Miejski Zakład Energetyki Cieplnej w Oławie chce zastąpić ogrzewanie węglem na ciepło z geotermii. Pozwolenie na poszukiwanie gorącego źródła już mają. Czekają na pieniądze. O planach wykorzystania energii geotermalnej w Oławie - z prezesem Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w Oławie Markiem Gmiterkiem - rozmawia Wioletta Kamińska
Od pewnego czasu burmistrz wspomina, że w Oławie planowane są odwierty geotermalne. Ostatnio naczelnik Wydziału Funduszy Europejskich Urzędu Miejskiego w Oławie Elżbieta Bednarczyk poinformowała, że samorząd złożył wniosek do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dofinansowanie takiego odwiertu w ramach programu "Udostępnienie wód termalnych w Polsce". Ma to być 100 % dofinansowanie zadania, które opiewa na kwotę 10 mln zł. Wniosek przeszedł już wstępną weryfikację, został zakwalifikowany i od kilku miesięcy czeka na akceptację ministra.
*
- Skąd pomysł na wykorzystanie wód geotermalnych w Oławie?
- Pomysłodawcą jest kierownik naszej ciepłowni Wojciech Sawicki. Ukończył Politechnikę Wrocławską na wydziale energetycznym i tam zgłębiał wiedzę w tym temacie. Któregoś dnia przyszedł do mnie, mówiąc że u nas też można. I zaczęliśmy to sprawdzać. Na politechnice poznał profesora Mieczysława Strusia, który również zajmuje się tym tematem. Trzecią osobą, która nas wspomagała, był profesor Jacek Zimny z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Ogólnie tematem zajmujemy się już od 2018 roku, bo żeby się do tego zabrać, najpierw musieliśmy mieć pewną wiedzę i przygotować opracowania.
- Na jakiej podstawie je zleciliście ?
- Od dawna wiadomo, że w pewnej części Polski jest potencjał, czyli złoża wód geotermalnych o różnej temperaturze, w zależności od głębokości odwiertu. To jednak wiąże się z kosztami. Im głębiej wiercimy, tym więcej trzeba wydać na to pieniędzy. Po wstępnych analizach zaprojektowano dla nas odwiert do głębokość 1180 metrów, czyli ponad kilometr, gdzie znajduje się woda o temperaturze około 40 stopni C. Mamy już pozwolenie, decyzję wojewody na wykonanie tego ponad kilometrowego odwiertu. Ta decyzja jest ważna przez pięć lat, do 2024 roku, więc mamy jeszcze trochę czasu na realizację zadania.
- Czy to pewne, że pod Oławą jest woda o temperaturze blisko 40 stopni C?
- Nie. To szacunki. Aby je potwierdzić, musimy wykonać odwiert, o który się staramy. Nie tyle my, nasza spółka, co miasto Oława, bo tylko jednostka samorządu terytorialnego może się ubiegać o sto procent dofinansowania na ten cel. Dlatego też inwestycja została przepisana na samorząd. Gdybyśmy to my jako spółka wystąpili o dofinansowanie, moglibyśmy otrzymać tylko około 50% dotacji. A że burmistrz jest bardzo zainteresowany tym tematem i mu kibicuje, przystał na propozycję przejęcia zadania, dlatego wniosek o dofinansowanie złożyło miasto Oława.
- W którym miejscu będzie wykonywany ten odwiert?
- Na terenie naszego zakładu, w pobliżu kotłowni.
- Do czego chcecie wykorzystywać wydobywaną wodę?
- Głównie do produkcji ciepłej wody użytkowej w okresie letnim, którą teraz podgrzewamy, wykorzystując do tego węgiel, oraz częściowo do celów grzewczych zimą. Szacujemy, że dzięki temu odwiertowi i powstałej pompie ciepła będziemy mogli zastąpić jeden z dwóch kotłów o mocy13 MW, które obecnie mamy i używamy. Trzeba się jednak liczyć z tym, że ta inwestycja wymaga bardzo dużych pieniędzy.
- Jak dużych?
- Jeden odwiert to 10 mln zł, a potrzebne są dwa - jeden do pobierania ciepłej wody, drugi do jej oddawania z powrotem pod powierzchnię ziemi. Do tego jeszcze infrastruktura, czyli około 30 mln zł. Łącznie na uruchomienie sytemu potrzeba około 50 mln zł.
- Szacujecie, że temperatura wody znajdujących się pod Oławą ma około 40 stopni C. Czy to wystarczy, aby ogrzewać wodę i budynki zasilane obecnie przez MZEC?
ROZMOWA w CAŁOŚCI w E-WYDANIU TUTAJ
Napisz komentarz
Komentarze