Kolekcję ponad 40 fragmentów muru stworzył pracujący w Berlinie stomatolog Ludwik Wasecki w 1991 roku. Rok później ustawił je na prywatnej łące w Sosnówce w instalacji "Parabola" - to jest to, co można zobaczyć pod lasem dzisiaj. Początkowo mieszkańcy wsi myśleli, że mieszkaniec Berlina będzie budował u nich luksusowy hotel. Nie powstał, bo to była tylko plotka. Za to w Polsce, niedaleko nas, znajduje się dzisiaj największa na świecie - poza Berlinem - kolekcja muru.
Część bloków, które nie zostały zniszczone, rząd NRD wystawił na aukcji w Monte Carlo. Teoretycznie udało się wtedy sprzedać wszystkie płyty, ale po niektóre z nich nikt się nie zgłosił, nie zostały odebrane. Wtedy za niewielką kwotę pozyskał je Wasecki. Potem jeszcze kilka razy udało mu się dokupić kolejne fragmenty, większość ze strony "zachodniej" muru, czyli z oryginalnymi kolorowymi graffiti.
Niestety, w samej Sosnówce nie ma dziś żadnych drogowskazów do fragmentów muru, ale wioska jest malutka, każdy mieszkaniec powie i pokaże. Zresztą od czego jest Google Maps - tam wszystko jest zaznaczone. Warto podjechać. Gdy już zjedziecie z asfaltu i będziecie mieli instalację z muru po prawej stronie, warto podjechać pod sam las - tam po prawej jest kawałek gruntu wyznaczony na parking i można zostawić auto.
Napisz komentarz
Komentarze