Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 15 grudnia 2024 07:42
Reklama BMM
Reklama
News will be here

Kawałek Ameryki w Jelczu-Laskowicach

- Genialność pomysłu polega na miejscu. żywa przyroda, wiatr między drzewami, zrujnowane elementy amfiteatru, to będzie coś wspaniałego - mówi Elżbieta Wernio, autorka scenografii i kostiumów do jelczańskiej Antygony. W rozmowie z Malwiną Gadawą opowiada o tym, jak wygląda realizacja projektu, dlaczego w teatrze nie ma miejsc na demokracje, dlaczego wysyłała studentów na ulicę i kazała robić zdjęcia bezdomnym oraz dlaczego nie będzie papierowego księżyca, ale za to ogromna wieża, zbudowana ze wszystkiego co się da...
Podziel się
Oceń

 Elżbieta Wernio...

Ukończyła Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, specjalność projektowanie graficzne. Obecnie prowadzi zajęcia na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu.  Autorka wielu realizacji scenograficznych, m.in. w Teatrze im. St. I. Witkiewicza w Zakopanem, Teatrze w Zielonej Górze, Teatrze TV, Teatrze Polskim we Wrocławiu, Teatrze Nowym w Poznaniu, Teatrze im. Jaracza w Olsztynie, Teatrze im. Węgierki w Białymstoku. Tworzyła także scenografie do Teatru na Plaży w Teatrze im. Gombrowicza w Gdyni. Równolegle do działań teatralnych uprawia grafikę projektową, plakat teatralny i malarstwo ścienne. Jako scenograf  pracuje od wielu lat w tandemie z reżyserem Julią Wernio.

- W jakich okolicznościach zajęła się pani scenografią do jelczańsko-laskowickiej „Antygony w Nowym Jorku”?

- Wszystko zaczęło się oczywiście od Tadzia Szymkowa, z którym przyjaźniliśmy się od wielu lat. Pewnego dnia zadzwonił i opowiedział o nowym pomyśle. Jak to Tadeusz, mówił o nim szalenie entuzjastycznie. Zaproponował, żebym zrobiła scenografię do spektaklu. Bardzo się ucieszyłam, że po latach pojawiła się kolejna okazja do współpracy przy tak  dobrym pomyśle.

- Jak rozpoczęły się prace nad scenografią i kostiumami?

- Jestem pedagogiem, pracuję na wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych, prowadzę przedmiot projektowanie kostiumów, więc pomyślałam, że włączę do tego swoich studentów. Tadzio zgodził się bez namysłu. Bardzo się ucieszył, że grupa młodych ludzi może się sprawdzić. Stworzenie kostiumów aktorów było zadaniem semestralnym studentów.   Chciałam, aby stworzyli dokumentacje fotograficzne, wyłapali na ulicach ludzi z marginesu społecznego, dziwaków, i spróbowali ich analizować, w jaki sposób odstają od normy, co jest w nich fascynującego, oczywiście bez żadnych uprzedzeń. Powstała ciekawa dokumentacja. Podzieliliśmy się pracą. Ja tworzę projekt scenografii, a studenci kostiumy. Na jesieni ubiegłego roku spotkaliśmy się z Tadeuszem w Jelczu-Laskowicach. Pokazał nam cudowny park i ruiny amfiteatru. Opowiedział mi  o chorobie i o tym, że wybiera się na operację. Zbagatelizowałam to wtedy i powiedziałam, że na pewno będzie wszystko dobrze, jednak nie było... Jego śmierć, podobnie jak wiele innych osób, bardzo przeżyliśmy. Zostaliśmy z tymi projektami, których Tadeusz nawet nie zdążył zobaczyć...

- Jednak nie przestała pani myśleć o spektaklu...

- Postanowiłam zrobić na ASP wystawę gotowych prac. Chcieliśmy pokazać, co nam się udało zrobić. Nie chciałam, żeby praca studentów poszła na marne. Wtedy nie było wiadomo, czy projekt będzie kontynuowany. O wystawie powiadomiłam władze Jelcza i wrocławski Teatr Polski. Po tym odezwał się dyrektor Miejsko-Gminnego Centrum Kultury Łukasz Dudkowski, który poinformował mnie, że spektakl będzie kontynuowany, a reżyserem został Robert Gonera.  Zaakceptowaliśmy się bez większych problemów. Nasza wspólna praca to fascynacja dwóch grup - aktorów i scenografów. Próby, w których uczestniczyliśmy, szalenie nam się podobają.  Bardzo się cieszę, że to właśnie Robert przejął schedę po Szymkowie, że się nie bał. Fantastycznie prowadzi aktorsko tych młodych ludzi, sprzedaje im swoje wieloletnie doświadczenie i robi to bardzo dobrze. Tadeusz zaszczepił w nas małe ziarno. Wszyscy pracujemy z poczuciem  misji, że musimy dokończyć to, co on chciał zobaczyć.

- Jakie są pomysły na kostiumy?

- Ubranie tytułowej Anity to mieszanka  kultur. Dziewczyna, która projektowała ten kostium, szukała inspiracji w kulturze portorykańskiej. Jej pomysł to pomieszanie elementów portorykańskich z elementami typu spodnie od dresu i wełniana czapka. Chcieliśmy, aby to, co ma na sobie, było jej całym domem. Wyszła zbitka nieprawdopodobnych rzeczy. Ważnym elementem jest także wózek, który ma główna bohaterka. Dla niej jest on jej całym światem, który wozi ze sobą.  Robert ma także pomysł kapliczki, która wewnątrz tego wózka się zaświeci. To ma być także symbol jej myślenia i wartości. W kostiumie Saszy jest delikatne odniesienie do antyku, poprzez zarzucony na ramiona drapowany koc. Nie chcieliśmy odniesień wprost. To zadanie Janusza Głowackiego, żeby widz zrozumiał tę metaforę i odczytał ją we właściwy sposób.

- Czy jakiś kostium wymagał szczególnej pracy?

- To wszystko jest kwestią koncepcji. Mieliśmy problem, jak potraktować policjanta. Zastanawialiśmy się, czy bezpośrednio odnieść się do wykładni munduru policjanta amerykańskiego, czy poszukać uniwersalnego pomysłu, który każdemu kojarzyłby się z uniformem funkcjonariusza. Robert uznał, że chce mieć amerykańskiego policjanta. Powiedział, że to będzie kawałek Ameryki   w Jelczu-Laskowicach.

- Jak zareagowali aktorzy, kiedy zobaczyli projekty kostiumów?

- Ostateczna akceptacja należy do reżysera, on ma głos decydujący. Tak to jest w teatrze, to nie jest instytucja demokratyczna... Całą odpowiedzialność bierze na siebie reżyser. Ludzie, którzy nie mają do czynienia na co dzień z plastyką, nie do końca czytają rysunki, nawet najdokładniejsze. Prezentacja, którą zorganizowaliśmy dla aktorów, była bardzo potrzebna. Każdy student opowiadał, jak wymyślał kostium, skąd wziął pomysły  i co jest na rysunku. Aktorzy zaakceptowali naszą koncepcję, obyło się bez zgrzytów i protestów.

- Jednak od pomysłu do wykonania kostiumu jest długa droga...

- W „normalnym” teatrze pomagają w realizacji pracownie, m.in. stolarskie, krawieckie i fryzjerskie. W tym przypadku musimy sami sobie radzić. Moi studenci współpracują ze szkołą teatralną, gdzie też nie ma tych pracowni, albo są  w stanie szczątkowym, więc mocno wyuczeni kupują materiały lub gotowe rzeczy i przerabiają je. Staramy się w stu procentach stworzyć narysowany projekt, ale wiadomo, że podczas realizacji pewne rzeczy ulegają modyfikacji. Robimy kostium dla konkretnego człowieka, on musi się w tym przede wszystkim dobrze czuć. Stroje muszą być gotowe na pierwszą próbę generalną, czyli trzy dni przed spektaklem, ale może uda nam się je wykonać wcześniej, lub chociaż pewne ich elementy, żeby aktor się z nimi oswoił, bo granie na scenie w kostiumie zmienia całkowicie obraz i zachowanie człowieka.

- Kiedy zobaczyła pani pierwszy raz laskowicki park, co pani sądziła o pomyśle takiej scenografii?

- Jak zobaczyłam zrujnowany amfiteatr w tym pięknym zabytkowym parku, wśród ogromnych drzew, pomyślałam, że to piękne. Genialność tego pomysłu i przedstawienia polega właśnie na tym miejscu. Jest ono żywą scenografią do tego dramatu. Jednocześnie ten krajobraz jest bardzo polski i nie może udawać amerykańskiego Square Parku w Nowym Jorku. Robert Gonera, który tam był, opowiadał, że jest bardzo elegancki, ucywilizowany, z wytyczonymi ścieżkami, płotkami, fontannami, nie kojarzy się z miejscem, gdzie przebywają ludzie z marginesu społecznego. Tutaj mamy całkiem inną rzeczywistość, park jest zaniedbany, mnóstwo roślinności, to wszystko daje niesamowitą atmosferę. Kiedyś tworzyłam w Gdyni Teatr na Plaży i to jest dla mnie porównywalne doświadczenie. Tam plaża, niebo, mewy i pogoda zmieniająca się co chwila. Śmialiśmy się, że Pan Bóg robił scenografię. Tutaj mam podobne odczucia - żywa przyroda, wiatr między drzewami, zrujnowane elementy amfiteatru. To będzie coś wspaniałego...

- Łatwiej zrobić scenografię z niczego, czy wkomponować swoje pomysły w coś, co już istnieje?

- Na pewno większym wyzwaniem jest tworzyć w już istniejących okolicznościach. Wtedy trzeba się dostosować do tego, co jest, i wykorzystać określone walory lub ominąć przeszkody.

- Jaki jest pomysł na scenografię?

