Zamek na liście obiektów do zwiedzania jest dopiero od paru lat, więc w powszechnej świadomości raczej nie istnieje. A to tak niedaleko od Oławy - niecałe 50 km samochodem (szczegóły dojazdu na stronie zamku w sieci). Owszem, na razie zamek jeszcze nie jest w pełni gotowy, bo zwiedzać można głównie to, co z zewnątrz, a także dziedziniec, kaplicę i piwnice, ale to też ciekawe. A dla miłośników polskiego kino - obowiązkowe. To właśnie w tym zamku Jan Jakub Kolski nakręcił głośne "Jasminum" - do dziś na zamkowym dziedzińcu widać fragmenty rysunków wokół bram, które wystąpiły w filmie - śliwki, czeremcha i wiśnie. Dlaczego? Otóż akcja filmu przenosi nas do położonego na prowincji klasztoru, który wyróżnia się tym, że trzech mieszkających tam zakonników obdarzonych jest niezwykłą cechą. Każdy z nich inaczej pachnie. Jeden czeremchą, drugi wiśnią, a trzeci śliwą, od czego pochodzą ich imiona, a także nazwy pomieszczeń, w których mieszkają. Ale przecież całego filmu nie będziemy opowiadać...
Otoczenie zamku bardzo przyjazne. Jest parking, można kupić pamiątki, coś do picia, a nawet wędzoną rybkę czy miejscową dziczyznę. Po zamkowym parku biega puszczone wolno stado danieli - dla dzieci atrakcja. W sumie z przyjemnością można tu spędzić jakieś półtorej do dwóch godzin. A to wcale nie musi być koniec wycieczki - 6 km dalej w stronę Nysy jest Ogród Dendrologiczny w Lipnie. Różne źródła różnie podają, bo każdy chwali swoje, ale ten koło Niemodlina jest ponoć najstarszym arboretum w Polsce, założonym w 1783 r. przez Jana Nepomucena Karola von Praschmę. Kto lubi przyrodę, nie pożałuje. Tak wielkich i wysokich sosen nie ma gdzie indziej. Do pięknych drzew jest też parę legend i ciekawe historie - o emigrantach francuskich i pustelniku, po którym pozostała kapliczka obita korą. Wszystko razem na niedzielny wyjazd - w sam raz.
Napisz komentarz
Komentarze