Oleśnica Mała
- Mieszkam w najniżej położonym miejscu - mówi Weronika Kula z Oleśnicy Małej. - Po deszczach woda z pobliskich pól i terenów spływa do rowu, który przechodzi przez moją działkę, a że ten nie ma odpływu, zalewa całe moje podwórko. I tak woda stoi, dopóki nie odparuje. W tamtym roku trwało to ponad dwa tygodnie.Wszytko, co miałam na działce, zgniło. Warzywa, kwiaty, drzewka owocowe. Cała moja praca poszła na marne. Do tego okropny smród i syf zmyty z pól po opryskach i innych chemikaliach. Coś okropnego. Syn załatwił pompę i próbowaliśmy tę wodę jakoś wypompować. Pracowała przez kilka dni, ale to nic nie dało, bo woda z okolicy cały czas tu napływała. A gdy zobaczyłam rachunek za prąd, to już się całkiem załamałam. Szukałam pomocy w różnych instytucjach, ale wszyscy rozkładają ręce. Już nie wiem, co mam zrobić, gdzie iść? Regularnie czyszczę otwartą część rowu, ale problemem jest zniszczony, zakopany pod ziemią betonowy przepust. Ja go nie naprawię, bo nie mam na to siły, poza tym część tego przepustu przechodzi przez inne działki, a sąsiadka to też już staruszka i nie ma komu jej pomóc, więc kto ma to zrobić? Artykuł w całości przeczytasz w e-wydaniu: dostępne TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze