Wczoraj (30 marca) opublikowaliśmy zdjęcia i informację, w jakim stanie młodzież zostawiła tereny zielone po piątkowej imprezie nad rzeką Oławą. Dziś pojechaliśmy sprawdzić, czy ktoś może jednak poszedł po rozum do głowy i zareagował. Są dobre wiadomości - (31 marca) jest już znacznie lepiej, chociaż śmieci nie zostały zabrane, to przynajmniej je pozbierano i położono w jednym miejscu. W sobotę wyglądało to znacznie gorzej, ponieważ butelki i opakowania leżały na odcinku kilkudziesięciu metrów - zobacz tutaj:
Na wczorajszą informację na portalu zareagowało mnóstwo czytelników. Post na facebooku dotarł do blisko 15 000 odbiorców, większość bardzo krytycznie wypowiadała się o młodzieży, która nie posprzątała po sobie. Po naszej publikacji, do redakcji napisały osoby, które poinformowały, że nad "Oławką" było tak zwane "otwarcie sezonu na płytach". Uczestnicy skrzyknęli się przez Facebooka. Wskazano nam również osobę, która rozsyłała znajomym zaproszenia i była organizatorem spotkania. Może następnym razem zaznaczy, że warunkiem uczestnictwa jest pozbieranie po sobie śmieci. Taką zasadę radzimy wprowadzić również wszystkim innym, którzy planują zabawę w plenerze...
Napisz komentarz
Komentarze