- Cofnęli kogoś spod cmentarza, to co miałam robić, wzięłam z powrotem te kwiaty, które u mnie kupił - mówi pani sprzedająca kwiaty przy tzw. starym cmentarzu w Oławie. - Teraz bramy są zamknięte, więc kto przyjdzie tu po kwiaty. A ja z nimi zostanę. I tylko straty, a to moje miejsce pracy.
Na bramie faktycznie dziś przed południem pojawiły się taśmy zamykające cmentarz, posypały się mandaty, ale jeszcze do 13.00 nie było żadnej kartki, czyje to decyzja, kto wydał zarządzenie o zamknięciu. Parking opustoszał. Auta podjeżdżają i odjeżdżają. Co jakiś czas ktoś podejdzie do bramy, porozmawia z pracownikami firmy pogrzebowej, mieszczącej się w pobliżu, popyta i odchodzi. Z kwiatami, których nie mógł położyć na grobie bliskiej osoby.
W drugim punkcie sprzedaży kwiatów i świeczek pani mówi, że kiosk przy nowym cmentarzu już musieli zamknęli, świeże kwiaty przewieźli tutaj i dziś oraz w sobotę spróbują sprzedać. Do dalej? Nie wiadomo. Pewnie na jakiś czas trzeba będzie zamknąć sklep.
Napisz komentarz
Komentarze