Właściciel audi A4 z 2019 roku domaga się od PZU 150 tys. zł za skradzione auto. Tyle tylko, że kradzież budzi wiele wątpliwości. Jak ustaliła policja, półtorej godziny od kradzieży auta, do czego miało dojść w Oławie, a co zarejestrował monitoring, jedyny kluczyk do tego samochodu logował się w aucie na terenie Wrocławia, co potwierdził biegły. Tymczasem ten sam kluczyk właściciel przyniósł na komendę, gdy zawiadamiał o kradzieży auta... OBSZERNY ARTYKUŁ NA TEMAT TEJ SPRAWY w całości dostępny w e-wydaniu TUTAJ
lub w wersji papierowej "Gazety Powiatowej Wiadomości Oławskie" - dostępnej na terenie powiatu oławskiego
Napisz komentarz
Komentarze