Taniec towarzyski Talent się rozwija
Swoją przygodę z tańcem rozpoczęła bardzo szybo. Nie miała jeszcze pięciu lat, gdy na jej szczególne predyspozycje - doskonałe poczucie rytmu i świetną koordynację ruchową - zwróciła uwagę wychowawczyni w przedszkolu. To ona podpowiedziała rodzicom, że powinni skierować córkę do klubu tanecznego, na regularne ćwiczenia. Swoje zainteresowania tańcem rozpoczęła w oławskim Stowarzyszeniu Tanecznym "Athina". Mając siedem lat, trafiła do wrocławskiego klubu "Iglica".
- Doceniamy wysiłek, jaki włożyli trenerzy z Oławy w wyszkolenie naszej córki, przede wszystkim w początkowym etapie jej przygody z tańcem - mówi Monika Litorowicz, mama oławskiej tancerki. - Obecnie Sara jest pod opieką czynnych profesjonalistów w tańcu latynoamerykańskim, szefów klubu "Iglica"- Radosława Hojsana i Małgorzaty Jabłońskiej. To zawodowi i bardzo utytułowani tancerze, byli wicemistrzowie Polski.
Sara jest uczennicą piątej klasy Szkoły Podstawowej nr 8 w Oławie. Prawie wszystkie popołudnia spędza jednak we Wrocławiu, bo trenuje tam cztery razy w tygodniu - po dwie, a czasem nawet trzy lub cztery godziny. Prawie od trzech lat uczestniczy systematycznie w zawodach tanecznych. Jej pierwszym partnerem w "Athinie" był oławianin, a w "Iglicy" tańczy z wrocławianinem Olgierdem Dróżdżem, o dwa lata starszym. To spowodowało, że zgodnie z regulaminem Polskiego Towarzystwa Tanecznego (PTT), od stycznia tego roku oboje rywalizują na zawodach w grupie wiekowej 14-15 lat.
Sara już jako dziewięciolatka uzyskała klasę "C", najwyższą kategorię, którą można było osiągnąć w takim wieku. W ubiegłym roku wytańczyła z Olgierdem kilka cennych tytułów i zdobyła wiele okazałych pucharów. To pozwoliło im uzyskać klasę "B", zarówno w tańcach standardowych jak i latynoamerykańskich. Sara i jej partner są aktualnymi wicemistrzami Polski Zachodniej i Południowej oraz Dolnego Śląska w tańcach latino oraz wicemistrzami Polski Zachodniej w tańcach standardowych.
Oprócz turniejów w Polsce, Sara tańczyła w ubiegłym roku także za granicą, na zawodach międzynarodowych, rozgrywanych pod patronatem WDSF (Word Dance Sport Federation) - w Pradze, Ostrawie i w Hradcu Kralove. Dzięki odnoszonym sukcesom zakwalifikowała się do mistrzostw Polski w tańcach standardowych i latynoamerykańskich oraz 10 tańców, które odbędą się pod koniec lutego, w Opolu i w Kwidzynie. Wspólnie z Olgierdem są obecnie klasyfikowani w gronie 24 najlepszych par w Polsce.
W miniony weekend Sara Litorowicz i Olgierd Dróżdż uczestniczyli w prestiżowym XXXIX Ogólnopolskim Turnieju Tańca Towarzyskiego, o puchar Mariana Wieczystego. Zawody rozgrywano w Krakowie, w hali Wisły. Zatańczyli tam po raz pierwszy w kategorii 14-15 lat, w grupie zawodników z klasą "B", w obu stylach - w "standardzie" i w "łacinie". Najlepiej im się powiodło przy wykonywaniu tanga i cza-czy - zakwalifikowali się do finału i zajęli odpowiednio szóste i siódme miejsce. W klasyfikacji ogólnej zakończyli zawody na siódmym i dziewiątym miejscu.
Na tym turnieju rozgrywano jednocześnie eliminacje do mistrzostw świata juniorów młodszych, w tańcach latynoamerykańskich, które odbędą się 9 lutego we Włoszech. - Sara i Olgierd zapłacili w tej rywalizacji swoje "frycowe" - sklasyfikowano ich na czternastym miejscu - relacjonuje Monika Litorowicz. - Należą się im jednak duże brawa za odwagę, bo konkurowali przecież z najlepszymi 14- i 15-latkami w Polsce...
Warto też odnotować, że w Krakowie tańczył także starszy brat Sary - Oskar. Wraz ze swoją partnerką Justyną Malarz wystąpił w finale tanga oraz cza-czy i rumby.
Rodzice Sary i sama tancerka pilnie śledzili w ubiegłym roku losy uchwały oławskiej Rady Miejskiej, o stypendiach sportowych. - Liczyliśmy na to, że Sara otrzyma wsparcie od władz miasta, bo już co najmniej od dwóch lat promuje Oławę na różnej rangi zawodach, stopniowo coraz ważniejszych - mówi mama tancerki. - Chociaż reprezentuje na nich klub z Wrocławia, to gdzie tylko jest możliwe, zawsze podkreślamy, że nasza córka jest oławianką i wychowanką klubu z Oławy.
Na razie Sara nie może jednak otrzymać stypendium od burmistrza, bo radni nie wpisali sportowego tańca towarzyskiego do grupy preferowanych dyscyplin. Uchwałę można jednak w każdej chwili zmodyfikować. Patrząc na dynamiczny rozwój sportowy Sary Litorowicz, miejscy radni powinni to zrobić jak najszybciej...
*
Tych, których zainteresowała kariera Sary i którzy chcieliby jej pomóc w dalszym rozwoju, prosimy o kontakt z działem sportowym gazety.
Krzysztof A. Trybulski kat@gazeta.olawa.pl
Napisz komentarz
Komentarze