Archeolodzy badający teren wyspy w 1979 roku proponują zagospodarować i udostępnić ruiny dawnego zamku jako obiektu rekreacji niedzielnej, docelowy punkt rowerowych wycieczek krajoznawczych, stacje rybaków, harcówkę itp. Zastrzegli jednak, aby w trakcie takich prac w miarę możliwości nie niszczyć i nie zmieniać nic z tego, co jeszcze się zachowało.
I tak myślę i na pewno się ze mną zgodzicie, że w tym celu należałoby oczyścić ruiny i okolice z zarastającej roślinności, aby nie zasłaniała reliktów piastowskiego zamku, wytyczyć ścieżki, postawić tablicę informacyjną. Dobrym pomysłem byłoby też przerzucić most w tym samym miejscu, w którym stał kiedyś, co widać na starych mapach. W latach 90. przy niskim stanie wody można było zobaczyć wystające kołki po mostku.
Jeśli chodzi o teren dziedzińca, należałoby odsłonić do samego bruku, budynki odgruzować, obsiać trawą, mury oświetlić. Można by było je troszkę nadbudować do wysokości 1 metra, aby były widocznie zarysowane.
Natomiast precyzyjnie wykonana rekonstrukcja wschodniego pomieszczenia oraz sklepienia trzynastowiecznego domu nie przyniosłaby szkody wartości historycznej obiektu. Podobnie odtworzenie sklepień i okien piwnicy zachodniej, dokąd wchodziłoby się od strony zachowanych pomieszczeń, nie powinno sprawiać większych trudności.
Minęło 41 lat od badań archeologicznych.
Warto by było się zastanowić nad realizacją takiego zamierzenia i równocześnie wykorzystaniem miejsca położonego w uroczym miejscu nad Odrą i interesującego pod względem historycznym, tym bardziej że niewiele miejscowości może poszczycić się posiadaniem ruin potężnego i znaczącego w przeszłości średniowiecznego zamku piastowskiego.
Napisz komentarz
Komentarze