- Tylko dyscyplina społeczna może spowodować, że trzecia fala nie będzie "przebijała" poziomów zakażeń z listopada, tylko będzie mniejsza. To jest nasze jedyna narzędzie, absolutnie nie ma przestrzeni do luzowania obostrzeń - mówił i podkreślał, że tendencja przyrostu zakażeń koronawirusem jest trwała, więc trzecia fala ma już miejsce.
Minister nie wiedział dziś jeszcze, jakie będą ostatecznie decyzje w sprawie nowych obostrzeń. Rząd dał sobie przynajmniej tydzień, żeby zobaczyć, w którą stronę potoczy się sytuacja. Mówił też, że obecne poluzowania, te sprzed tygodnia, mogą być cofnięte, bo - jak tłumaczył - poprzez kolejne luzowanie obostrzeń maleje "atmosfera odpowiedzialności społecznej". Chodziło mu o niedawne nieodpowiedzialne zachowania turystów, m.in. w Zakopanem. Minister zwrócił uwagę, że to właśnie hotele generują mobilność, ludzie przemieszczają się, gromadzą na stokach narciarskich. Czyżby więc rząd miał się wycofać z otwartych zaledwie tydzień temu hoteli? Na pewno rząd rozważa regionalizację obostrzeń, tzn. różne mogą obowiązywać w różnych województwach, w zależności od aktualnego zagrożenia. - Przy zaostrzaniu obostrzeń taka regionalizacja powinna mieć miejsce - mówił minister.
Napisz komentarz
Komentarze