Historia. Rozmowa przeprowadzona niemal 17 lat temu, po angielsku, w San Francisco, z Żydem niemieckiego pochodzenia. Czy taki wywiad może być interesujący dla mieszkańca Oławy?
Guenter Ernest Gruschka urodził się w Breslau, czyli dzisiejszym Wrocławiu, 30 lipca 1934 roku. Pierwszych kilka lat swojego dzieciństwa spędził w Ohlau (Oławie) i to on jest bohaterem wspomnianego wywiadu.
Żydzi w Ohlau
Wielokrotnie w "GP-WO" pisaliśmy o ich losach. Przypomnijmy, że w 1933 roku, po dojściu nazistów do władzy, w Niemczech w mieszkało tu 40 Żydów. Były to m.in. rodziny o nazwisku: Glaser, Glogowski, Kottlarzig, czy Pringsheim. Narodowi socjaliści poprzez wprowadzanie antysemickich praw z roku na rok wykluczali Żydów z życia publicznego i społecznego. Pomimo kolejnych szykan wyznawcy judaizmu starali się normalnie żyć. W Ohlau mieli swoje biznesy, cmentarz, czy salę do modlitw. Jednak późniejsze lata i II wojna światowa były tragiczne dla większości z nich.
Nazwisko Gruschka kilkukrotnie pojawiało się na łamach naszej gazety. Dziś możemy część informacji zestawić ze wspomnieniami, człowieka, który musiał uciekać i przetrwał wojnę.
"Bardzo małe miasteczko"
Wywiad z Guenterem Ernestem Gruschką przeprowadziły Hilde Gattman oraz Anne Grenn Saldinger z Jewish Family and Children Services Holocaust Center, 25 listopada 2003 roku w ramach Holocaust Oral History Project stworzonego przez United States Holocaust Memorial Museum. Rozmowa utrwalona na VHS trwa około 80 minut i jest od niedawna dostępna w całości w internecie.
Obraz stolicy naszego powiatu nie zachował się szczegółowo w pamięci naszego bohatera. To zrozumiałe, bo miał on zaledwie kilka lat, kiedy opuścił to miejsce. Gdy mówi o Ohlau, często używa zwrotu "bardzo małe miasteczko"...
Ten obszerny artykuł i historię Guentera poznasz czytając e-wydaniu "Powiatowej" dostępne pod TYM LINKIEM
Napisz komentarz
Komentarze