Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 20 maja 2024 11:12
Reklama
Reklama
News will be here

Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?

'- O ludobójstwie wymazanym z pamięci, wyprawie szlakiem wypędzonych Ormian i teatrze jako rozdrapywaniu ran - mówi Przemysław Błaszczak

Powiat Nowy spektakl teatru ZAR

- Kiedy na ekrany polskich kin wchodziło "Pokłosie", teatr ZAR, do którego należysz, organizował konferencję o rzezi Ormian na początku XX wieku. Na przyszły rok zapowiadacie premierę spektaklu na ten temat. Czy między przypadkami mordowania Żydów przez Polaków w czasie drugiej wojny światowej i rzezi Ormian podczas pierwszej wojny zachodzą jakieś paralele?

- Pod względem ofiar są to wydarzenia nieporównywalne. W latach 1915-1917 wymordowano 1,5 mln Ormian, którzy byli obywatelami Imperium Osmańskiego. Więc jeśli szukać odpowiedniego porównania, to do Holocaustu w ogóle, do przemysłu zbrodni, zorganizowanego przez hitlerowców. Jednak przyglądając się bliżej pewnym mechanizmom psychologicznym, możemy odkryć podobieństwa między Turkami i Polakami w podejściu do zbrodni historycznych, popełnionych przez własny naród. W obu przypadkach mamy do czynienia z wyparciem tego ze świadomości. Turcy mówią co najwyżej o "wysiedleniach ze względu na działania wojenne". W ogóle nie przyjmują do wiadomości, że z ich rąk, bądź z rąk Kurdów, których inspirowali, zginęło półtora miliona ludzi. W Polsce też nie chcemy mówić głośno o tym, że podczas wojny nasi rodacy dopuszczali się mordowania Żydów. Mówimy o tym coraz głośniej, ale pamiętamy sensację, jaką wywołała książka Grossa na temat mordu w Jedwabnem. Jak głośno polska prawica krzyczała, że przepraszać nie wolno, że nic takiego nie miało miejsca, że to byli Niemcy itd. Więc sposób pisania historii, przemilczanie zbrodni - tu można doszukać się punktów stycznych. Znamienne, że Hitler na odprawie dowódców wojsk przed wkroczeniem do Polski powiedział: - Mordujcie kobiety, dzieci i starców! Kto dziś pamięta o rzezi Ormian?

- I to pytanie stało się jednym z haseł waszej konferencji. Teatr ZAR nie boi się trudnych tematów. W "Cesarskim cięciu" zajmowaliście się problemem samobójstwa. Co sprawiło, że teraz zdecydowaliście się na spektakl o ludobójstwie Ormian?

- Do Armenii doprowadziła nas muzyka. Już przy pracy nad pierwszym spektaklem zetknęliśmy się z tradycjami muzycznymi Gruzji i Armenii. Zdecydowaliśmy się na realizację przedstawienia w oparciu o muzykę gruzińską, ale Armenia nie dawała nam spokoju. Ciągle wracaliśmy do muzyki Ormian i tak pojawiła się przed nami postać Komitasa. Był to etnomuzykolog, który na przełomie XIX i XX wieku wędrował po obszarze zamieszkanym przez Ormian i zapisywał tradycyjne pieśni. Taki ormiański Kolberg. To on doprowadził nas do rzezi Ormian. Był jej świadkiem, Turcy z jakichś powodów, może ze względu na jego geniusz muzyczny, zachowali go przy życiu. Natomiast on, widząc, co się stało z Ormianami, przeżył ogromny wstrząs. Zamilkł, zapadł się w siebie, już nigdy nie wypowiedział ani słowa. Ten moment jego biografii staje się punktem wyjściowym naszego spektaklu. Dochodzimy do dziury, w którą zapada się Komitas i wpadamy tam razem z nim.

- Muzyk, który milknie w reakcji na zagładę narodu.

- Tak. Na mordowanie całych wiosek i gigantyczny projekt przesiedleń, który pociągnął za sobą masę ofiar.

- Milczenie Komitasa przyciągnęło was do Anatolii.