- Na początku mojej pracy przy „Antygonie...” miałam rozmowę z Tadeuszem. On miał myślenie totalne. Chciał rozszerzyć spektakl na cały park. Nadchodzący widzowie widzieliby palące się ogniska, grupy ludzi, akcja działaby się w całym parku. Robert bardziej chce się skupić na scenie i pod tym kątem projektowałam scenografię. Najważniejsze miejsce, to scena, gdzie będą aktorzy. Na ile Robert spróbuje to rozszerzyć, tego nie wiem. Pewne akcje sceniczne będą się zaczynały gdzieś daleko, poza sceną, i to jest świetny efekt, który sprawdza się w plenerze, kiedy aktor nadchodzi z daleka.

- Mogłaby pani zdradzić parę ważnych, może zaskakujących elementów scenografii?

- Powstanie wielka wieża z desek i ze śmieci. Jej wnętrze będzie rodzajem schowka, jaskinią, miejscem gdzie można się ukryć. Wieża ma sprawiać wrażenie, że była budowana wiele miesięcy przez bezdomnych, że do jej stworzenia użyli wszystkiego, co znaleźli. Budowla otoczona będzie okrągłą ławką. Wpadłam na ten pomysł, wspominając czasy z dzieciństwa. Mój dziadek w Poznaniu miał taką ławkę, która otaczała wielkie stare drzewo, zawsze spotykał się tam z przyjaciółmi. Jak byłam małą dziewczynką, zaprowadził mnie tam i powiedział: - Zobacz, coraz mniej nas tutaj przychodzi. Ten obraz został mi w głowie, jako coś niezwykłego, jako symbol, miejsce, gdzie spotykają się ludzie i skąd odchodzą. Dużą rolę ma odgrywać  światło reflektorów, jednak nie będzie papierowego księżyca, jak chciał Tadeusz. Na początku września będzie jeszcze jasno - aby był oczekiwany efekt, spektakl musiałby się rozpocząć o północy. Za to prawdopodobnie będzie zrealizowany pomysł Roberta, który chce, aby podłoga amfiteatru, czyli scena, była drewniana. 
Wkraczamy w decydującą fazę, czasu jest coraz mniej, prace idą do przodu. Jeżeli uda nam się to wszystko, co zamierzyliśmy, będzie to coś niesamowitego.

Premiera „Antygony w Nowym Jorku” odbędzie się 5 września w parku w Jelczu-Laskowicach


Napisz komentarz

Komentarze

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

 

KOMENTARZE
Autor komentarza: pozdro600Treść komentarza: Francman chyba nie jest swiadomy... ze zawsze mozna trafic na smietnik albo do pier... ;) popatrz jak ladnie Twoi koalicjanci ida na smietnik historii lub do wiezienia. Rozliczony zostaniesz. Nie pekaj.Data dodania komentarza: 14.12.2024, 22:07Źródło komentarza: Mieszkańcy mają żal do radnych. Przed wyborami obiecywali pomoc, a zostawili ich z ręką w nocnikuAutor komentarza: Oławianin.Treść komentarza: Nie tylko sądy i szkoła. Burmistrz nie powiedział Wszystkiego. Tu w grę wchodzą interesy prywatnych podmiotów, którzy zainwestowali i plan rozwiązuje ich problemy. Kto jest w temacie, to wie o co chodzi. Zostali wykiwani wszyscy którzy chcieli zmian do wyłożengo i przedstawionego planu. Plan już uwzględniał interesy prywatnych podmiotów. I to oni na tym skorzystają. Takich wybraliście Radnych, to teraz se plujcie w brodę. Skoro jako wyborcy nie macie rozumu i sugerujecie się partyjnym kluczem głosowania. Żenada.Data dodania komentarza: 14.12.2024, 21:16Źródło komentarza: Mieszkańcy mają żal do radnych. Przed wyborami obiecywali pomoc, a zostawili ich z ręką w nocnikuAutor komentarza: MieszkankaTreść komentarza: A ty te kibelki będziesz sprzątał w czynie społecznymData dodania komentarza: 14.12.2024, 19:05Źródło komentarza: Kto zarządza cmentarzami w Oławie? Już nie Jaśnikowski!Autor komentarza: ObserwatorkiTreść komentarza: Śmieci w górę 25% , dlaczego nie 27 % czy odrazu 100% , żebyśmy nie byli w szoku najlepiej 25% co jakiś czas aż do końca kadencji .Data dodania komentarza: 14.12.2024, 18:40Źródło komentarza: 100 tysięcy złotych dla Jelcza-LaskowicAutor komentarza: PawełTreść komentarza: Dla wszystkich zainteresowanych, ze specjalną dedykacją dla niektórych radnych z RM Oławy: https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/146700/Wieczor-zDolnego-Slaska-Plany-ogolne-Trwa-wyscig-z-czasemData dodania komentarza: 14.12.2024, 18:38Źródło komentarza: Mieszkańcy mają żal do radnych. Przed wyborami obiecywali pomoc, a zostawili ich z ręką w nocnikuAutor komentarza: BolekTreść komentarza: Hehe, a kto nawiał z tej sesji?Data dodania komentarza: 14.12.2024, 17:50Źródło komentarza: Mieszkańcy mają żal do radnych. Przed wyborami obiecywali pomoc, a zostawili ich z ręką w nocniku
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama