- Pamiętajmy, że z uwagi na zagrożenie epidemią koronawirusa i obowiązujące obostrzenia wszyscy musimy przestrzegać zasad bezpieczeństwa epidemicznego - mówi mł. asp. Aleksandra Pieprzycka.
Głównym celem policyjnych patroli narciarskich jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa wśród turystów, zapobieganie kradzieżom sprzętu oraz zapobieganie wypadkom na nartach poprzez studzenie zapałów zbyt brawurowo jeżdżących narciarzy. Brawura i lekceważenie zasad poruszania się po stokach są główną przyczyną wypadków na stokach narciarskich.
Dzieci i młodzież poniżej 16 roku życia mają obowiązek jazdy na nartach i deskach snowboardowych w kaskach ochronnych. Odpowiedzialność na stoku ponoszą rodzice lub opiekunowie dzieci (m.in. opiekunowie dzieci podczas zimowisk). Zgodnie z obowiązującymi przepisami przewidziane są kary dla narciarzy i snowboardzistów, którzy wejdą na stok pod wpływem alkoholu bądź narkotyków. Grozi za to grzywna, zarządzający terenem narciarskim może również zakazać wstępu albo nakazać opuszczenie takiej trasy osobie, której zachowanie wyraźnie wskazuje, że jest pod wpływem działania alkoholu lub narkotyków.
Policjanci w trakcie patrolu zwracają baczną uwagę na sprzęt, który bardzo często narciarze pozostawiają bez opieki, legitymują osoby podejrzanie zachowujące się, zwracają uwagę na kulturę i takt na stoku oraz w kolejkach do wyciągu. Funkcjonariusze szczególną uwagę zwracają na to, aby narciarze nie zjeżdżali z wyznaczonych tras i nartostrad. - Ponadto przypominamy, aby turyści, którzy w tym czasie odwiedzą ten region nie pozostawiali pod żadnym pozorem sprzętu narciarskiego w bagażnikach - dodaje policjantka. - Tak pozostawiony sprzęt może stać się łatwym łupem dla złodziei.
Policjanci nie tylko czuwają nad bezpieczeństwem narciarzy, ale również pomagają ratownikom GOPR w udzielaniu pierwszej pomocy, gdyż bardzo często jako pierwsi reagują na sytuację zastaną na stoku. Funkcjonariusze przypominamy też o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa epidemicznego. - Osoby i podmioty, które świadomie i z premedytacją łamią te przepisy, muszą się liczyć z konsekwencjami prawnymi - mówi mł. asp. Pieprzycka.
Napisz komentarz
Komentarze