- Ten człowiek powiedział nieprawdę, użył bezprawnie mojego nazwiska, a ja z nim nie rozmawiałem, nie mam z tym nic wspólnego - mówi dziś starosta i prosi o sprostowanie tej informacji.
Przypomnijmy, że burzliwą dyskusję wywołały wczoraj plakaty jednego z kandydatów powieszone nielegalnie na drzewach i terenach miejskich. Po godzinie 15.00 spotkaliśmy dwóch mężczyzn (jednym z nich był lokalny sympatyk PiS), którzy usuwali baner. Jeden z nich powiedział, że dzwonił Zdzisław Brezdeń i zapytał go czy nie podjąłby się usunięcia banerów z dwóch miejsc - przy ulicy Iwaszkiewicz i Młyńskiej. Mężczyzna twierdzi, że zgodził się na prośbę starosty. Pisaliśmy o tym: /artykul/19565,usuwaja-banery-straz-miejska-zlapala-osobe-na-wieszaniu-plakatu
Banery wczoraj zostały usunięte z terenów zielonych i położone w pobliżu śmietnika. Dziś wciąż były na Młyńskiej, jeden z nich w pobliżu śmietnika, drugi oparty o pobliski budynek. Foto poniżej.
Napisz komentarz
Komentarze