Insygnium "Ojczyzna Swemu Obrońcy" przyznawane jest przez wojewodę dolnośląskiego w ramach realizacji projektu "Ocalamy" przy współpracy z Biurem Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej.
Henryk Krantz po upadku Powstania Warszawskiego był jeńcem Stalagu 344 Lamsdorf, a następnie został osadzony w Oflagu VII A Murnau. Po wojnie wyjechał na Dolny Śląsk. W latach 50. był represjonowany przez UB i skazany na 3 lata więzienia. Zmarł w 1975 roku w Oławie.
W uroczystości zorganizowanej 27 września uczestniczyli przedstawiciele wojewody, samorządów powiatu oławskiego, Instytutu Pamięci Narodowej, organizacji patriotycznych, w tym lokalnego Ośrodka Edukacji Historycznej "Ogniwo" i Stowarzyszenia "Jednostka Sokołów".
W styczniu 2020 roku z inicjatywy Fundacji "Ku Kurzeniom" ustawiono nowy nagrobek Henryka Krantza. M.in. dzięki tej akcji mogła się odbyć kolejna już uroczystość, zorganizowana na oławskim cmentarzu komunalnym w ramach projektu "Ocalamy". Wcześniej uhonorowano mogiły Klemensa Panasiuka, Witolda Ostiadela, Józefa Jakubowicza, Jana Jaworskiego oraz symboliczne groby policjantów polskich zamordowanych przez sowietów na Kresach Wschodnich.
Jednym z przemawiających tego dnia był Tomasz Rożniatowski z fundacji "Ku Korzeniom": - Udało nam się zrealizować projekt tego pięknego pomnika. Wcześniej tym miejscem opiekowała się starsza pani, która była przyjaciółką z pracy podporucznika Henryka Krantza. Myślę, że taka jest kolej rzeczy - gdy starsi ludzie odchodzą, to my, młodsi, musimy przejmować pałeczkę i realizować opiekę nad tymi miejscami. Chcę podziękować w imieniu rodziny, która nie mogła uczestniczyć w tej uroczystości, jak również w imieniu pani Małgorzaty, która się rozchorowała. Pochowany tutaj przed nami podporucznik Krantz to człowiek pokolenia Kolumbów, którym nie dane było zbyt długo cieszyć się Polską. Pełen ideałów i marzeń o wolnej Polsce, za którą przyszło walczyć w konspiracji i Powstaniu Warszawskim, walczył o Boga, honor i ojczyznę. O taką Polskę, w której nikt nie będzie pisał nam historii. W której będziemy sami decydować o sobie, a demokracja i wolność stanie się codziennością.
Napisz komentarz
Komentarze