Funkcjonariusz oławskiej komendy policji, będąc w czasie wolnym od służby zauważył kierowcę opla, który swoją jazdę zakończył kolizją, wjechał na prawidłowo zaparkowanego mercedesa. - Policjant, podejrzewając, że kierowca jest nietrzeźwy i może próbować uciekać, podjął natychmiast działanie – mówi podinsp. Alicja Jędo. - Postawa funkcjonariusza zasługuje na szczególne uznanie z uwagi na fakt, że jest funkcjonariuszem z kilkumiesięcznym stażem służby, oczekującym na podstawowe przeszkolenie w szkole policji.
Działo się to 16 maja po godz. 23.00 policjant z oławskiego ogniwa ruchu drogowego spacerował ze znajomymi w okolicy "miasteczka ruchu drogowego" w Oławie. W pewnym momencie, przy ul. Sienkiewicza zauważył opla, którego tor jazdy z dużym prawdopodobieństwem wskazywał na to, że kierujący może być nietrzeźwy. Na efekt nie trzeba było długo czekać, kierowca spowodował kolizję, wjechał na chodnik i uderzył w prawidłowo zaparkowanego mercedesa. Policjant od razu zareagował, podszedł do samochodu od strony kierowcy, otworzył drzwi i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. - Woń alkoholu wydobywająca się z pojazdu, utwierdziła go w słuszności podjętej decyzji - dodaje Jędo. - O zdarzeniu poinformował dyżurnego policji, a sam obezwładnił nietrzeźwego mężczyznę i przekazał go kolegom będącym w służbie. Okazało się, że kierujący oplem, to 36-letni obywatel Ukrainy, bez uprawnień do kierowania pojazdem. W chwili zatrzymania mężczyzna miał prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie, 36-latek po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, ponadto odpowie za jazdę bez wymaganych uprawnień.
Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Kierowanie bez uprawnień zagrożone jest karą grzywny oraz zakazem prowadzenia pojazdów.
Napisz komentarz
Komentarze