Kierowca seata stracił panowanie nad kierownicą i wpadł do rowu. Jesteśmy na miejscu zdarzenia. Wiemy, że w aucie było dwóch mężczyzn, jeden z nich został już przetransportowany do szpitala, drugi wciąż jest zakleszczony w aucie. Trwa akcja ratunkowa. Więcej wkrótce.
AKTUALIZACJA 13.55
Obaj mężczyźni z seata trafili już do szpitala. Znamy więcej szczegółów groźnego wypadku
Auto na oławskich numerach rejestracyjnych jechało z Jelcza-Laskowic w kierunku Oławy. Tuż za wjazdem do lasu, niedaleko rezerwatu Łacha Jelcz, seat wypadł z drogi, uderzył w drzewo i wpadł do rowu kołami do góry. Ponieważ cały las w tej chwili jest zalany wodą, kierowca i pasażer znaleźli się pod wodą. - To trwało 2-3 minuty, kiedy obaj byli pod wodą - mówi jeden z kierowców, który brał udział w akcji ratowniczej.
- W dziesięciu chłopa, wszyscy kierowcy, którzy natychmiast się zatrzymali, ruszyliśmy do pomocy - mówi inny kierowca, z Wlenia. - Jeden miał auto z napędem na cztery koła, więc udało się odwrócić seata i wyciągnąć ich ponad poziom wody.
Jednemu mężczyźnie dość szybko udało się opuścić pojazd, karetka zabrała go do szpitala. Drugi był zakleszczony, więc konieczne było użycie specjalistycznego sprzętu do rozcinania blachy, którym dysponują strażacy. Po wycięciu dachu i oswobodzeniu mężczyzny, także trafił do szpitala.
Ruch na drodze Jelcz-Laskowice-Oława powoli wraca do normalności.
Napisz komentarz
Komentarze