W Miliczu Dolny Śląsk oficjalnie otworzył dzisiaj sezon rowerowy - to rowerowe święto było również wyjątkową okazją, by uhonorować pamięć o Ryszardzie Szurkowskim - legendzie kolarstwa, który właśnie w naszym regionie rozpoczynał swoją niesamowitą przygodę z tym sportem.
Mowa o trasie rowerowej szlakiem kolejki wąskotorowej z Gruszeczki do Grabownicy (z licznymi odgałęzieniami - np. trasą po malowniczej grobli między stawami) - a wszystko w powiecie milickim. Z roku na rok coraz więcej atrakcji na trasie, zwłaszcza teraz, gdy miejscowe władze konsekwentnie budują wizerunek lokalnego produktu, jakim ma być milicki karp, wokół którego organizują rekreację, turystykę wraz z odpowiednią infrastrukturą.
Parę informacji, które warto wiedzieć. Trasa liczy obecnie ok. 22,5 km, czyli zaczynając w Gruszeczce, gdzie na parkingu spokojnie można zostawić auto, dojeżdżając do Grabownicy i z powrotem, robimy ok. 45 km - w sam raz na weekendowy wypad. Trasa w większości jest wyasfaltowana, częściowo wysypana dobrze utrzymanym tłuczniem, przy niej sporo miejsc odpoczynku, oznakowanie bardzo dobre. Najlepiej zacząć w Gruszeczce, ale równie dobrze można w Sułowie Milickim przy dawnej stacji kolejowej (jest stosowny parking), albo po prostu w Miliczu, gdzie tuż przy wjeździe od strony Wrocławia jest parking ze stosowną infrastrukturą (wystawa wagonów kolejki, akwarium z rybami milickich stawów, plac zabaw, plenerowa siłownia, sezonowo także smażalnia ryb). Wtedy, czyli z Milicza, mamy trasę w dwie strony, więc spokojnie można wybrać dogodny wariant dla siebie.