Powiat Apel do rolników
Wiosną 2012 opisywaliśmy dramat Kazimierza Mądrzyka, pszczelarza z podoławskiej Ścinawy, któremu rolnik, opryskujący rzepak, wytruł w rejonie Gaci mnóstwo pszczół. 10 z 77 uli Mądrzyka uległo całkowitemu zniszczeniu, a w pozostałych przeżyło tylko 40% populacji owadów. Straty producenta miodu oszacowano na kilkanaście tysięcy złotych.
- Za znęcanie się nad psem grozi więzienie, a rolnicy wytruwający pszczoły opryskami są bezkarni! - mówił wówczas naszemu reporterowi mocno rozżalony Kazimierz Mądrzyk. Producent, chcąc uzyskać odszkodowanie, borykał się wówczas z urzędnikami gminnymi i powiatowymi, którzy twierdzili, że nie mają podstaw prawnych do przeciwdziałania złym praktykom rolników. Nie chcieli mu także pomóc pracownicy powiatowej stacji kwarantanny roślin.
Oławscy pszczelarze, nauczeni złym doświadczeniem, wspólnie z działaczami Dolnośląskiej Izby Rolniczej, zorganizowali 11 marca, w Starostwie Powiatowym, spotkanie szkoleniowo-informacyjne. Prowadzili je prezes Henryk Kłak oraz przewodniczący Rady Powiatowej DIR Ryszard Borys.
Szefowa Powiatowego Zespołu Doradców WODR Zofia Barabasz przedstawiła korzyści, jakie odnoszą rolnicy w uprawach wielu gatunków roślin, a zwłaszcza rzepaku, rzepiku i gryki, dzięki zapylaniu ich przez pszczoły.
Kierownik oławskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa Julian Chlebowicz omówił przepisy prawne, regulujące stosowanie środków ochrony roślin. Są to dyrektywy unijne z 2009, dotyczące zasad obrotu oraz zrównoważonego stosowania pestycydów, a także przyjęte przez polski parlament ustawy z lat 2003 i 2013, o ochronie roślin oraz o środkach ochrony roślin. Wynika z nich, że do zabiegów należy używać sprzętu, który nie stwarza zagrożenia dla zdrowia ludzi, zwierząt oraz środowiska. Należy także stosować wyłącznie środki chemiczne, dopuszczone do obrotu, a osoba wykonująca opryski, musi być odpowiednio przeszkolona. Posiadacz gruntów musi prowadzić szczegółową dokumentację zabiegów przez 5 lat od daty ukończenia szkolenia, a następnie przechowywać ją przynajmniej przez 3 lata. Opryski można wykonywać sprzętem naziemnym, jeżeli prędkość wiatru nie przekracza 3m/s. Pole, na którym ma być użyty środek ochrony roślin, musi być oddalone co najmniej 5 m od krawędzi jezdni dróg publicznych (z wyłączeniem dróg gminnych) i minimum 20 m od budynków mieszkalnych, ogrodów działkowych, wód powierzchniowych oraz pszczelich pasiek. Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa może ukarać grzywną rolnika, który nie przestrzega tych zasad.
Prezes Rejonowego Zrzeszenia Pszczelarzy Henryk Kłak przypomniał, że w przypadku wytrucia pszczół, poszkodowany producent powinien natychmiast zgłosić zdarzenie szefowi gminnego samorządu - burmistrzowi lub wójtowi. Ten z kolei jest zobowiązany do niezwłocznego powołania komisji, celem oszacowania strat, delegując do niej swojego przedstawiciela oraz reprezentantów powiatowej inspekcji ochrony roślin i powiatowego inspektoratu weterynarii. Jej działanie będzie z pewnością skuteczniejsze, jeśli zatrute pszczoły w odpowiednim czasie przebada wyspecjalizowana jednostka, którą jest Instytut Ochrony Roślin w Poznaniu. Trzeba jednak wiedzieć, że za przesłanie tam próbek oraz za wyniki analiz musi zapłacić poszkodowany pszczelarz.
Henryk Kłak liczy na to, że dzięki wspólnemu działaniu przedstawicieli różnych służb a także Izby Rolniczej, zjawisko zatruwania pszczół opryskami roślin będzie wyeliminowane: - Najważniejsze jest jednak zachowanie samych rolników. Pszczoły żerują po polach, gdy temperatura powietrza przekracza 6 stopni Celsjusza i zawsze od świtu do zmroku, czyli w okresie stosowania oprysków, z reguły do godziny 18.00 lub maksymalnie 19.00 Jeśli rolnicy pryskaliby swoje pola po 19.00, to do godzin porannych zastosowane środki będą w wystarczającym stopniu wchłonięte przez rośliny i tym samym nie będą groźne dla pszczół.
Swoją pomoc, zarówno rolnikom jak i pszczelarzom, deklarują także działacze Rady Powiatowej DIR. Są dostępni w oławskim Starostwie Powiatowym, ul. 3 Maja 1, pok. nr 415, w środy i czwartki, w godz. od 9.00 do 13.00 - tel. 509-663-924 lub 509-664-092. Pomogą m.in. umówić się z adwokatem, na udzielenie bezpłatnych porad prawnych.
Krzysztof A. Trybulski ktrybulski@gazeta.olawa.pl
Zabijasz pszczoły - zjadasz własny ogon!
- 08.04.2014 11:29 (aktualizacja 03.08.2023 09:30)
'- Inaczej tego nie można nazwać, jak właśnie "zjadaniem własnego ogona" - mówi Henryk Kłak, prezes Rejonowego Zrzeszenia Pszczelarzy w Oławie. - Przed laty Albert Einstein wypowiedział słynną maksymę na temat pszczół - jeśli one wyginą, to rodzajowi ludzkiemu pozostaną już tylko 4 lata życia. Warto ją dzisiaj przypomnieć rolnikom, którzy często w bezmyślny sposób opryskują pola środkami ochrony roślin
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze