- Dużo mówi się o stanie pana zdrowia. Nawet nie zliczę, ile razy już słyszałem, że zostały panu trzy miesiące życia. Tymczasem mija ponad pół kadencji, a my wciąż rozmawiamy...
- Cudów nie ma (śmiech). Ale są lekarze! Dzięki skutecznej opiece, trafnej diagnozie i prawidłowym leczeniu w szpitalu oraz rehabilitacji na miejscu i w sanatorium mój stan zdrowia się poprawił. Mogę więc spokojnie powiedzieć, że jest OK, nie wybieram się na drugi świat.
- Słyszałem nawet, że pana ludzie powoli zaczynają się przymilać do politycznych oponentów, widząc wśród nich przyszłego burmistrza, z którym przecież będą musieli jakoś żyć...
- Brzmi to jak bardzo abstrakcyjne plotki. Nie da się ukryć, że jeśli ktoś nagłośnił ten temat, to podejrzewam, że właśnie ci oponenci. Myślę, że było to z ich strony celowe sianie zamętu. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uśmierca żyjącego. Chyba, że chce wywrzeć presję czy stworzyć wrażenie, że nadchodzą pewne lepsze zmiany, żeby nie powiedzieć „dobre zmiany”. Na szczęście ludzi życzliwych nie brakuje. Oni nie plotkowali, tylko dodawali mi otuchy.
Odpowiedź na to i wiele innych pytań w najnowszym wydaniu "Powiatowej". Ta rozmowa w całości dostępna również tutaj: http://eprasa.pl/news/gazeta-powiatowa-wiadomo%C5%9Bci-o%C5%82awskie/2017-01-26
Napisz komentarz
Komentarze