- Pojechaliśmy tam w lipcu tego roku. W czas upałów, aby zbliżyć się jakoś do przeżyć ludzi, pędzonych w lipcu 1915 w marszu śmierci. Nie mogliśmy podać władzom faktycznego powodu naszego przyjazdu. W miejscowości Harput filmowaliśmy porośnięte krzakami wzgórze o zupełnie nienaturalnym, tarasowym kształcie. Tyle pozostało po ulicach i domach niegdyś potężnego ormiańskiego miasta. Błyskawicznie obok nas pojawił się uzbrojony patrol, zażądał okazania pozwolenia na filmowanie. Spotykaliśmy się tam co najmniej z podejrzliwością. Natomiast głębiej, w stronę Kurdystanu, a potem w Diyarbakir, stolicy kurdyjskiego ruchu oporu, okazało się, że pamięć o Ormianach i ich rzezi jest żywa. Kurdowie przychodzili do nas i mówili: - Przepraszamy. Zrobiliśmy Ormianom coś, co za chwilę Turcy zrobili nam. Zostaliśmy użyci jako bezmyślne narzędzie. Podróżowaliśmy w kierunku granicy syryjskiej, bo tam gnano Ormian ze środkowej Anatolii. Oficjalnie nazywało się to przesiedleniem, docelowym miejscem miała być pustynia syryjska. Tak naprawdę był to marsz śmierci, przeżyło mniej niż 1/8 wypędzonych. W Mardin, na granicy turecko-syryjskiej, zobaczyliśmy helikoptery, samoloty i czarne słupy dymu - zaczynała się właśnie wojna syryjska. Idąc śladem wydarzeń sprzed stu lat, zderzyliśmy się z historią, która rozgrywa się tu i teraz.

- Bardzo gruntownie przygotowujecie się do spektakli. Odbywacie podróże studyjne, spotykacie się z ludźmi kultywującymi ginące tradycje. Co dla was bardziej się liczy, proces tworzenia czy jego finalny efekt?

- Nie wiem, czy można tak wartościować. Pracujemy w teatrze, więc spektakl jest dla nas ważny. Natomiast faktem jest, że ten projekt otwiera jakiś nowy etap w naszej pracy. Dotarło do nas, że coś, co zaczęliśmy rozdrapywać, jest tak ogromne, że nie mamy odwagi powiedzieć: "dosyć, robimy z tego tylko spektakl". Przedstawienie będzie tylko jednym z efektów naszego spotkania z tym kompleksowym tematem. Zawiera się w nim i wielka zbrodnia, i fakt jej wymazywania z historii, i gigantyczna ściana politycznej poprawności. Interesy Turcji są bardzo żywotne w Europie. Pamiętamy, jak zachwiały się stosunki dyplomatyczne między Turcją a Francją, kiedy Francja uznała rzeź Ormian. Dwa lata temu we Wrocławiu, na Świdnickiej i na Rynku, miała być ustawiona wystawa, poświęcona ludobójstwu Ormian. Środowiskiem, które zgłosiło sprzeciw, była gmina żydowska.

- Kwestia zagłady Żydów pojawiła się także na waszej konferencji, która miała przecież inny temat.

- Jednym z naszych gości była Irena Grudzińska-Gross, żona Tomasza Grossa i współautorka jego książek. Przyleciała ze Stanów, specjalnie na premierę "Pokłosia" i na naszą konferencję. Przyszła też pani Małgorzata Różewicz, synowa poety Tadeusza Różewicza, aby toczyć bój z Grudzińską. Twierdziła, że nie wolno takich dział wytaczać przeciw Polakom, że to szkodzi Żydom tu mieszkającym. Nagle się okazało, że polski panel w drugim dniu konferencji poświęconej Ormianom grawitował zupełnie w stronę sprawy żydowskiej.

- Czy wobec tego stawiacie sobie pytania, jak zainteresować Polaków, tak bardzo pochłoniętych własną historią, losem Ormian?

