O sprawie pisaliśmy w artykułach "WAŻNE! SKO uchyliło decyzję wójta w sprawie fabryki elektrolitu" oraz "Czujemy satysfakcję, choć wiemy, że to jeszcze nie koniec"
Czy to, że GTHR planuje wybudować podobną fabrykę pod Prusicami, oznacza, że inwestor zrezygnował z Godzikowic? Niekoniecznie, gdyż w gminie Oława wciąż ma działkę i może raz jeszcze spróbować uzyskać pozytywną decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych. Nieoficjalnie dowiadujemy się, że tego typu fabryk w najbliższych latach w Polsce może powstać więcej. Dlatego nie można kategorycznie stwierdzić, że inwestorzy zrezygnowali z Godzikowic.
Inwestorzy, ponieważ jest ich dwóch. Drugi to Capchem, który planuje inwestycje w Śremie. Mówili o tym niedawno na naszych łamach niedawno Edyta Kubik i Bogdan Łysowski z komitetu "Stop budowie zakładów elektrolitu w Godzikowicach": - Dla Capchemu w naszym urzędzie nie wydano jeszcze żadnej decyzji. 28 września na wielu chińskich stronach pojawiła się informacja o tym, że w Śremie została kupiona ziemia oraz hale produkcyjne z budynkami biurowymi. I tam 21 sierpnia została wydana decyzja środowiskowa dla Capchemu. Poszło bardzo szybko, ponieważ burmistrz Śremu całkowicie odstąpił od oceny oddziaływania na środowisko. Prawdopodobnie nikt tego nie zaskarżył, co oznaczałoby, że decyzja jest prawomocna. Inwestor wnioskując w Śremie o decyzję, musiał złożyć kartę informacyjną przedsięwzięcia. Dzięki temu wiemy, że jest to inwestycja bliźniacza do tej, którą planowano w Godzikowicach, a może nawet dokładnie ta, która miała powstać na naszym terenie. Być może za jakiś czas usłyszymy, że Capchem z gminy Oława definitywnie wyjechał, ale nie mamy oczywiście co do tego pewności, więc trzymamy rękę na pulsie.
Napisz komentarz
Komentarze