Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 25 maja 2025 21:04
Reklama Hipol
Reklama Uniwersytet Wrocławski

Bystrzyca, czyli Hollywood i Casablanka w jednym

- 35 lat temu powstał film „Pociąg do Hollywood”, którego reżyserem jest Radosław Piwowarski, a jedną z głównych ról gra Katarzyna Figura. Akcja filmu odbywa się nie gdzie indziej, jak w naszej ukochanej Bystrzycy - pisze w mediach społecznościowych sołtys Bystrzycy Michał Rado. - To film, który każdy mieszkaniec obejrzeć powinien. Film, który jako lokalna społeczność powinniśmy znać, promować i opowiadać o nim naszym gościom
Bystrzyca, czyli Hollywood i Casablanka w jednym
- 35 lat temu m.in w Bystrzycy powstał film „Pociąg do Hollywood”, którego reżyserem jest Radosław Piwowarski, a jedną z głównych ról gra Katarzyna Figura
Podziel się
Oceń

- Dlatego serdecznie zapraszam na dolnośląskie spacery filmowe - prelekcję filmu i dyskusję o tym, jak zmieniła się Bystrzyca od tamtego czasu. Będzie ciekawie, regionalnie i filmowo. Bo tam, gdzie Bystrzyca, tam… akcja! - zaprasza sołtys. Szczegóły na plakacie niżej. 

Reklama

A my przypominamy rozmowę z Pawłem Bubałą (na fot. niżej) - byłym sołtysem Bystrzycy, który 36 lat temu pracował przy produkcji filmu "Pociąg do Hollywood". Rozmawia z nim Jarzy Kamiński
 

- To ile tego Hollywood było wtedy w Bystrzycy?

- Zjeżdżało kilka samochodów z wytwórni, w sumie ze dwadzieścia osób. Dużo. To był rok 1986. Codziennie przyjeżdżali i wyjeżdżali, a nocowali chyba w jakimś wrocławskim hotelu. Samego kręcenia filmu to było kilka dni, ale przygotowania trwały długo. Nawet ze dwa miesiące. Coś tam przywieźli ze sobą, np. kapliczkę, którą postawili przed moim domem, gdzie teraz przystanek autobusowy. A w tym narożnym pokoju, w którym kiedyś mieliśmy warzywniak, oni sobie zrobili lodziarnię. Przemalowali ściany, zrobili ladę, kwiatuszki dali. Ta filmowa lodziarnia nazywała się Casablanca. Ale najwięcej czasu spędziliśmy na piaskowni. Robiliśmy tam np. drzewa w lesie. Stworzyliśmy brygadę, która cięła w lesie drzewa, przywoziliśmy je na piaskownię i "sadziliśmy" w piachu. U siebie w sadku miałem uschnięte czereśnie, to też powycinaliśmy i powkładaliśmy do tego piachu.

- Czyli pana czereśnie zagrały w filmie.

- Grały, ale już uschnięte. Bo to miało być pobojowisko. Na tych stromych ścianach piaskowni robiliśmy zasieki, okopy. Wszystko wykonywała brygada około 10 osób. Mieliśmy za to płacone. Najmłodsi nawet 18 lat jeszcze wtedy nie mieli, ja miałem trzydzieści parę. Byłem szefem tej brygady i dla filmowców takim łącznikiem między nimi a mieszkańcami wsi. Mówili, co chcą mieć na planie, a my mieliśmy to wykonać. 

- Skąd pan się wziął przy produkcji filmu?

- Przypadek. Stoję pod płotem, a tu jedzie samochód z wytwórni filmów. Zatrzymali się, zobaczyli okno wystawowe i pytają, czy mogliby zobaczyć, bo chcieliby do filmu. Popatrzyli i pytają, czy wyrażam zgodę. Spisali umowę wynajmu. Jechali z piaskowni, bo ją najpierw znaleźli. Potem zobaczyli remizę, obok była świetlica z ładnym ganeczkiem, więc się zatrzymali. Pasowało im to do koncepcji.

- Kto był w tym aucie?

- Na pewno reżyser Radosław Piwowarski i Kasia Figura. Nie wiem, kto jeszcze, ale ich na pewno zapamiętałem.

- Podobno na tej piaskowni pod Bystrzycą zabrakło wam prądu.

- Nie, prąd nie był stąd brany. Do kręcenia przywieźli ze sobą wielkie agregaty. Mówili, że całe miasto Wiązów można by nimi zasilić. Taka była moc. Oj, jak to wszystko oświetlili, to jeden ogień był. A ja tam cały czas byłem, od początku do końca. I przy budowie scenografii, i przy kręceniu filmu. Z wioski ściągaliśmy wtedy jakieś stare wozy, żelastwa. Wszystko tam targaliśmy i ustawialiśmy. Gdy trzeba było coś z miejsca na miejsce przerzucić, to ja z koniem byłem i przeciągałem. Sceny raczej były kręcone w dzień, ale ostatnia to w nocy.

- Ta słynna, już kultowa, kiedy Kasia Figura nago w wodzie?

- A tu dzwoni amerykański reżyser z Hollywood, żeby przyjeżdżała. Wtedy, jak było to nocne kręcenie, to nawet nie wiem, ile było statystów. Na pewno przywieźli klasę z Ochotniczych Hufców Pracy i rzucili ich w ten piasek. Całą noc leżeli w mundurach. Kręcili różne sceny, czort go wie, co to było. W jednym miejscu był stos, szubienica i Kaśkę Figurę palili. Przy tej szubienicy to zakonnicy ze świecami na górze stali w habitach.

- Miejscowi byli przy tym? 

- Raczej nie, najwięcej miejscowych zagrało w scenie projekcji filmu w remizie.

- Ta słynna scena z wiadrami?

- Tak, a stąd z dołu ulicą Młyńską jechał na koniu prawdziwy dżokej, choć na emeryturze. To był koń z Janikowa od Windyszów. Za remizą ten siwek się pasł. Był taki spokojny. Tam żeśmy puścili gęsi, kaczki, indyczki. Jak nie było w Bystrzycy, to z Leśnej Wody przywoziłem. Roboty było sporo. Inny koń jeszcze grał, od Gawrońskiego, jak Figurę palili na tym stosie. Szarpali te sceny nie po kolei, że czort wie, jak to było ugryźć. Takie sceny, co to bez ognia były, to kręcili po dziesięć razy. Kręcili i kręcili, a babcia Feldman z bronią w ręku latała. Zapamiętałem, jak Piwowarski mówił wszystkim, żeby jej nie ruszać, bo ona ma tyle aktorskiej wiedzy, że oni takiej nie mają. Niech więc robi po swojemu, a będzie dobrze.

- Życie wsi się chyba wtedy obróciło do góry nogami, bo to jednak sensacja, film kręcą...

- Domu nie miałem. Jak kręcili scenę na parterze, z dźwiękiem, a ja na przykład z dzieckiem chcę zejść po schodach, to nie wolno. Musi być cisza. Oni nawet okna na swój sposób zasłaniali. A drogę przed remizą zasypali szutrem. Jak kręcili z dźwiękiem, to ruch wstrzymywali. Statyści przychodzili, podglądacze zaglądali, co i jak. Młodzież to szybko się skrzyknęła, aby przychodzić na plan. 

- Miał pan okazję pogadać z Kasią Figurą?

- A pewnie. Normalnie się z nią rozmawiało od pierwszego dnia.

- Tylko niech pan nie mówi, że się pan w niej nie podkochiwał. 

- No nie, ale przychodzili chłopaki podglądać, bo to wtedy trochę biustu pokazywała na tej piaskowni. Gonili ich, ale i tak podglądali. Dużo wtedy pojąłem z tego, jak się robi filmy. Bo człowiek nigdy nie miał o tym pojęcia. A tu nie musiałem nigdzie szukać, tylko wszystko na miejscu. Artyści mieli swój duży namiot, bo do każdej sceny trzeba było aktorów umalować, oczy zakropić, np., żeby Kasia płakała, jak trzeba.

- Piękna była, co?

 - Tak. Młoda dziewczyna, dopiero co po studiach, to był jej pierwszy poważny film. Opowiadała nam sporo o sobie. Między nami były rozmowy normalnie o wszystkim. Pamiętam, jak żaliła się, że taki nieduży a znany aktor z Krakowa latał za nią w hotelu i pytał, czy jest jeszcze dziewicą, czy już k... Sporo żartowała z reżyserem.

- Jacy byli ci artyści, przyjezdni?

- Nie byli odrealnieni, byli normalni.

- Chyba nawet bardzo normalni. Słyszałem, że tu niezłe pijaństwo odchodziło.

- Nie nadążałem szklanek nosić. Jak przyjeżdżali, to w kuchni siedzieli i nieźle tankowali. Bo parę osób nagrywało, a reszta w kuchni imprezuje. Mieli swoje. Wiem, że przed "Twardowskim" , gdzie teraz jest sklep, zatrzymywali się, tam jeszcze dokupywali i tak to chodziło. 

- Gościliście ich jakoś?

- Ja tylko im szklanki nosiłem. Nawet się dziwiłem, że taka jedna wielka aktorka (ale to nie była Figura), a takiego jabola pije.

- Kręcili jakieś sceny dodatkowe, które nie weszły do filmu?

- Nie wiem, które to były. W jednej części piaskowni było jeziorko, naturalne, tylko trochę powiększone na potrzeby filmu, a w zupełnie innej te bele słomy przeznaczone do spalenia. I stos, i szubienica. Później ja to zabierałem do palenia.

- Kiedy to było?

- Premiera filmu to 1987 rok, ale zdjęcia kręcili rok wcześniej, głównie wiosną, bo potem była przerwa z powodu tej ręki.

- No właśnie. Podobno ratował pan Figurę?

- To było tak. Kręcili scenę, jak Kasia, czyli Wafelek, bo tak się nazywała w filmie, przyjechała jako dziecko do rodzinnego domu. I wtedy w moim, czyli w lodziarni Casablanca, robiła kogel-mogel. Przywieźliśmy jej wtedy chyba z tysiąc jaj z Oławy od tego, co znane lody robił, czyli Krawczyńskiego. On wtedy miał dostawy i mieliśmy od kogo odkupić. I ona robiąc ten kogel-mogel zasnęła. To jest ujęcie, jak Wafelek była dzieckiem. Grała ją córka Szebesty, producenta, miała wtedy jakieś 8-10 lat i dziś czasem widzę ją w telewizji, jak leci program z Katowic. A potem kręcili scenę, jak dorosła Wafelek, czyli Kasia Figura, wchodzi do lodziarni, którą zajmowała się jej siostra. Ta do niej z pretensjami, że ona sama opiekuje się chorym ojcem, sparaliżowanym. Kasia dostała nawet gałką lodów pod oko od siostry i poszła do ojca, do drugiego pokoju, gdzie siedział w fotelu bujanym. Siostry zaczęły się kłócić i wtedy Kasia-Wafelek zdjęła z mebla kryształ. Ale to było nasze zwykłe szkło. I jak ona tłukła, to mocno rozcięła sobie palce. Gdyby to był kryształ, pewnie nic by się nie stało, a tak to wyglądało poważnie. Pojechaliśmy do ośrodka zdrowia w Bystrzycy. Piwowarski, ona, ja i kierowca. Tu w ośrodku powiedzieli, że to nie dla nich robota. Pojechaliśmy więc do szpitala, do Oławy. Coś tam zrobili, ale mówię Piwowarskiemu, żeby jechał z nią do Wrocławia. - A po co? - mówi. - Wszędzie przysięgę Sokratesa składają. Więc tę rękę jej zrobili. - Kasiu, Kasiu, bardzo cię boli? - pytał Piwowarski. - To może pojedziemy coś.... I pojechaliśmy do "Basenowej", która wtedy była jeszcze zamknięta, bo to rano, tylko kucharki i kelnerki. Przynieśli szampana. A Piwowarski do mnie: - Tylko pan nikomu nie mów, żeśmy tu czas spędzili. Bo tam w Bystrzycy wszystko stało. Tych samochodów mnóstwo, przerwana robota, a to koszty przecież.

- Czyli ostatecznie skończyło się dobrze.

- Właśnie że nie. W Oławie jej tę rękę zrobili, ale potem słyszę, że we Wrocławiu teatr zawiesił sztukę, bo główna aktorka, czyli właśnie Figura, uległa wypadkowi i nie może wystąpić. Dopiero we wrześniu przyjechali kończyć, bo wcześniej się nie dało. Z piaskowni wszystkie sceny były już gotowe, ale trzeba było dokręcić tę kłótnię w domu.  Dużo im nie brakło. Jak już przyjechali jesienią, to pytam, jak z tą ręką. I słyszę, że w Warszawie wszystko robili od nowa. A durny chłop przecież  im mówił... 

- Jak była premiera filmu, to od razu poleciał pan do kina?

- Nie, dopiero w telewizji zobaczyłem. Jak była premiera w oławskim kinie, to zaprosili statystów i szkołę z Bystrzycy. Podobno ci statyści, co z wiadrami latali, strasznie się na filmie śmiali, jak siebie zobaczyli, więc trzeba ich było uciszać.

- A potem ile razy obejrzał pan "Pociąg do Hollywood"?.

- Jak wiem? Może ze 2-3 razy. Nie mam u siebie, ale w internecie zawsze  można puścić.

- Rok temu film został odnowiony, jest wersja cyfrowa, jakość poprawiono. Nie myślał pan - teraz już jako sołtys Bystrzycy - aby w remizie zrobić publiczną projekcję filmu. Może ktoś przyniósłby żółte wiaderko... Pan też miał takie?

- Nie, ale wiem, że w tej scenie z wiadrami dużo było starszych mieszkańców Bystrzycy. Oni samym wyglądem grali. Już większość nie żyje. O, taki Boruń, dziadek tego strażaka. Taka pani Kuliczkowska - jej syn profesorem był. A o projekcji w remizie to myślałem. Może tutaj jeszcze coś się uporządkuje, bo niedawno kupiliśmy kawałek ziemi za parkingiem przy świetlicy. W tym roku ma tu stanąć zadaszona scena 8 na 5 metrów. I miejsce na grilla. Pozyskaliśmy na to pieniądze z Lokalnej Grupy Działania "Brzesko-Oławska Wieś Historyczna". Sporo, bo ok.130 tys. zł. W zeszłym roku nie wykorzystaliśmy, bo projektant nie zdążył. Teraz wszystko zaklepane i to się ma stać w tym roku, jesienią.

- To może właśnie na otwarcie nowego obiektu zaprosić Katarzynę Figurę na plenerową projekcję?

- Nie wiem, czy by przyjechała. Może ktoś z producentów? Myślę o tym, ale to trzeba by jakąś tablicę zrobić na pamiątkę.  

- Jeśli się sami nie przypomnimy, nikt o tym nie będzie pamiętał. W oficjalnych materiałach filmowych jest Wrocław, jest Trzebnica, ale ani słowa o tym, że część zdjęć kręcono w Bystrzycy.

- A ludzie pewnie rozpoznaliby na filmie swoje ulice. Ten dom obok remizy jest mocno łapany przez kamerę.

- Prawdziwe Hollywood mieliście pod oknami.

- Remiza, mój dom na parterze, piaskownia.... A wie pan, że tu, w tym pokoju na górze, gdzie teraz rozmawiamy, to miały być takie sceny bardziej łóżkowe. Potem nakręcili je w hotelu.

- Czyli tu, u pana, miała się kochać Kasia Figura?

- Tu miała. I tu nie kochała się. Tak wyszło.

 

(Rozmowa ukazała się w "Gazecie Powiatowej" w lipcu 2018 roku)