- Jednym z narzędzi działania będzie spektakl. Wierzę, że będzie sam w sobie całością, która się obroni i skłoni co najmniej do przemyśleń. Towarzyszyć temu będą inne wydarzenia, w maju 2013 zorganizujemy kolejną edycję konferencji VoicEncounters. Przed premierą planujemy we Wrocławiu zorganizowanie dużej wystawy fotograficznej.

- W Oławie żyją potomkowie polskich Ormian. Czy doszło już do jakiegoś spotkania między wami, np. na listopadowej konferencji we Wrocławiu?

- Wśród uczestników byli członkowie diaspory wrocławskiej. Dla naszych gości zorganizowaliśmy kolację w restauracji ormiańskiej i również przez ten kontakt pojawiło się zainteresowanie miejscowej diaspory. Naszemu nauczycielowi śpiewu ormiańskiego, Aramowi, wspominałem o tym, że w Oławie istnieje gmina ormiańska. Natomiast osobiście nie miałem możliwości bliższych kontaktów z tą grupą. Bardzo bym się ucieszył, gdyby w maju 2013 przyjechali do Wrocławia na kolejną konferencję o rzezi Ormian.

- Oni mają własne doświadczenia, dotyczące mordów ze strony ukraińskich nacjonalistów podczas ostatniej wojny.

- Może to dobry moment na spotkanie i rozmowę? Bo faktem jest, że my patrzyliśmy daleko, do źródeł. Ale jeżeli okazuje się, że ta tematyka rezonuje w najbliższym otoczeniu, to nic bardziej ożywiającego nie mogę sobie wyobrazić.

Przemysław Błaszczak

Urodzony w 1976 roku w Oławie, obecnie mieszkaniec podoławskiej wsi. Absolwent filozofii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. W latach 1996-1999 pracował w Teatrze Pieśń Kozła. Od 2004 roku związany z Teatrem ZAR - aktor i reżyser


Rozmawiał: Xawery Piśniak

[email protected]


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6 appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 improvedigital.com, 1944, RESELLER rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807 Xapads.com, 145030, RESELLER google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807 pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb smartadserver.com, 4144, RESELLER nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3 appnexus.com, 13099, RESELLER pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807 onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807 adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32 appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 [Kopiuj]
ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Autor komentarza: AlekW.Treść komentarza: Gratulacje Jacku. A tępymi komentarzami się nie przejmuj, to wszystko cepy z pis-u.Data dodania komentarza: 20.05.2024, 09:32Źródło komentarza: Jacek Pilawa zasłużony dla OberasbachAutor komentarza: głupi JanekTreść komentarza: Ale ty "mądry" jesteś.Data dodania komentarza: 20.05.2024, 09:29Źródło komentarza: Jacek Pilawa zasłużony dla OberasbachAutor komentarza: SpecOdNiczegoTreść komentarza: https://www.tuolawa.pl/artykul/34567,trzy-pytania-do-tomasza-frischmanna Jak zrealizowane zostaną te wszystkie plany to będzie w Oławie luz na drogach.Data dodania komentarza: 20.05.2024, 08:26Źródło komentarza: Radna Magdalena Ziółkowska o budowanym przystankuAutor komentarza: SpecOdNiczegoTreść komentarza: https://www.tuolawa.pl/artykul/34567,trzy-pytania-do-tomasza-frischmanna Jak zrealizowane zostaną te wszystkie plany to będzie w Oławie luz na drogach.Data dodania komentarza: 20.05.2024, 08:24Źródło komentarza: Radna Magdalena Ziółkowska o budowanym przystankuAutor komentarza: JanekTreść komentarza: Pan Jacek zawsze ten sam - Wszystko dla Niemiec!Data dodania komentarza: 20.05.2024, 08:07Źródło komentarza: Jacek Pilawa zasłużony dla OberasbachAutor komentarza: Waldek z cargoTreść komentarza: Pochwal się co w życiu osiągnąłeś? Bo jak marnujesz niedzielny wieczór na obrażanie innych w internecie to chyba niewiele.Data dodania komentarza: 20.05.2024, 07:16Źródło komentarza: Radni z 4 komitetów utworzyli 6 klubów. Po co aż tyle?
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama