Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 07:10
Reklama Marek Szponar
Reklama
Reklama
News will be here

Lokale jadą na rezerwie

Jak długo jeszcze wytrzymają lokalne restauracje czy pizzerie bez klientów, bez imprez?
Lokale jadą na rezerwie
- Teraz jedziemy tak jakby na jakiejś rezerwie - mówi Kamil Knop z Maestro Pizza

- Obroty spadły nam o 75% mówi Dariusz Kluka z oławskiego Pubu Gladiator. - Na jakieś wypłaty dla pracowników wystarczy, ale już nie na obsługę firmy. Kwiecień jeszcze przetrwamy w niezmienionym składzie, ale co będzie potem, to nie wiem.

- Teraz wydajemy tylko na wynos i na dowóz dla klienta - mówi szef lokalu "Jak u mamy" Daniel Baranowski. - Obroty spadły nam nawet o 80%. Nie wiem, jak długo w takiej sytuacji przetrwamy. Dużo zależy od tego, jaka będzie pomoc zewnętrzna. Wcześniej nie robiliśmy cateringu, te zmiany zostały wymuszone przez sytuację. Wszyscy, którzy do tej pory sprzedawali wewnątrz lokali, muszą teraz wyjść do klienta, czyli na zewnątrz, i zawieźć jedzenie klientowi. My akurat nie mieliśmy tego do tej pory, więc to, co jest, to kropla w morzu potrzeb. Dosłownie kilka osób dziennie.

- Teraz jedziemy tak jakby na jakiejś rezerwie - mówi Kamil Knop z Maestro Pizza.

Jeszcze niedawno w tej popularnej oławskiej pizzerii dwóch kucharzy było na zmianie i mieli co robić. Teraz jest jeden i czasem nie ma roboty.

- Stąd decyzja, aby uruchomić pizzę na dowóz - mówi szef. - To była jedyna deska ratunku. Wcześniej dowozów nie mieliśmy, nie było takiej potrzeby, bo byli ludzie, przychodzili, każdy miał co robić. A teraz, żeby utrzymać stanowiska pracy i nie zwalniać ludzi, to jakoś musieliśmy się dostosować. Oczywiście obroty nam spadły - tak 50-60%, a w weekend jeszcze bardziej - ale mam nadzieję, że do końca kwietnia wszystko się uspokoi. Przemęczymy się jeszcze ten kwiecień, a potem wszystko wróci do normy. A jak będzie, to zobaczymy.

Jak się okazuje, jedzenie na dowóz nie rekompensuje poprzednich dochodów. Z różnych powodów ludzie dziś ostrożnie podchodzą do tej formy żywienia.

- Myślę, że ludzie boją się, żeby wraz z dostawą jedzenia nie dostarczyć im jakiegoś niebezpieczeństwa, związanego z wirusem - mówi Agnieszka Rak, restauracja "Uliczka". -  Część też na pewno zrobiła sobie w tych pierwszych dniach zapasy i teraz muszą najpierw zjeść to, co mają. U nas obroty spadły o 80%. W tej chwili mamy 2-3 dowozy dziennie. Jesteśmy nowym miejscem na oławskim rynku i kiedy ludzie wreszcie zaczęli się o nas dowiadywać, akurat nastąpił ten krach. Jeżeli sytuacja potrwa dłużej, to nie wiem, czy przetrwamy kolejny tydzień. Jest bardzo ciężko. Ci, którzy są dłużej na rynku, mają bardziej stabilną sytuację. Na razie staramy się jakoś funkcjonować, do końca miesiąca, może kolejny tydzień... Po prostu zabraknie nam nawet na zakupy.

- Myślę, że jednym z powodów, dla którego ludzie nie zamawiają teraz jedzenia, jest to, że mają go bardzo dużo w domu - potwierdza Daniel Baranowski z "Jak u mamy". - Wystarczy zobaczyć w sklepach jak ludzie wychodzą z pełnymi koszykami. Siedzą w domu, gotują. I nie zamawiają jedzenia.

