Oława Pomocne
- Mamy dzieci niepełnosprawnych szukają różnych rozwiązań, aby zapewnić im najlepszy sprzęt rehabilitacyjny - mówi Wiesława Pohoriło, prezes Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom "Tęcza". - Przeszukują internet, wymieniają się doświadczeniami, gdzie i co najlepiej kupić oraz jak zdobyć dofinansowanie.
Trzy lata temu Barbara z Oławy szukała sposobu na wycieczki rowerowe, w których mogłaby uczestniczyć cała rodzina, także niepełnosprawny syn, Kamil. Chłopiec ma problemy z utrzymaniem równowagi i nie poradziłby sobie na samodzielnym rowerze. A teraz może jeździć na trójkołowym rowerku-przyczepce, dołączonym do roweru. Trójkołowy, niesamodzielny tower ma kierownicę, pedały i wygodne siedzenie. - To taki rower pod kontrolą - mówi Barbara. - Został zrobiony na zamówienie, gdy syn miał 13 lat. Teraz ma 16. Wysokość roweru jest regulowana. To stabilna konstrukcja, w której syn czuje się bezpiecznie, a my jesteśmy o niego spokojni. Jego jedyna wada to, że jest duży - trudno go zabrać na wakacje. Ale dzięki jego gabarytom, udało się zdobyć dofinansowanie z NFZ w wysokości 80% ceny zakupu, w ramach likwidacji barier architektonicznych. Regulują to odpowiednie przepisy. Załatwiliśmy wszystko przy pomocy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Oławie. Rower zrobiła firma "Misiarz", zajmująca się sprzętem rehabilitacyjnych i urządzeniami dla niepełnosprawnych.
Rodzice Waldka Grocholskiego bezskutecznie próbowali nauczyć go jazdy na rowerze. A chłopak chciał jeździć, pomimo problemów z utrzymaniem równowagi i niedowładem ręki. W 2005 roku, Maria - jego mama, poszła do sklepu rowerowego i tam poradzili jej, aby skontaktowała się z firmą "Tolek", zajmującą się wyrobem trójkołowych rowerów rehabilitacyjnych. Zwróciła się do PCPR i otrzymała refundację w wysokości 60%.
Na fot. Waldek Grocholski na swoim rowerze
Z rowerem wiąże się także niewesoła historia, choć zakończona happy endem. Waldek jeździł nim pół roku, zanim został skradziony z korytarza w bloku na osiedlu Sobieskiego. Policjanci szybko go odnaleźli - był w sąsiednim bloku, w piwnicy. Po tym incydencie, Waldek, dziś 34-letni, trzyma rower w garażu. Często nim jeździ, bo rodzina Grocholskich lubi wycieczki rowerowe. Ich stałe kierunki, to Sobocisko, Zabardowice i Siedlce. Jeżdżą głównie w weekendy, bo w tygodniu Waldek pracuje we Wrocławiu. Duży koszyk jest pomocny przy zakupach. - Sporo osób pyta o rower syna - mówi Maria Grocholska. - Podobnymi jeżdżą czasami starsze osoby. Jest stabilny, ale trzeba uważać na nierównej, nieutwardzonej drodze. Staramy się jeździć po płaskim terenie. Jestem bardzo zadowolona z pojazdu i z tego, że syn może spędzać aktywnie czas. To dla nas duża pomoc.
Rower dla rodzica z dzieckiem
Małgorzata Trybułowska, kierownik PCPR w Oławie mówi, że o dofinansowanie zakupu trójkołowego roweru mogą się starać osoby niepełnosprawne, z dysfunkcją narządu ruchu i zachwianiem poczucia równowagi. Potrzebne jest zaświadczenie lekarskie. Dodaje, że taka forma wsparcia nie jest popularna. - Osoby z dysfunkcją równowagi czują się na takim rowerze pewniej i stabilniej.
Monika Gałuszka-Sucharska msucharska@gazeta.olawa.pl
Fot.: archiwum SPD "Tęcza"
Napisz komentarz
Komentarze