. – Kierownik zmiany był opanowany i merytoryczny – dodał.
Napisz komentarz
Komentarze