Szczęście Meggie nie trwało zbyt długo. Jej historia zaczęła się w Zgorzelcu. Tam urodziła się w hurtowni psów i mieszkała pośród 200 jej braci i sióstr w tragicznych warunkach. Bez opieki pożywienia wody... Uratował ją DIOZ z Jeleniej Góry. I tak wyruszyła z nimi w poszukiwaniu lepszego bytu. Trafiła do Oławskiego Przytuliska dla Bezdomnych Zwierząt w Oławie, a stamtąd do domu Pani Marty. Mieszkała odtąd z nią i z wieloma kotami. Parę dni temu doszła do nas smutna wiadomość o śmierci opiekunki Meggi. I koszmar z dzieciństwa powrócił. Znowu jest sama, znowu zagubiona i niepewna jutra. Chcielibyśmy, żeby znalazła stały, ciepły, spokojny kąt. Jest trochę bojaźliwa i boi się dzieci, ale jest grzeczna. Lubi inne zwierzęta i utrzymuje czystość w mieszkaniu. I jest bardzo ładna. Poszukajmy wspólnie domu dla Meggi.
Kontakt w sprawie adopcji:
GOSIA: 501 359 255
Napisz komentarz
Komentarze