Przypomnijmy, że śledczy z wrocławskiego "Archiwum X", czyli specjalnego zespołu policjantów i prokuratorów do wykrywania sprawców dawnych przestępstw, po 20 latach jeszcze raz wrócili do tej głośnej sprawy i teraz nie mają wątpliwości, że Ireneusz M. jest jednym ze sprawców okrutnego gwałtu na dziewczynie, która 31 grudnia w 1996 roku bawiła się w klubie Alcatraz w Miłoszycach. Ostatni raz żywą widziano ją po północy.
12 stycznia o godz. 19.50 TVN wyemitował program "UWAGA", w którym dziennikarze rozmawiają z podejrzanym. Mężczyzna opowiada, że 31 grudnia 1996 roku bawił się w tym samym klubie, w którym była Małgosia, ale twierdzi, że nie ma nic wspólnego z brutalnym gwałtem i morderstwem. - To, że raz ktoś coś zrobił, to znaczy, że cały czas będzie robił? - mówił dziennikarzowi TVN. - Nie, nie można tego brać w ten sposób. W ten sposób nie można by nikogo wypuścić z więzienia.
Na ubraniach Małgosi znaleziono ślady DNA Ireneusza M., ale on wciąż mówi, że to niemożliwe.
Napisz komentarz
Komentarze