Reklama
Stanowice Straty
Złodzieje skorzystali z okazji, kiedy nikogo nie było w domu
Do środka dostali się przez okno. - Wszystko działo się około południa - mówi mieszkaniec Stanowic. - W naszej miejscowości zazwyczaj jest spokojnie, a tu nagle włamanie i to w biały dzień. Ludzie widzieli, jak przyjechała policja i funkcjonariusze zabezpieczali ślady.
Zdarzenie potwierdza podinsp. Alicja Jędo, oficer prasowy KPP w Oławie. - Działo się to 20 lipca, kiedy mieszkańcy byli poza domem. Prowadzone jest dochodzenie, które ma pomóc w ustaleniu sprawców. Skradziono biżuterię i sprzęt elektroniczny.
Zapytaliśmy, czy w ostatnim czasie doszło do podobnych przestępstw. Jędo mówi, że to jedyne takie zdarzenie. Uczula jednak mieszkańców, aby pamiętali o podstawowych zabezpieczeniach, kiedy wychodzą z domu lub wyjeżdżają na wakacje. W tym czasie złodzieje działają najchętniej, szczególnie gdy w internecie na portalach społecznościowych ludzie chwalą się zdjęciami z wakacji, dając sygnał, że właśnie nikogo nie ma w domu. - Złodzieje prawie zawsze przeprowadzają rozpoznanie terenu, obserwują budynek, poznają przyzwyczajenia domowników, godziny wyjścia do pracy i powrotów oraz relacje domowników z sąsiadami - mówi podinsp. Jędo. - Warto obserwować, co się dzieje wokół posesji. Jeżeli widzimy podejrzane auto, zróbmy zdjęcie telefonem komórkowym, teraz praktycznie każdy ma go przy sobie. Kiedy planujemy dłuższe wyjście, wystarczy uprzedzić sąsiadów i poprosić, żeby sprawdzali, czy nikt obcy nie próbuje dostać się do domu. Warto też zainwestować w monitoring lub alarm i zwracać uwagę na to, jak zachowują się psy. Często jest tak, że ludzie nie reagują, gdy pies ujada, a zdarzało się, że to był sygnał, że złodziej jest już w środku i wynosi łupy.
Ważne! Jeśli widzisz kogoś podejrzanego, kto zatrzymuje się przy furtce, rozgląda, wraca kilka razy w to samo miejsce, auto ma nieczytelne lub obce tablice rejestracyjne, bez wahania zadzwoń na policję. Funkcjonariusze sprawdzą każdy niepokojący sygnał.
(AH)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze