Jelcz-Laskowice. Pamiętacie dąb "Słowianin", który w 2014 roku został drzewem roku? Wiele wskazuje na to, że teraz o sukces powalczy kolejne drzewo z gminy J-L
Konkurs Klubu Gaja to propozycja dla osób indywidualnych, placówek edukacyjnych, urzędów administracji państwowej i samorządowej, instytucji, organizacji społecznych oraz regionalnych i lokalnych wspólnot mieszkańców. Zwycięzca polskiej edycji konkursu co roku bierze udział w głosowaniu na Europejskie Drzewo Roku.
- Nie szukamy drzew najstarszych, najwyższych, najgrubszych, najpiękniejszych, ani najrzadszych - tłumaczy Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja. - Szukamy drzewa najbardziej kochanego, drzewa z opowieścią, drzewa, które pobudza wyobraźnię i jednoczy ludzi. Naszym celem jest zwrócenie uwagi na rolę drzew w życiu, wzmocnienie świadomości społecznej w odniesieniu do środowiska, w którym żyjemy oraz wyłonienie najważniejszego, najciekawszego, najbardziej lubianego i cenionego przez społeczności lokalne drzewa w naszym kraju. Ono musi mieć historię, która scali wspólnotę osób mieszkających w danym regionie.
Zauważone
W 2014 roku w konkursie zwyciężył dąb "Słowianin" z Dębiny. Wszystko zaczęło się od Jacka Mikołajczyka, radnego i miłośnika lokalnej historii, który to drzewo odkrył i zgłosił do konkursu. Przy wsparciu władz samorządowych ruszyła machina promocyjna, która miała sprawić, że "Słowianin" powalczy o zwycięstwo. Udało się! Dąb "Słowianin" zdobył o 370 głosów więcej niż dąb "Wincenty" i został drzewem roku.
W europejskim konkursie nie poszło już tak dobrze. Ale najważniejszy cel został osiągnięty. Laur krajowy sprawił, że drzewo odżyło. Lokalna społeczność zaczęła je zauważać wyraźniej niż kiedykolwiek wcześniej. Teren wokół "Słowianina" stał się miejscem integracji i licznych spotkań, a Dębina najchętniej odwiedzaną miejscowością wiejską w gminie.
Wyszperane w historii
Jacek Mikołajczyk był radnym kadencji 2010-2014. Po czterech latach bez działalności samorządowej w 2018 roku znów dostał się do Rady Miejskiej. W swoim programie dużo mówił o o kultywacji przyrody i lokalnej historii. Dlatego znów będzie chciał powalczyć w konkursie o drzewo roku.
Tym razem bohaterem ma być "Matczyna Lipa", która stoi na terenie strzelnicy przy ul. Turniejowej w Jelczu-Laskowicach. Drzewo ma blisko 400 lat, jest wysokie na 23 metry i liczy 490 cm w obwodzie. - Rośnie na "Matczynej Górze", najwyższym, malowniczym wzniesieniu w granicach Jelcza-Laskowic - opowiada Jacek Mikołajczyk. - Rozpościera się z niego wspaniały widok na całą okolicę. Słowiańsko brzmiąca nazwa "Matczyna Góra", wyszperana została przez lokalnych historyków na mapach Śląska z okresu drugiej połowy XIX wieku, kiedy to na polecenie władz pruskich nanoszono na mapy nazwy miejscowe obiektów geograficznych, przyrodniczych i historycznych. Dzięki staraniom Strzeleckiego Bractwa Kurkowego Grodu Jelcz-Laskowice, wśród których jest wielu pasjonatów lokalnej historii, nazwa po latach zapomnienia wróciła do życia, jest coraz częściej kojarzona i używana przez lokalną społeczność. (...) Ze względu na walory przyrodnicze i krajobrazowe, miejsce to jest z przyjemnością odwiedzane przez okolicznych mieszkańców. jego kilkusetletnie życie gospodarcze odbywało się w cieniu rozłożystej i miododajnej, cudownie kwitnącej i przyprawiającej o zawrót głowy miodowo-waniliowym zapachem, lipy. Odnalezienie na dawnych mapach nazwy wzniesienia stało się inspiracją do określenia tym samym mianem najbardziej okazałej lipy tam rosnącej. Mamy "Matczyną Górę", niech więc będzie "Matczyna Lipa"!
Będzie sukces?
Jacek Mikołajczyk wysłał zgłoszenie do Klubu Gaja. - Ostatnio popularne jest powiedzenie "mamy to". Miło mi poinformować, że w ogłoszonej przez Klub Gaja z Wilkowic koło Bielska Białej finałowej 16 na "Drzewo Roku 2019" znalazła się jako jedyne drzewo tego gatunku, zgłoszona przez nas "Matczyna Lipa", będąca ozdobą "Parku Strzeleckiego - Matczyna Góra" w Jelczu-Laskowicach - mówi Jacek Mikołajczyk
Pod linkiem finałowa szesnastka:
http://www.klubgaja.pl/news/1093 (Matczyna Lipa na końcu)
- Konkurencja jest wielka i będzie trudno, ale w końcu nikt nie mówił, że będzie łatwo! - dodaje. - Przed nami trzy miesiące na solidne przygotowanie się do głosowania. Adrenalina już daje znać o sobie, a to dopiero początek zmagań, jak mawia młodzież "zajawka".
Napisz komentarz
Komentarze