Jak dotąd, można mówić o względnie łagodnym potraktowaniu ziemi oławskiej, bo aura oszczędziła nam wielkiego oberwania chmury, choć tu i ówdzie przeszły gwałtowne nawałnice. Wtedy potwierdzała się sprawność miejskiej kanalizacji, a raczej jej niesprawność. To było wielkie utrapienie dla mieszkańców, głównie z powodu zalewanych piwnic oraz terenów wokół budynków. Trafiło do nas wiele pretensji, wyrzutów, zarzutów i złorzeczeń. Na przykład od mieszkańców najdłuższego bloku przy Opolskiej. Ta ulica najczęściej zmieniała nazwę. Najpierw to była Roznańska (od Roznania, czyli pierwotnej nazwy Godzikowic), potem Pawła Findera, a następnie oczyszczona z politycznego działacza - po prostu Opolska. Wprawdzie pół wieku temu wyremontowano jezdnię z chodnikiem na tej ważnej trasie krajowej, ale skanalizowanie ciągu od strony podwórka obiecano na później. Obiecanka trwa do dziś, więc po każdej większej ulewie mieszkańcy mają przez kilka dni własne jezioro, dopóki powoli nie wsiąknie. Podobno uparcie interweniują, podobno znowu ktoś coś czasem obiecuje i na tym się kończy. Do następnej ulewy. To już złoty jubileusz obiecanek…
Po dużych gwałtownych opadach największy miejski akwen powstaje na ulicy 1 Maja, wzdłuż „dreptaka”. Tu nikt nikomu nie obiecywał, że coś się zrobi, więc jubileuszu nie będzie. Za to wszyscy ciekawscy oraz bardzo liczni mieszkańcy mają szanse podziwiania wielkiej wody na wielkiej oławskiej ulicy. Jest w mieście kanalizacja - stara i bardzo stara, ale czy nie można jej udrożnić? Budowa nowej w całym mieście to tymczasem senne marzenie.
Mimo wszystko stanowczo za dużo jest takich miejsc, które wymagają wnikliwego przyjrzenia się im przez władze miejskie oraz stosowne służby i zarządców, włącznie z zarządami wspólnot. Jeżeli notorycznie zalewane są piwnice (takich sygnałów było teraz najwięcej), także woda bardzo długo stoi na podwórkach (choć teoretycznie powinna szybko spłynąć), to nie wystarczy bezradne rozkładanie rąk. Czasem trzeba zagrzmieć, żeby kogoś obudzić i nie czekać na jubileusz. Deszczów nie unikniemy, ale przynajmniej łagodźmy ich skutki...
Edward Bykowski
Napisz komentarz
Komentarze