Co na to mieszkańcy? Genaralnie pomysł się spodobał:
- Można by takie rzeczy robić niezależnie od epidemii... - komentuje pan Wojciech,
- Generalnie dobrze, że wszystko jest dezynfekowane i lokalne władze starają się zapobiegać rozprzestrzenianiu zarazków, tylko rozprzestrzenianie się aktualnej, czy też innych chorób przede wszystkim zależy od nas samych - to znaczy - jak „smarczymy”, czy kaszlemy, to nie idziemy do ludzi (sklepu, kina, komunikacja zbiorowa, innych miejsc gdzie jest wielu ludzi) - a jak już naprawdę musimy (bo rozumiem, że czasem jest to nieuniknione), to zasłońmy usta/nos - nie musi to być wcale specjalistyczna maseczka (choć oczywiście, że taka lepsza) - , umyjemy ręce - i to także przed wyjściem z domu, żeby nie „macać” klamek rękami na które wcześniej kichnęliśmy, dotknęliśmy ust, czy nosa (i są na nich zarazki) - taka prewencja zminimalizowałaby tę i inne zarazy (jak choćby sezonowa grypa). Pamiętajmy o tym nie tylko w obliczu pandemii, bo grypa także może być śmiertelna lub wiązać się z wieloma powikłaniami dla niektórych - przestrzega Lan Maria Tran.
- Wszędzie tak powinni zrobić miastach i w wsiach spryskać drzwi przystanku - proponuje pani Maria.
Napisz komentarz
Komentarze