Napisz komentarz

Komentarze

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f
lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
improvedigital.com, 1944, RESELLER
pubmatic.com, 161673, RESELLER, 5d62403b186f2ace
admanmedia.com, 925, RESELLER
smartadserver.com, 3713, RESELLER
openx.com, 540866936, RESELLER, 6a698e2ec38604c6
adform.com, 2671, RESELLER
yahoo.com, 59674, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
smaato.com, 1100042823, RESELLER, 07bcf65f187117b4
yahoo.com, 58935, RESELLER, e1a5b5b6e3255540
triplelift.com, 11656, RESELLER, 6c33edb13117fd86
pubmatic.com, 158481, RESELLER, 5d62403b186f2ace
smartadserver.com, 3713, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 15349, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
zeta.com, 757, RESELLER
rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807
Xapads.com, 145030, RESELLER
google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0
Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace
video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc
lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b
Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace
adyoulike.com, c1cb20fa2bbc39a8f2ec564ac0c157f7, DIRECT
adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER
rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807
pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace
onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER
lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b
spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb
smartadserver.com, 4144, RESELLER
nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee
smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
appnexus.com, 13099, RESELLER
pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace
rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807
onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT
ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER
rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807
adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32
appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
smartadserver.com, 1247, RESELLER, 060d053dcf45cbf3
smaato.com, 1100056735, DIRECT, 07bcf65f187117b4
smaato.com, 1100004890, DIRECT, 07bcf65f187117b4
rubiconproject.com, 24600, RESELLER, 0bfd66d529a55807
sharethrough.com, iBAzay96, RESELLER, d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com, 156177, RESELLER, 5d62403b186f2ace
pubmatic.com, 161674, RESELLER, 5d62403b186f2ace
insticator.com,15188195-e4cc-40b1-98f1-d6390cc63cbb,RESELLER,b3511ffcafb23a32
rubiconproject.com,17062,RESELLER,0bfd66d529a55807
video.unrulymedia.com,136898039,RESELLER
sharethrough.com,Q9IzHdvp,DIRECT,d53b998a7bd4ecd2
pubmatic.com,95054,DIRECT,5d62403b186f2ace
lijit.com,257618,RESELLER,fafdf38b16bf6b2b

sonobi.com, 4dd284a06a, RESELLER, d1a215d9eb5aee9e
appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1
Media.net, 8CUTQ396X, DIRECT
video.unrulymedia.com, 926913262, RESELLER

 

<div data-type="_mgwidget" data-widget-id="1768557">

</div>

<script>(function(w,q){w[q]=w[q]||[];w[q].push(["_mgc.load"])})(window,"_mgq");

</script>

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: chłopie obudź się i nie wklejaj tych bzdurTreść komentarza: żeś się naćpał chyba, że taki kit wciskasz, jakiej woli walki, chłopie wytrzeźwiej, zwykły osiedlowy bandyta, który nie potrafi się nawet zachować wśród ludzi, w dodatku uzależniony i nawet 2 godziny nie potrafił wytrzymać, żeby sobie jakiegoś niewiadomego środka zapodać, wiedział, że pół Polski na niego patrzy ale nałóg był silniejszy, jakiegoś dziadka na mieszkanie przekręcił, zwykły przestępca i tyle. Jaki kraj nas potraktuje poważnie, jak się dowiedzą, że kandydatem na prezydenta byłej partii rządzącej był ktoś kto dziadka na kawalerkę przekręcił?Data dodania komentarza: 25.05.2025, 18:52Źródło komentarza: LIST: - Wybory. To już ostatnia prosta...Autor komentarza: JTreść komentarza: Nikt, to mój wybór. Ale skoro posłowie, którym się płaci za głosowanie mają taki wybór dlaczego ja szary Kowalski nie mogę mieć takiego wyboru " za darmo"?Data dodania komentarza: 25.05.2025, 16:59Źródło komentarza: LIST: - Wybory. To już ostatnia prosta...Autor komentarza: Bardzo Wysoka OławiankaTreść komentarza: Kiedy zlot Wysokich Kobiet oraz Mężczyzn w Oławie?Inne miasta organizują takie zloty.Data dodania komentarza: 25.05.2025, 15:46Źródło komentarza: Oławska Niedziela z wodą i nie tylko... (GALERIA)Autor komentarza: GośćTreść komentarza: Mało ludziData dodania komentarza: 25.05.2025, 15:42Źródło komentarza: Oławska Niedziela z wodą i nie tylko... (GALERIA)Autor komentarza: MaciekTreść komentarza: Na zdjęciach widać, że prawie nikt nie przyszedł. Pieniądze publiczne wydane aby urzędniczka niższego szczebla mogła przez chwilę poczuć się ważna.Data dodania komentarza: 25.05.2025, 14:50Źródło komentarza: Oławska Niedziela z wodą i nie tylko... (GALERIA)Autor komentarza: SerTreść komentarza: Wspaniałe sery z Gaju Oławskiego.Data dodania komentarza: 25.05.2025, 14:38Źródło komentarza: Oławska Niedziela z wodą i nie tylko... (GALERIA)
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama