"Unia to MY. My zostajemy". "Oława się nigdzie nie wybiera", "Zatrzymajcie polexit" - te hasła mówią w skrócie to, o czym mówili mieszkańcy.
Było spokojnie, jeśli nie liczyć pewnego pana, który krzyczał do przemawiającego, że skoro mamy opuścić Unię Europejską, to niech on się spieszy i szybko stąd wyjeżdża. Poproszony przez Alberta Zielińskiego, aby powiedział głośno to, co ma do powiedzenia, nie chciał zabrać głosu, tylko od razu opuścił zgromadzenie.
Organizatorzy dbali o to, aby nie padły nazwy żadnych partii, ugrupowań, ani nawet stowarzyszeń. każdy przemawiał wyłącznie w swoim imieniu - jako mieszkaniec Oławy, obywatel powiatu, obywatel RP.
- Chyba dobrze widzę, ale nie ma tu ani jednego przedstawiciela władz miejskich, a tym bardziej powiatu - mówił Albert Zieliński. Oprócz niego głos zabrali Ewa Leszczak, Sławomir Kraczek, Agnieszka Mikołajek, Marek Drabiński i Ryszard Mokrynka.
Szersza relacja w najbliższym wydaniu "Gazety Powiatowej"
Napisz komentarz
Komentarze