- Jedzą żywcem, nawet w dzień w pełnym słońcu. Nie da się już wyjść z dzieciakami na własne podwórko - pisała Joanna.
- Problem z komarami jest tutaj każdego lata, ale w tym roku to już jest naprawdę dokuczliwy - mówi Katarzyna. - Najbardziej żal dzieci, które w piękną pogodę muszą zostać w domu, bo żadne środki przeciw komarom już nie pomagają. W tej chwili komary są już wszędzie, nad rzeką, pod lasem, na ulicy, nawet w markecie nie odpuszczają i trzeba od nich się odganiać.
Co na to Henryk Kuriata, pełniący obowiązki wójta gminy Oława. Czy ma już konkrety w sprawie walki z małymi krwiopijcami? W ubiegłym roku, kiedy pytaliśmy o odkomarzanie w oławskim urzędzie sugerowano, że odkomarzanie będzie miało naprawdę sens, jeśli samorządy zrobią to wspólnie i na całym terenie powiatu, bo przecież komary nie znają granic.
Kuriata informuje, że planują odkomarzanie, ale w tej chwili szukają na to pieniędzy, ponieważ nie było zapewnionych środków w budżecie na ten cel i jednocześnie rozmawiają z miastem, aby akcję z powietrza jednak przeprowadzić wspólnie. Tylko kiedy!? To najważniejsze pytanie: - Specjaliści od odkomarzania mówią, że w tej chwili nie ma to sensu, bo woda w Odrze jest wciąż wysoka i najlepiej poczekać, aż opadnie, czyli jeszcze około tygodnia - wyjaśnia Henryk Kuriata. - Jak opadnie to odsłoni trawy i brzegi, a wtedy komary zaczną intensywnie się rozmnażać.
Wczoraj informowaliśmy, że w Oławie już podpisano umowę na odkomarzanie z powietrza, a metodą naziemną już w niektórych miejscach się to odbyło. Więcej szczegółów pod linkiem: /artykul/19553,olawa-juz-odkomarza-gdzie
(AH)
Napisz komentarz
Komentarze