Tym razem pogoda nie dopisała i frekwencja była mniejsza niż w poniedziałek i środę. Ostatecznie jednak grupa kilkudziesięciu, może stu osób postanowiła wyrazić swój sprzeciw. Były okrzyki, głośna muzyka i wsparcie wielu kierowców, którzy chwilę musieli postać w korku. Pod kościołem pod wezwaniem Maksymiliana Marii Kolbego stała grupa kontrmanifestantów, obrońców kościoła. Nastawienie protestujących było jednak pokojowe i nie mieli oni zamiaru atakować wiernych i wchodzić na teren świątyni.
Napisz komentarz
Komentarze