- Prosimy kierowców o przeparkowanie samochodów w miejsce do tego przeznaczone, bo stoją na zakazie parkowania - mniej więcej tak brzmiał komunikat z megafonu, po którym ruch zrobił się na plaży. I to raczej w jedną stronę. Panowie, bo to jednak głównie oni są kierowcami, gromadnie ruszyli do swoich pojazdów, by przeparkować auta kilkaset metrów bliżej, gdzie jest parking. Ktoś nawet musiał zacumować rowerem wodnym i powiedzieć do wnuczki, że musi wyskoczyć, bo trzeba przeparkować auto. Zupełnie, jakby nie mógł tego zrobić wcześniej i postępować zgodnie z przepisami.
Na razie policjanci tylko straszą, być może wkrótce w ruch pójdą mandaty. Może wreszcie nauczymy się szacunku dla prawa, dla funkcjonariuszy policji, dla innych obywateli, którzy niekoniecznie chcą odpoczywać w smrodzie spalin i "na parkingu".
Napisz komentarz
Komentarze