- O śmierci dowiedziałem się na drugi dzień w południe - mówi. - W pobliżu dyskoteki braliśmy od gospodarza mleko, było tam dużo ludzi. Wtedy dowiedziałem się, że zginęła tamta dziewczyna, Małgorzata K.
Z zeznań tego świadka wynika, że podczas tamtej dyskoteki nie tylko Małgosia źle się poczuła i trzeba było ją wyprowadzać poza świetlicę. - W czasie tańca Agnieszka W. osuwała się na mnie - mówi Grzegorz L. - Wyprowadziłem ją na dwór, zaproponowałem spacer, ale odmówiła.
Świadek zapamiętał, że z Małgosią rozmawiał tylko raz, wkrótce po północy, gdy składali sobie życzenia. Potem już nie zwracał na nią uwagi. Zapamiętał za to, że na dyskotekach zwykle jako lokalny ochroniarz był Norbert Basiura. - Na dyskotekę zawsze chodził w ciemnej kurtce z napisem Alcatraz na plecach. Gdy ją zakładał, zawsze cwaniakował, ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że mógłby zrobić coś takiego...
To cwaniakowanie polegało na tym, że chodził z rozszerzonymi rękami, jak kowboj, trochę się popisywał jakby był "napakowany". Świadek pokazał przed sądem, jak wyglądał ten chód. Drugiego z oskarżonych Ireneusza M. świadek nie znał wtedy, więc nie kojarzył z tamtej dyskoteki.
Świadek podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania, że nie rozmawiał po północy z Krzysztofem K. i nie rozmawiał z nim o Małgosi, choć ten tak twierdził.
Więcej w papierowym wydaniu "Powiatowej"
Poniżej inne artykuły związane z tą sprawa:
Zostawili rower na posesji, na której znaleziono ciało
Kiedyś to on przyznał się do tego gwałtu
"Norbert nie chwalił mi się, że miałby przeżyć wtedy jakąś przygodę seksualną"
Widziała, jak prowadzili dziewczynę bez kurtki
Ireneusz M.: - Wjechali mi na celę!
Słyszała pod stodołą męskie głosy
Ireneusz M.: - Ona wie, kto to zrobił!
"Gdy wrócił z komisariatu był w tragicznym stanie psychicznym"
Niczego się już nie boimy, bo już nic gorszego nas nie może spotkać (rozmowa z rodzicami Małgosi)
Napisz komentarz
Komentarze