Jeszcze większe straty mają te firmy, które żyły głównie z imprez dla wielu osób, z rodzinnych uroczystości. Taką firmą jest np. restauracja "Kulinarna Enklawa". W momencie, gdy zapadła decyzja o tym, że lokale mają być zamykane, akurat mieli rezerwację łącznie na 80 osób.



Z restauracji "Kulinarna Enklawa" jeszcze niedawno wozili 150 obiadów, a teraz 20-30

- Apelujemy, aby klienci nie obawiali się zamawiać na dowóz - mówi Agnieszka Rak z "Uliczki"


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
kol 28.03.2020 19:34
Bez przesady z ta biedą ,na wczasy wyjezdzacie na trzy tygodnie i was stać ,a teraz zaledwie dwa tygodnie i już wszystko stracone !

AsusROG 28.03.2020 18:49
Tak to jest jak się bierze kredyty,leasingi żyje ponad stan bez zabezpieczenia a potem wielki płacz bo nie ma na czynsz,zus.

Mariusz 28.03.2020 19:37
ludzi co biorą kredyty szanuję . tych co liczą na jałmużnę ...... nie bardzo

Antoni 27.03.2020 08:37
Zgadzam sie ze wszystkimi. Niczego nie neguje. Nikt nie powiedziął że jest łatwo. Czasy naprawdę ciężkie i przyszłość nie bardzo klarowne. Ale to jest czas na zmiany i negocjacje. Zmiany dla wszystkich. Czas na zmiany dla państwa aby dostosowało podatki, prawo, nakazy, zakazy do nowej rzeczywistości. Czas dla tych co wynajmuja lokale aby sobie zdali sprawe że byc moze trzeba opuścić czynsze bo obiekty będa staly puste. Czas dla pracowników aby przełknąc smak goryczy i pogodzić sie z niższymi zarobkami, cięższą i wydajniejszą pracą. Czas dla włascicieli aby odpuścic zyski i skoncentrowac sie na tym aby zmiejszyc straty. Czas na nowe pomysły na wyższą wydajność pracy i lepszą organizacje. Mówicie że sie nie da? Bzdura, świat wychodził z wiekszych kryzysów. To jest czas na liderów a nie na populizm. Czas na tworzenie szans a nie na rozdawanie pieniedzy. Czas na aktywnośc a nie na pasywne czekanie. Od tego co wymyślimy i jak sie dziś zachowamy będzie zaleźeć nasza przyszlość. Fortuny nie tylko rodzą sie w czasach prosperity ale taże w czasach kryzusu.

Bob 26.03.2020 22:38
Wspierajmy lokalnie, wspierajmy swoich, bo kiedyś sami będziemy w podobnej sytuacji, a już na pewno będziemy chcieli skorzystać z ich usług, tylko... ich już nie będzie?

Rachmistrz 26.03.2020 21:47
Do Antoni: Nie pracuję w gastronomii, ale w rachunkowości, rozliczam takie firmy i często zamawiam posiłki. Nie wydaje mi się, aby kwota 16-20 złotych-w zależności od restauracji-była wygórowana. W koszcie takiego obiadu jest dowóz, cześć zusowska, podatkowa i wynagrodzenia dla pracowników-co najmniej dwóch-kucharza i kierowcy dowożącego jedzenie. Nie wspomnę już o właścicielu, koszcie gazu, prądu, amortyzacji sprzętu, często leasingu itd. Fajnie się mówi, gdy się nie wie, o czym. A pomoc dla takich restauracji z tzw. Tarczy antykryzysowej, według projektu, jest niestety zerowa. Policz też ogólny koszt zatrudnia pracowników i koszty stałe co miesiąc-wychodzi często 30-60 tysięcy-w zależności od działalności gastronomicznej. Nawet jak ma się 50-100 tyś. oszczędności, to przy takim biznesie to jest nic! A pamietajmy, że tylko gastro, hotele i cześć sklepów po galeriach zamknęli odgórnie i bez uprzedzenia-reszta branży, po działaniach rządu miała kilka dni na przygotowanie się (jeśli można sie do tego w ogóle przygotować)...

Alfred 26.03.2020 22:15
Dobrze napisane Ja już Antoniemu odpowiedziałem pod jego wpisem. Jestem ciekaw odpowiedzi.

Paweł 26.03.2020 21:37
Nie ma co aż tak stękać, ponieważ są działalności, które straciły 100% zleceń lub jakąkolwiek możliwość pracy - nie tylko wspomniane poniżej hotele. Stanu wyjątkowego nie wprowadzono nie tylko z powodu wyborów. Chodzi też o odszkodowania dla firm, które zostały zamknięte decyzjami administracyjnymi. O tym się nie mówi, bo "ludu pracującego" to nie interesuje zbytnio.

Antoni 26.03.2020 20:54
Pomimo korona wirusa prawa rynku wciąż obowiązują. Moze czas pomyśleć o posiłkach i cenach na dzisiejsze czasy. Nie wydaje mi się ze czekanie jest dobrą strategią na sukces.

Alfed 26.03.2020 22:14
A ile chciałbyś, Antoni, wydać, dajmy na to, np. zwyczajny obiad, jeśli 18 zł to za dużo. Z czego mają ci to żarcie przygotować, żeby było taniej? Z piasku i trocin?

Kol 27.03.2020 07:48
Pan Antoni mysli o zupie z pokrzyw?

Alfred 27.03.2020 09:51
Może ze szczawiu? Znany (już coraz mniej) entomolog kiedyś polecał.

Gość 26.03.2020 20:47
W Oławie w hotelach, biurach podróży czy pensjonatach obroty spadły o 100% a wszystko trzeba płacić :/

Gość 26.03.2020 20:42
W Oławskich Hotelach, biurach podróży obroty spadły o 100%. Więc nie mają tak źle ;)

ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Autor komentarza: PrzyjacielTreść komentarza: Taki Brezden Dobry to proszę o oglądnięcie sesji i posłuchać jak nasyłał Policję na Pracowników wychował sobie mobera żenada a nie starosta wstydu niema za grosz podziękujemy już za takie rządy BrezdeniaData dodania komentarza: 28.03.2024, 21:41Źródło komentarza: Za co odwołano dyrektora szkoły specjalnej?Autor komentarza: CiekawskiTreść komentarza: Oj Panie , Pani Nieogarnięty, tu już pojechałeś w świat fantazji. Akurat dobrze wiem, że Pan Kraczek nic nie miał wspólnego z założeniem WDO.I kto tu bajki opowiada?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 21:29Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: KarolinaTreść komentarza: Czy planuje Pan/Pani przywrócić świąteczną pomoc w Jelczu-Laskowicach?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 21:14Źródło komentarza: Debata w J-L. Zbieramy pytania do kandydatówAutor komentarza: OloTreść komentarza: W jaki sposób bije na głowę?Data dodania komentarza: 28.03.2024, 20:04Źródło komentarza: Dewerenda: - Czas, by gminą Oława zarządzała kobietaAutor komentarza: Mieszkaniec GodzikowicTreść komentarza: Wypowiada sie o wykształceniu osoba po zawodówce i to zaocznie 😅Data dodania komentarza: 28.03.2024, 20:00Źródło komentarza: Dewerenda: - Czas, by gminą Oława zarządzała kobietaAutor komentarza: NieogarnietyTreść komentarza: Pokazujcie i wyśmiewajcie, ale pierw sprawdźcie powiazania rodzinne. Żeby nie było kichy. np Jasińscy to nie rodzinaData dodania komentarza: 28.03.2024, 19:27Źródło komentarza: OŁAWA Nowe rondo oficjalnie otwarte
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama