Przetarg na przebudowę nawierzchni Placu Piastów w Oławie, w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego, samorząd ogłosił w grudniu minionego roku. Wykonawcę wyłoniono pod koniec stycznia tego roku. Wyboru nie było, bo do przetargu zgłosiła się tylko jedna firma - Przedsiębiorstwo Robót Drogowo-Mostowych w Brzegu, która ma wykonać inwestycję za 1,5 mln zł w ciągu 12 miesięcy. Zgodnie z zasadą partnerstwa publiczno-prywatnego i zawartą umową, firma wykona prace na własny koszt, a przez kolejne trzy będzie dbała o teren i jego utrzymanie. W tym czasie czasie samorząd ma spłacić wykonawcy zadania koszty poniesione na ten cel.
Jak już informowaliśmy, Plac Piastów znajduje się na terenie podlegającym ścisłej ochronie konserwatora zabytków. Zgodnie z projektem, nowa nawierzchnia ma być wykonana z czterech rodzajów kamiennej kostki różnej wielkości. Przebiegająca tamtędy ulica, tak jak dotychczas będzie z masy bitumicznej. W centralnej części placu, gdzie obecnie znajduje się zadrzewiony pas zieleni, zaprojektowano dwa zieleńce, a przy nich cztery ławeczki i stojaki na rowery oraz około 45 miejsc parkingowych. Na placu miały pozostać wszystkie rosnące tam dotychczas drzewa, za wyjątkiem czterech, które miały być przesadzone w inne miejsce. Czy to się uda? Nie wiadomo. Jak się dowiedzieliśmy, po wejściu na plac budowy, w minionym tygodniu, wykonawca zadania zlecił analizę dendrologiczną, która ma określić stan drzewostanu występującego na placu. Pracownik firmy, która wykonuje analizę, powiedział nam, że czterech drzew zaplanowanych do przesadzenia przesadzić się raczej nie da. Akacja ma bowiem zaawansowaną próchnicę, dwa połączone dolną częścią pni klony zaatakowała choroba, a zagłuszony przez inne drzewa świerk już teraz jest w bardzo złym stanie. Wątpliwości budzi też inny świerk, którego korzenie podczas prac zostaną naruszone, a to oznacza, że z czasem może uschnąć.
Czy i jakie rozwiązania można będzie zastosować w zaistniałej sytuacji, na razie nie wiadomo. Szef firmy PRDM w Brzegu nie chce rozmawiać na ten temat, dopóki nie będzie miał dostępu do pełnej analizy dendrologicznej.
(WK)
Napisz komentarz
Komentarze