Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 29 marca 2024 15:24
Reklama Marek Szponar
Reklama
Reklama
News will be here

Zima stulecia, czyli co złomowano w Oławie

Żeby podnieść zawaloną konstrukcję, trzeba było zabezpieczyć pirotechniczne ładunki foteli katapultowych, opróżnić instalacje ciśnieniowe i pozostałe, dopiero po tym można było powyciągać rozbite samoloty. Skasowano wtedy 22 "Iskry". Pozostałe cztery udało się wyremontować. I tu zaczyna się wątek oławski
Zima stulecia, czyli co złomowano w Oławie
Koniec Układu Warszawskiego oznaczał również złomowanie ogromnej ilości samolotów. Fot z oławskiego "Wtórmetu"

Właśnie niepostrzeżenie minęła kolejna. rocznica zimy stulecia - kataklizmu, który sparaliżował Polskę, przyniósł gigantyczne straty materialne, przyniósł też śmierć wielu naszych rodaków. Niektóre pamiętne wydarzenia tej zimy, także dotyczące innych miejsc w Polsce, w pewien sposób są związane z historią Oławy. Ponieważ mamy kronikarski obowiązek utrwalania dziejów naszego miasta, dzisiaj o materialnych pozostałościach tamtej klęski żywiołowej, które wciąż pozostają w Oławie.

Największa katastrofa

Zima 1978/1979 r. była jedną z najcięższych w dziejach PRL i przeszła do historii jako "zima stulecia". Sparaliżowany był transport, wiele fabryk musiało przerwać produkcję. Na blisko dwa tygodnie zamknięto wszystkie szkoły, do akcji skierowano ogromne siły, masowo wykorzystywano wojsko i ciężki sprzęt, choć śnieg nie ustępował. Trzydziestego stycznia 1979 roku na radomskim lotnisku wojskowym (60. Lotniczy Pułk Szkolny) doszło do wyjątkowego wypadku, a zarazem poważnej katastrofy budowlanej. Obciążony wieloma tonami mokrego śniegu runął dach lotniczego hangaru, niszcząc i uszkadzając 27 samolotów: 26 egz. TS-11 "Iskra" i jednego An- 2.

W dziejach polskiego lotnictwa to była i jest największa jednorazowa, utrata tak wielu maszyn. Nikomu nic się nie stało. Szczęśliwym przypadkiem nikogo w czasie katastrofy nie było wewnątrz hangaru. Ze wspomnień tych, którzy tam wtedy służyli, wynika, że w tym ocaleniu pomogło... szkolenie polityczne. Przesunięto je o jeden dzień, a wcześniej, w terminie katastrofy, była zaplanowana typowa obsługa sprzętu, a więc przy każdym samolocie miało pracować kilku mechaników. Zmieniono rozkład zajęć i właśnie tego dnia runął dach.

Po katastrofie wszyscy mieli jeszcze więcej pracy, bo to nie było zwykłe uporządkowanie rumowiska. Żeby podnieść zawaloną konstrukcję, trzeba było zabezpieczyć pirotechniczne ładunki foteli katapultowych, opróżnić instalacje ciśnieniowe i pozostałe, dopiero po tym można było powyciągać rozbite samoloty. Skasowano wtedy, ogółem 22 "Iskry", pozostałe cztery udało się wyremontować. I tu zaczyna się wątek oławski... 

ARTYKUŁ w CAŁOŚCI przeczytasz w e-wydaniu: dostępne TUTAJ

Przemysław Pawłowicz


Oława. Ostatni lot polskiego Miga 21

Koniec Układu Warszawskiego oznaczał również złomowanie ogromnej ilości samolotów. Fot z oławskiego "Wtórmetu"

Pas lotniska Brzeg Skarbimierz. Na widocznym wschodnim progu pasa doszło do opisywanej katastrofy polskiego Miga 21

Prawy statecznik pionowy Su 27 (w kodzie NATO "Flanker")

Zdjęcie Jaka 28 po katastrofie w Skarbimierzu . Widoczne uszkodzenia statecznika i kabiny pilota


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Janusz 22.04.2020 14:12
Oj kiedyś to było, działo się w tej Oławie, naprawdę ale były czasy ........... no kiedyś to było , niezłe wirachy były tyle molotów zniszczyli , jaki rozmach.

ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Autor komentarza: NieogarnietyTreść komentarza: Ty też nieźle żartujesz. Pożyjemy i zobaczymy. Dziękuję i też życzę wszystkiego dobregoData dodania komentarza: 29.03.2024, 13:50Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: prawdaTreść komentarza: Szkolenie komisji tez w godzinach pracy urzędu, a w innych gminach np. w Siechnicach od godz. 16. Wybory to zadanie zlecone gmin , dlaczego więc szkolenia odbywaja się w godzinach pracy urzędu, podczas gdy pracownicy gminy mają realizować swoje obowiązki w urzędzie i za to podatnicy im placą. Urzędnik wyborczy, który prowadził szkolenie czytając slajdy nie do końca wiedział co czyta z laptopa - czytał tez o kwestiach, które nie dotyczyły gminy Olawa. Może trzeba lepiej się przygotować ?Data dodania komentarza: 29.03.2024, 13:45Źródło komentarza: Dewerenda: - Czas, by gminą Oława zarządzała kobietaAutor komentarza: fan WdOTreść komentarza: Dobry żart. Mimo wszystko życzę wesołych świąt.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:51Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: NieogarnietyTreść komentarza: Ja ich nie mylę. Wiem kto jest i że ten sam Frischamnn będzie burmistrzem dalej. Zieliński tak się boi i porażki i odpowiedzialności, że nie chce nawet startować w wyborach na burmistrza.Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:33Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: NieogarnietyTreść komentarza: Specjalnie mam taki nick, dla takich jak ty, którzy nie mając żadnych argumentów muszą komuś i coś "pojechać". A gdzie ja napisałem, że pan Zieliński siedzi u kogoś w kieszeni? A co do mowy, to musi uważać żeby "mowa nie wyprzedzała myśli".Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:28Źródło komentarza: Czas przywrócić miasto mieszkańcomAutor komentarza: GośćTreść komentarza: W mojej ocenie to bardzo nieeleganckie zachowanie Burmistrza. Na kilkanaście dni przed wyborami? Co to zmienia? A może to strach przed utratą władzy?Data dodania komentarza: 29.03.2024, 12:11Źródło komentarza: Burmistrz zrzucił "bombę" i nagle odwołał zastępców
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama