Zgłosił się do nas Ryszard Łużny, który 15 sierpnia łowiąc metodą spławikową zaliczył ciekawą rybę - złotą. Okazało się, że jest to orfa. Skusiła się na 3 białe robaki. Ryba ta często nazywana złotą, jest barwną odmianą występującego w polskich wodach jazia (Leuciscus idus). Chociaż w teorii odmiana ta nie występuje w naturze, zdarzały się przypadki złapania złotej orfy na wędkę. Były to jednak sytuacje sporadyczne i dotyczyły zapewne ryb wypuszczonych wcześniej z oczka wodnego. Orfa charakteryzuje się podłużnym ciałem oraz złotym lub pomarańczowym ubarwieniem. Może też posiadać ciemniejsze plamy. Wraz z wiekiem (ryba ta potrafi dożyć nawet 18 lat) jej barwy stają się coraz intensywniejsze. Rekordowej wielkości orfa miała 110 cm i 6 kg, ale zwykle jednak pozostaje mniejsza. W oczku wodnym orfa może osiągnąć wielkość nawet 50 cm i wagę 2 kg, nie nadaje się więc do każdego zbiornika. Ryba ta żywi się owadami i ich larwami, choć nie pogardzi pokarmem granulowanym. Ponieważ orfa jest drapieżnikiem, może służyć do utrzymania w ryzach populacji karasia złocistego, ponieważ chętnie pożywi się ikrą i małym narybkiem. Co ciekawe, orfa jest aktywna także zimą, kiedy inne ryby pozostają w głębszych partiach zbiornika, ona pokazuje się pod lodem.
Łowca tego nietypowego okazu Ryszard Łużny należy do Koła PZW "Burza" we Wrocławiu. Egzamin na kartę zdawał w Kole PZW nr 6 w Jelczu-Laskowicach, w 1970 roku. Najbardziej lubi łowić na spławik lub feeder. Dotychczasowy największy sukces wędkarski pana Ryszarda, to amur o wadze 11 kg i karp 10,5 kg.
(GRARO)
Napisz komentarz
Komentarze