- Dyskusja dotyczyła książki norweskiego prozaika Roya Jacobsena „Białe morze”, która jest drugą częścią tetralogii „Ingrid Barrøy” - czytamy w relacji pracowników "Koronki". - Poznajemy dalsze losy Ingrid, która jako jedyna została na wyspie. Życie, jakiego doświadcza, jest bardzo ciężkie. Musi zmierzyć się z samotnością, niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi i traumatycznymi wydarzeniami, których jest naocznym świadkiem. Dla kobiety to wielkie wyzwanie. Jej dotychczasowe życie zgodne z rytmem przyrody przerywa katastrofa. Na plaży znajduje ciała żołnierzy, wśród nich jest jeden ocalały. Ingrid pomaga mu odzyskać siły. Powoli budzi się uczucie do mężczyzny, który dzieli z nią życie na samotnej wyspie. Roy Jacobsen w dość oszczędny sposób opisuje te uczucia, które w niewyjaśnionych do końca okolicznościach zostają przerwane. Czytelnik może się tylko domyślić, że główna bohaterka próbując uchronić jedynego ocalałego żołnierza pada ofiarą gwałtu. To mimo wszystko nie sprawia, że załamuje się. Życie na wyspie hartuje ją do tego stopnia, że niesie pomoc ludziom uciekającym przed zawieruchą wojenną. Na koniec wraca na swoją wyspę, na którą powracają także inni członkowie rodziny. Czytając książkę klubowiczki z podziwem odnosiły się do ludzi żyjących w tak ciężkich warunkach. „Białe morze” wydaje się bardzo smutną prozą. Autor mówi jednak o swoich książkach, że nie są smutne, tylko prawdziwe - i coś w tym jest. Zachęcamy do sięgnięcia po lekturę, dzięki której poznajemy świat, jakiego już nie ma. Na kolejnym spotkaniu porozmawiamy o książce Marka Krajewskiego „Demonomachia”. Termin spotkania podamy w niedługim czasie.
Reklama
Dyskusja o "Białym morzu"
W Bibliotece "Koronka" odbyło się drugie w tym roku spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki
- 09.02.2023 13:33
Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze