Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 6 maja 2024 11:43
Reklama BMM
Reklama
News will be here

Diabelska spółka ignorancji, ideologii i profitu

Farmy turbin wiatrowych to bezsensowne ekologicznie, szkodliwe ekonomicznie i asocjalne niszczenie krajobrazu

LISTY, POLEMIKI, OPINIE

Polemika do artykułu „Wiatraki nie są szkodliwe. Stały się ofiarą przeplatających się interesów” opublikowanego w tygodniku „Gazeta Powiatowa – Wiadomości Oławskie” nr 20/2014 z dnia 15.05.2014 r.

Olbrzymie subwencjonowanie budowy turbin wiatrowych i produkcji prądu z farm wiatrowych z budżetów państw stworzyło kolejny sposób na wyprowadzanie gigantycznej kasy z państwowych budżetów do prywatnych kieszeni.
Tu współpracują ręka w rękę koncerny produkujące i eksploatujące turbiny wiatrowe z politykami, bo stało się to dla nich „kopalnią złota”. Olbrzymie i pewne profity i tylko one, są prawdziwym powodem „oszparagowania”, czyli totalnego oszpecenia krajobrazu. Ideologia rzekomej ochrony środowiska, która bardzo oddaliła się od rzeczywistości, niszczy środowisko, które ma rzekomo chronić. Ofiarą pieniędzy pada natura i kultura krajobrazu. Pieniądze te dzielą też środowiska wiejskie i są tylko dla niewielu. Cała reszta płaci, płaci i jeszcze raz płaci, czy to przez zawyżone podatki, czy przez zawyżone rachunki za prąd, czy poprzez utratę wartości swoich gruntów i domostw, a nierzadko również przez utratę zdrowia.

Szkodliwa ideologia

Na potrzeby chorej ideologii zmian klimatycznych spowodowanych rzekomo emisjami dwutlenku węgla (CO2) wymyślono odpowiednie hasła zakłamujące rzeczywistość, jak np. „energia odnawialna”. Energia wiatru jest niczym innym jak energią słoneczną, która może być pojmowana według ludzkich wyobrażeń jako niewyczerpalna, jednak nie jest energią odnawialną. Hasło to jest czysto propagandowe. Niech ci, którzy tego hasła używają, a właściwie nadużywają, wytłumaczą, kto i w jaki sposób odnawia energię słoneczną. Nawiasem mówiąc, ropa naftowa, węgiel i gaz ziemny, które powstają w końcu też z energii słonecznej, mogą się tworzyć od nowa, więc to raczej one zasługują na nazwę odnawialnych.
Istnieje cała gama poważnych prac naukowych, które jednoznacznie dowodzą, że wpływ człowieka, w tym wytwarzanie przez niego dwutlenku węgla, ma tak znikomy wpływ na zmiany klimatyczne na Ziemi, że w ogóle nie ma o czym mówić. Tu nie chodzi o żaden klimat ani o żadną ochronę środowiska. Tu chodzi tylko o pieniądze, o wielkie pieniądze z naszych podatków. Histeryczne propagowanie czekającej nas rzekomo katastrofy klimatycznej, jak nie będziemy budować całych lasów wiatraków, nie ma żadnego pokrycia w faktach i służy tylko nabijaniu kasy do prywatnych kieszeni wiadomych koncernów.
Kolejne propagandowe kłamstwo mówi, że ta ekologicznie czysta energia z turbin wiatrowych zastępuje energię wytwarzaną przez elektrownie konwencjonalne czy atomowe, z których z czasem będzie można zrezygnować. To czysty fałsz. Turbiny wiatrowe nie produkują żadnego prądu przy bezwietrznej pogodzie i przy słabych wiatrach. Również przy huraganowych wiatrach turbiny wiatrowe nie dostarczają ani jednego wata mocy, bo są zatrzymywane ze względu na bezpieczeństwo. Odbiorcy energii elektrycznej potrzebują tej energii jednak bez przerwy, na mniej lub więcej stałym poziomie i o odpowiedniej jakości i tę muszą dostarczyć pracujące równolegle do farm wiatrowych elektrownie węglowe, gazowe, czy atomowe. Nie można ich zatem wyłączyć i zastąpić wiatrakami. Te wszystkie meldunki medialne o kolejnej farmie wiatrowej, która produkuje prąd dla np. 100 gospodarstw domowych, są zwykłym propagandowym fałszem. Konwencjonalne elektrownie muszą pracować razem z wiatrowymi, siłą rzeczy również wtedy, kiedy wieją optymalne wiatry i turbiny wiatrowe dostarczają prąd, powodując w takich okresach, również siłą rzeczy, bieg jałowy elektrowni konwencjonalnych. Elektrownie wiatrowe nie są w stanie zasilić ciągłą dostawą energii elektrycznej o odpowiedniej jakości nawet jednego gospodarstwa domowego.
Mało tego. Elektrownie wiatrowe są wręcz technicznie uzależnione od równolegle pracujących elektrowni konwencjonalnych. Z powodu małej mocy pojedynczych elektrowni wiatrowych nie posiadają one możliwości dostatecznego zasilania własnych sieci energetycznych i korzystają z sieci elektrowni konwencjonalnych. Jeśli elektrownia konwencjonalna musi zostać nagle wyłączona z powodu awarii, to produkujące energię do jej sieci generatory wiatrowe muszą zostać też bezzwłocznie wyłączone, bo inaczej ulegną gwałtownemu przeciążeniu. Sygnałem wyłączenia dla generatorów wiatrowych staje się wówczas brak częstotliwości w sieci wytwarzanej przez generatory elektrowni konwencjonalnej.
Dalsza zależność, to ta, że aby asynchroniczne generatory turbin wiatrowych mogły dostarczać odbiorcom tzw. energii czynnej, muszą otrzymywać tzw. energię bierną z sieci elektrowni konwencjonalnych, co oznacza, że bez ciągłej współpracy z wielkimi elektrowniami konwencjonalnymi, elektrownie wiatrowe nie mogą dostarczyć ani jednej kilowatogodziny energii, nawet przy sprzyjającym wietrze. A najważniejsze jest z pewnością to, że w każdym sektorze sieci elektroenergetycznej może dojść do awarii i całkowitego zaniku napięcia. Po usunięciu awarii tylko wielkie elektrownie konwencjonalne są w stanie wyprodukować dość energii, żeby osiągnąć żądane napięcie w sektorze sieci. Turbiny wiatrowe nie są w stanie tego dokonać i są ponownie podłączane do sieci dopiero po jej pełnym zasileniu przez elektrownie konwencjonalne. Nie może tu być zatem mowy o czystej energii, bo przy tej zależności technicznej turbiny wiatrowe mają swój udział w pracy elektrowni konwencjonalnych, który musi być uwzględniony we wszystkich realnych bilansach ekologicznych.

Szkodliwość ekologiczna

Farmy wiatrowe nie tylko psują krajobraz, ale są również ekologicznie szkodliwe. Szczególnie przy dużych farmach wiatrowych, do ich budowy i późniejszej konserwacji, potrzebne są utwardzone drogi i place o dużej nośności (wielkie dźwigi, ciężarówki itp.). Zajmuje to duże powierzchnie, które wcale nie miały być przeznaczone pod przemysł. Potężne betonowe fundamenty pod słupy turbin wiatrowych na zawsze już pozostaną obciążeniem ekologicznym dla gruntów. Zdarzają się uderzenia piorunów w wiatraki, nierzadko powodujące zniszczenia przekładni i wylanie się z nich oleju do gruntu.
Oddzielny aspekt, to szkodliwe oddziaływanie wiatraków na świat zwierzęcy, głównie na ptaki, ale też na inne zwierzęta. Również w tym zakresie istnieje już wiele publikacji i poważnych opracowań opartych na rzetelnych badaniach.
Jeszcze inny aspekt to fakt, że wiatraki pobierając energię wiatru, znacznie zmniejszają jego prędkość za nimi, co oznacza znaczne zmniejszenie ilości wymienianego powietrza, a to z kolei powoduje, że, w szczególności na zawietrznej stronie wielkich farm wiatrowych, wzrasta zawartość substancji szkodliwych poprzez ich koncentrację, z odpowiednim szkodliwym oddziaływaniem na faunę, florę i oczywiście na ludzi.

Szkodliwość ekonomiczna

O bezsensie ekonomicznym elektrowni wiatrowych nie trzeba nikogo przekonywać. Cały potężny profit z budowy i eksploatacji wiatraków polega wyłącznie na gigantycznych subwencjach, czyli na pompowaniu olbrzymich pieniędzy z podatków i dopłat do cen energii elektrycznej, która w Europie jest już bardzo droga i będzie jeszcze droższa. Beneficjentem są wyłącznie wiadome koncerny, które znajdują sposoby na „przekonywanie” polityków do uchwalania tych subwencji. Do tego dochodzą jeszcze koszty leczenia osób zapadających na różne choroby w wyniku bliskiego sąsiedztwa ich domostw z wiatrakami. Miejsca pracy powstające przy budowie i eksploatacji wiatraków w żaden sposób nie wyrównują strat wyrządzonych gospodarce.
Ponieważ, jak już wyżej zostało to omówione, nie ma z farm wiatrowych żadnych korzyści dla środowiska, pakowanie w to przedsięwzięcie środków budżetowych jest nieuzasadnione, bo społeczeństwo nie ma też z tego żadnych korzyści, lecz jedynie straty spowodowane znaczną utratą wartości nieruchomości w pobliżu takich farm. Siłą rzeczy wszyscy napełniają kieszenie niewielu, nie mając z tego żadnych korzyści. To prowadzi do prostej konkluzji, że przemysł elektrowni wiatrowych jest pasożytem gospodarki.
Powoływanie się na zobowiązania międzynarodowe do rozwoju energetyki „odnawialnej” trzeba potraktować jako sabotaż polskiej gospodarki. Ci, którzy takie umowy zawarli, powinni stanąć przed sądem karnym lub przed Trybunałem Stanu, a same umowy trzeba wypowiedzieć albo zaskarżyć z powodu ich wysokiej szkodliwości dla polskiej gospodarki. Poza tym, nikt nie może zmusić lokalnych samorządów do umieszczania farm wiatrowych na ich terenach wbrew woli mieszkańców. Zgodnie z art. 4 ust. 1 i 2 Konstytucji RP władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu, który sprawuje tę władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio. Umowy międzynarodowe zawarte wbrew woli Narodu, czyli z naruszeniem Konstytucji są nieważne.

Asocjalna i pasożytnicza gałąź gospodarki

Asocjalność farm wiatrowych wynika nie tylko z ich pasożytniczego charakteru. Ich budowa spowodowała bardzo wiele poważnych konfliktów wśród społeczeństw wiejskich, gdzie lokalizuje się te farmy. Następuje głęboki podział żyjących dotąd w zgodzie społeczności na tych, którzy na tej budowie korzystają, udostępniając za pieniądze swoje grunty pod te budowy i na tych, którzy siłą rzeczy stają się sąsiadami wiatraków i nie tylko nic z tego nie mają, ale wręcz na tym bardzo tracą, poprzez gwałtowną utratę wartości ich nieruchomości, a często również utratę zdrowia. Te podziały zdarzają się nawet wewnątrz rodzin i prowadzą do głębokich konfliktów.
Jest jeszcze jedna bardzo istotna kwestia, a mianowicie bezpieczeństwa, a raczej niebezpieczeństwa grożącego ze strony wiatraków. Chodzi o sytuacje awaryjne, jak np. rozsypanie się skrzydeł wiatraka (uderzenie piorunu, zmęczenie materiału, wady materiału, błędy konstrukcyjne, wadliwy montaż, brak poprawnej konserwacji), czy oblodzenie skrzydeł. W takich wypadkach, przy silnym wietrze, części skrzydeł lub pokaźne bryły lodu lecą jak pociski na odległość nawet kilkuset metrów i bardzo poważnie zagrażają życiu osób znajdujących się w okolicy, lub osób przejeżdżających samochodami na drodze przyległej to takiej farmy. Były już notowane wypadki śmiertelne z tego powodu. Niebezpieczeństwo to jest w Polsce szczególnie wysokie, ponieważ jakość i dyscyplina budowy oraz konserwacji gotowych urządzeń, delikatnie mówiąc, nie jest naszą najsilniejszą stroną.

Wiatraki są szkodliwe również dla zdrowia

Ogłoszone już w 2009 roku wyniki badań klinicznych prowadzonych pod kierownictwem kalifornijskiej lekarki Niny Pierpont na dziesięciu rodzinach z 38 osobami, potwierdzają daleko idącą szkodliwość sąsiedztwa turbin wiatrowych na organizm ludzki. Prof. dr h.c. Feliks Jaroszyk ogranicza się w swoim wywiadzie tylko do wpływu infradźwięków na receptory, zupełnie pomijając ich wpływ bezpośrednio na komórki ludzkiego organizmu, na poziomie molekularnym, a także fatalny wpływ na wszelkie funkcje mózgu poprzez działanie na zmysł równowagi, powodujące przekłamanie systemu równowagi, który odbiera sygnał, że ciało znajduje się w ruchu, choć jest w spoczynku.
Dr Ch. Hanning z Wlk. Brytanii przeprowadził w roku 2009 badania na temat skutków działania turbin wiatrowych na sen i zdrowie człowieka. Z jego raportu wynika, iż ze wszystkich rodzajów badanych hałasów – hałas wytwarzany przez turbiny wiatrowe jest najbardziej uciążliwy i dokuczliwy, jeśli chodzi o oddziaływanie na sen okolicznych mieszkańców nawet w odległości 2-3 km od źródła hałasu. Zwraca się tu uwagę, iż przyczyną zmęczenia, senności i zaburzeń poznawczych, a także zwiększenia ryzyka otyłości, cukrzycy, wysokiego ciśnienia, chorób serca, raka i depresji, jest nie tylko hałas słyszalny. Powodem zaburzeń, o których jest mowa wyżej, mogą być niesłyszalne dźwięki o niskiej częstotliwości lub infradźwięki. Udowodniono, że przyczyną „zespołu turbin wiatrowych” są zmiany na poziomie molekularnym w komórkach wywoływane przez infradźwięki.
Podstawowym warunkiem lokowania turbin wiatrowych jest zatem zachowanie odpowiedniej odległości od ludzkich siedzib. Zalecane przez ekspertów minimalne odległości zależą między innymi od mocy pojedynczej turbiny, jej wysokości, rodzaju terenu, w którym jest umieszczona. Te minimalne odległości muszą być znacząco wydłużone w przypadku instalacji tzw. farm wiatrowych. Wspomniany wyżej dr Ch. Hanning podaje minimalną odległość od siedzib ludzkich pojedynczej turbiny w przedziale 1,5- 2,5 km. G.P. Van der Berg (2004) podaje min. odległość 1900 m, A. Harry (2009) podaje min. odległość 2000 m, Nina Pierpont (2006) podaje min. odległości 3200 m, Francuska Akademia Nauk podaje odległość 2000 m, B. Frey i współpracownicy zaleca min. odległość 2000 m. Należy w tym miejscu podkreślić, że wszystkie te dane dotyczą odległości od pojedynczej turbiny wiatrowej o mocy do 2 MW. Dla turbin wiatrowych o wyższej mocy (3 - 4 MW) i zgrupowanych w farmach wiatrowych odległości te muszą być znacznie większe. W opracowaniu prof. M. Podolak-Dawidziak cytowane jest opracowanie dr. Molleta, który podaje, że „ludzie mieszkający nawet 8,2 km od farmy wiatrowej są zagrożeni”.
Niemiecki Urząd Federalny Ochrony Środowiska (Bundesumweltamt) również potwierdza istnienie badań, które wykazały, że infradźwięki o częstotliwości poniżej 20 herców powodują symptomy chorobowe także w obszarach, gdzie zanika już zupełnie ich słyszalność. Osoby poddane takiemu działaniu skarżą się na ucisk w uszach, stany lękowe, stany niepewności, a także zmniejszenie częstotliwości oddechu.
Zgodnie z opracowaniem „Elektrownie wiatrowe a zdrowie” zespołu naukowców PAN pod kierownictwem prof. dr hab. n. med. Marii Podolak-Dawidziak, stwierdzone zostały następujące oddziaływania farm wiatrowych na ludzi:
Początkowe objawy (1-4 lata) – zaburzenia nastroju, migreny, depresja, agresywność, irytacja (zwłaszcza w kontakcie z codziennym hałasem), nietolerancja na hałas, zaburzenia równowagi (u ok. 57 % badanych), uporczywe infekcje narządów oddechowych (gardła, oskrzeli), bronchit, spowodowane uszkodzeniem pęcherzyków w oskrzelikach i płucach.
Następnie (4-10 lat) prowadzi do patologii całego organizmu, rozprzestrzeniając się na wiele organów i powoduje: osłabienie układu odpornościowego organizmu, alergie, patologie kardiologiczne, epilepsja, bóle kręgosłupa oraz w klatce piersiowej,
Po upływie ponad 10 lat pojawiają się patologie neurologiczne, a także: bóle głowy, poważne bóle stawów, intensywne bóle mięśni, wrzody żołądka i dwunastnicy, zespół jelita nadwrażliwego, obniżenie ostrości wzroku, krwawienia z błony śluzowej nosa, spojówek, narządów układu pokarmowego oraz hemoroidy.
Przy dalszym trwaniu ekspozycji ponad 10 lat pojawiają się także patologie neuropsychiatryczne, w tym: zmniejszenie zdolności poznawczych, znaczące obniżenie ilorazu pamięci, pogłębione zaburzenia psychiczne, zaburzenia neurologiczne charakterystyczne dla rozległego uszkodzenia mózgowia - podobne do objawów choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego i AIDS.
Lakoniczna informacja prof. Feliksa Jaroszyka o kolejnych generacjach turbin wiatrowych zupełnie pomija fakt, że infradźwięki są wytwarzane przez wirujące ramiona wiatraków i są emitowane we wszystkich generacjach. Prof. Jaroszyk twierdzi ponadto, że problemy pierwszej generacji nas nie dotyczą, co nie jest prawdą, bowiem często przenikają do przestrzeni publicznej informacje, że w Polsce nierzadko montowane są stare uszkodzone turbiny np. z Niemiec, które się w Polsce naprawia.
Stawianie dwustumetrowych wiatraków w odległości 500 metrów od domostw, a nawet bliżej, jest ewidentnym aktem przymuszenia i zamachu na zdrowie. Z tych samych powodów, dla których odpowiedzialni za to politycy dają się „przekonać” w ogóle do budowy elektrowni wiatrowych za społeczne pieniądze, politycy ci nie uregulowali jeszcze ustawowo minimalnej odległości wiatraków od budynków mieszkalnych, choć od powstania tego problemu minęło już ładnych parę lat. Złożony w Sejmie przez opozycję projekt ustawy w tej sprawie, jest mielony przez różne komisje już dwa lata. Widać „liberały-aferały” razem z „ludowcami-aferowcami” są zainteresowane brakiem odpowiednich regulacji ustawowych chroniących społeczeństwo przed inwazją wiatraków. Gdyby bowiem takie regulacje powstały, to wiele zbudowanych już farm wiatrowych na zasadzie „prawa Kaduka” naruszałyby te ustawy w rażący sposób, a nowe farmy mogłyby być budowane już tylko na zupełnym odludziu, ale poza parkami krajobrazowymi i rezerwatami przyrody.
Przypomnę w tym miejscu, jak przez kilkadziesiąt lat przekonywano ludzi, iż najlepszym, najtrwalszym, najtańszym materiałem na pokrycie dachów budynków są płyty azbestowe. Trzeba było 50 lat badań i obserwacji, żeby się przekonać, jak śmiertelnie groźny jest to proceder. Jednak koszt wymiany tych szkodliwych dla zdrowia dachów, w porównaniu z kosztem likwidacji farm wiatrowych i rekultywacji gruntów po tych farmach, to, mówiąc kolokwialnie, pikuś.

Akcja „edukacyjna”, czyli pranie mózgów

Zamiast uregulować tę kwestię już dawno, politycy i lobbyści wiadomych koncernów „przekonują” różnych sprzedajnych publicystów i naukowców do publikowania nie mających nic wspólnego z rzeczywistością hymnów pochwalnych na cześć farm wiatrowych,. Do takich „przekonanych” należy z pewnością prof. dr h.c. Feliks Jaroszyk, dla którego „wiatraki stały się ofiarą przeplatających się interesów”, a nie ludzie ofiarą wiatraków. Należy do nich z pewnością też prezes Zachodniej Izby Gospodarczej Marek Pasztetnik, który promuje pranie mózgu mieszkańcom Oławy w ramach „akcji edukacyjnej”. Za taką „edukację”, to my bardzo, ale to bardzo dziękujemy.
Mamy już za sobą próbę „edukacji” polskiego społeczeństwa przez tzw. zespół dr. Macieja Laska, który ciągle jeszcze, za nasze pieniądze, próbuje nam wciskać ciemnotę, że katastrofa smoleńska, to był rzekomo wypadek spowodowany przez rzekomą brawurę niedoszkolonych pilotów, rzekomo pijanego śp. generała Błasika w kokpicie i rzekomych nacisków śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego na pilotów, żeby lądowali we mgle i że zarówno Komisja MAK, jak i tzw. Komisja Millera, rzetelnie zbadały tę katastrofę, choć wszyscy już wiedzą, że w raportach obu tych komisji aż roi się od kłamstw, fałszerstw i manipulacji. Kilkudziesięciu wybitnych naukowców z całego świata i blisko 100-osobowy Zespół Parlamentarny Sejmu RP dowodzi, że prezydencki Tupolew rozpadł się w powietrzu od eksplozji, ale w Polsce ciągle znajdują się naukowcy, którzy twierdzą, że to brzoza rozwaliła ten samolot na dziesiątki tysięcy kawałków, bo ponoć zahaczył o nią skrzydłem.
To samo jest w wypadku elektrowni wiatrowych. Kłamstwo wiatrakowe jest dziś, zaraz po kłamstwie katyńskim, kłamstwie polskich obozów zagłady i kłamstwie smoleńskim, jednym z najbardziej bezczelnych kłamstw publicznych, brzemiennych w skutkach nie tylko dla polskiego społeczeństwa, ale również dla wielu innych narodów.
Na zasadzie przysłowiowego odwracania kota ogonem, prof. Feliks Jaroszyk zaraz na początku swojego wywiadu mówi, iż dochodzenie do prawdy przez społeczeństwo i rzetelnych naukowców, w sprawie szkodliwości wiatraków, to „ohydne politykierstwo”. Wypisz wymaluj, jak w sprawie wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Ci najbardziej podejrzewani o „maczanie palców” w tej katastrofie, notabene, już zupełnie oficjalnie nazywanej przez wielu mordem smoleńskim, nazywają dochodzenie do prawdy „ohydną grą polityczną”. Publikacje prof. Feliksa Jaroszczyka są tak samo rzetelne i wiarygodne, jak raport MAK, czy raport komisji Millera w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Bezpośrednią przyczyną nagłych wysiłków „edukacyjnych” w Oławie, w sprawie rzekomej nieszkodliwości wiatraków, stały się z pewnością ostatnie masowe protesty mieszkańców Powiatu Oławskiego przeciwko budowie wiatraków w pobliżu ich domostw, szczególnie w Gminie Domaniów, które zmusiły Radę Gminy Domaniów do unieważnienia własnej uchwały zezwalającej na zohydzenie krajobrazu, utratę wartości wielu prywatnych nieruchomości, zagrożenie zdrowia mieszkańców i zagrożenie dla fauny i flory. Na marginesie trzeba dodać, że na Radzie Gminy Oława nie robi to absolutnie żadnego wrażenia i trwa ona murem przy swoich niezgodnych z prawem uchwałach o miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, które dopiero musi unieważniać Wojewódzki Sąd Administracyjny. Widać radni oławscy zostali lepiej „przekonani” do wiatraków od radnych domaniowskich.
Z punktu widzenia finansowych korzyści dla gminy, instalacje wiatrowe oznaczają niewielkie kwoty podatku od nieruchomości w postaci 2% liczonych tylko od ok. 10% wartości elektrowni, to znaczy jedynie od elementów budowlanych – fundamentu i masztu. Ok. 90% takiej inwestycji, czyli drogie urządzenia elektrowni, takie jak komputery, transformatory, turbiny itp. nie stanowią podstawy podatku od nieruchomości. W świetle tego, informacja udzielona przez Wójta Gminy Oława Jana Kownackiego dziennikarce GP-WO, pani Wioletcie Kamińskiej („Będzie więcej wiatraków” GP-WO nr 17/2012 z 27.04.2014), że będzie to „zastrzyk finansowy dla budżetu gminy” jest czystą manipulacją. Jan Kownacki mówi bowiem o zależności wysokości podatku od tego, „ile zainwestuje inwestor” i o podatku od „wartości budowli”, ale nie wyjaśnia, że te 2% podatku nalicza się tylko od elementów budowlanych a nie od całej inwestycji. Szkoda, że pani red. Wioletta Kamińska nie sprawdziła wiarygodności tej wypowiedzi, bo manipulacja poszła w świat. Nie chodzi tu zatem ani o jakieś istotne przychody dla budżetu gminy, ani o dobro mieszkańców, więc o co chodzi wójtowi Kownackiemu i radnym? Jakimi „argumentami” wiatrakowi inwestorzy „przekonali” wójta Kownackiego i radnych o słuszności zrujnowania krajobrazu gminy, o zignorowaniu wielu prac naukowych, o zignorowaniu woli społeczeństwa gminy, o zignorowaniu murowanych roszczeń odszkodowawczych pokrzywdzonych mieszkańców za znaczne obniżenie wartości ich nieruchomości?
Ideologia tzw. energii odnawialnej jest tak samo utopijna i tak samo zakłamana, jak ideologia komunizmu i jej koniec będzie podobny, tyle, że do tego czasu będziemy cierpieć, a niektórzy zbiją na tym takie majątki, o jakich nam się nawet nie śniło. I o to właśnie tym niektórym chodzi.

                             Dr.-Ing. h.c. Rolf Michałowski
                             Prezes Zarządu
                             Stanowicko-Marcinkowickiego
                             Stowarzyszenia Mieszkańców
 

Wykorzystana literatura:
Christoph Binswanger: Zur Landschaftseinwirkung der Windkraftanlagen. In: Gaia, Ökologische Perspektiven in Natur-, Geistes- und Wirtschaftswissenschaften H. 2/1999, S. 114 - 118
Reiner Burger: Es herrscht Pionierstimmung unter den Herstellern von Windkraftanlagen. Der Aufschwung der Offshore-Windparks vor den deutschen Küsten ist politisch gewollt; Bedenken der Naturschützer spielen nur eine geringe Rolle. In: Frankfurter Allgemeine Zeitung vom 13. Juni 2001
Darmstädter Manifest zur Windenergienutzung in Deutschland, vorgestellt am 1. September 1998 im Presseclub Bonn
Eine Erfolgsstory: Windenergie in NRW. In: Innovation und Energie. Das Magazin der Landesinitiative Zukunftsenergien H. 3/2000, S. 10 - 13
Frankfurter Allgemeine Zeitung: div. Artikel und Leserbriefe zu Klimawandel und Windenergienutzung
Rüdiger Glaser: Klimageschichte Mitteleuropas. 1000 Jahre Wetter, Klima, Katastrophen. Wissenschaftliche Buchgesellschaft Darmstadt 2001
Wilfried Heck: Die Windenergie im Energiemix - das Substitutionsziel wird verfehlt. In: Gaia H. 2/1999, S. 119 - 121
Klimafakten. Der Rückblick - ein Schlüssel für die Zukunft. Hrsg. von Ulrich Berner und Hansjörg Streif. E. Schweizerbart’sche Verlagsbuchhandlung Stuttgart, 2. Aufl. 2001
Karl Lanius: Die Erde im Wandel. Grenzen des Vorhersagbaren. Spektrum Akademischer Verlag Heidelberg, Berlin, Oxford 1995
Dirk Maxeiner: Das Böse und die edlen Wilden. Im Kampf gegen die angebliche drohende Klimakatastrophe arbeiten viele Wissenschaftler und Umweltschützer mit Vermutungen und Übertreibungen. In: Frankfurter Allgemeine Zeitung vom 11. April 2001
Michael Odenwald: Klimaschutz: Die Zeit verrinnt. In: Natur und Kosmos H. 7/2001, S. 22 - 25
Reiner Reichel: Steife Brise fürs Depot. Der Windenergie wird ein rasantes Wachstum vorhergesagt; Anleger sollten bedenken: Wer Wind sät, erntet womöglich Sturm. In: Handelsblatt vom 21. April 2001
Thesaurus der exakten Wissenschaften. Hrsg. von Michel Serres und Nayla Farouki. Zweitausendeins Frankfurt a.M. 2001
Siegfried Thielbeer: Den „Treibhauseffekt“ zu widerlegen, ist in Niedersachsen unerwünscht. Schelte vom Minister für die Klimaforscher. In: Frankfurter Allgemeine Zeitung vom 28. Juni 2001
Hermann-Josef Wagner: Emissionsminderungen durch Windenergienutzung unter Kosten-Nutzen-Erwägungen - die Sichtweise eines Ingenieurs. In: Gaia H. 2/1999, S. 122 - 125
Windkraft: Eine Alternative, die keine ist. Hrsg. von Otfried Wolfrum. Zweitausendeins Frankfurt a.M. 1997
Windkraft: Planung, Nutzen, Umweltfragen. (Beiträge zur Lebensqualität, Walderhaltung und Umweltschutz, Gesundheit, Wandern und Heimatpflege H. 42). Wilhelm-Münker-Stiftung Siegen 1997 Otfried Wolfrum: Der große Schwindel Windstrom. Deutschland leistet sich hohe Subventionen für einen energiepolitischen Irrweg. In: Frankfurter Allgemeine Zeitung vom 24. Oktober 1996 
Horst-D. Krus: Die unheilige Allianz von Ignoranz, Ideologie und Profit:  Windkraftanlagen sind eine ökologisch sinnlose, ökonomisch unsinnige und unsoziale Landschaftszerstörung - Heft 5/2001 "Heimatpflege in Westfalen", Hrsg: Westfälischer Heimatbund
„Progress in Biophysics and Molecular Biology” 2007. Alves-Pereira Mariana, Castelo Branco Nuno, Vibroacoustic disease: Biological effects of infrasound and low-frequency noise explained by mechanotransduction cellular signaling. Vol 98, Issue 1-3, 256-279
Prof. Jerzy Jurkiewicz: Oddziaływanie farm wiatrowych na środowisko naturalne i zdrowie człowieka – przegląd opinii i poglądów – 2012
Prof. dr hab. n. med. Maria Podolak-Dawidziak, członek PAN, prof. dr. hab. inż. Adam Janiak, członek PAN, dr. inż. Mateusz Gorczyca, dr. inż. Andrzej Kozik, mgr inż. Rafał Januszkiewicz i mgr inż. Bartosz Tomeczko,: Elektrownie wiatrowe a zdrowie – 2010
Zespół Parlamentarny ds. Badania Przyczyn Katastrofy TU-154 M z 10 kwietnia 2010 roku: Raport Smoleński – stan badań – 2013

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Jeszczezdrowy 24.04.2024 04:21
Cebulaki z Oławy i tak nie będą czytać o szkodliwości bo z dużo liter do poskładania.

Filozof grecki 24.04.2024 08:08
Elektrownie węglowe są najzdrowsze. Zobaczysz rachunek za prąd to zobaczymy, ja już dostałem prognozę na następne półrocze i 100 % wzrost nie wiadomo dlaczego. Wolę mieszkać przy wiatraku niż elektrowni węglowej. Atom to jest mżonka, może za 30 lat dopiero będzie więc skąd mamy brać energię?

mgid.com, 649292, DIRECT, d4c29acad76ce94f lijit.com, 349013, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b lijit.com, 349013-eb, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b openx.com, 538959099, RESELLER, 6a698e2ec38604c6 appnexus.com, 1019, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 improvedigital.com, 1944, RESELLER rubiconproject.com, 9655, RESELLER, 0bfd66d529a55807 Xapads.com, 145030, RESELLER google.com, pub-3990748024667386, DIRECT, f08c47fec0942fa0 Pubmatic.com, 162882, RESELLER, 5d62403b186f2ace video.unrulymedia.com, 524101463, RESELLER, 29bc7d05d309e1bc lijit.com, 224984, DIRECT, fafdf38b16bf6b2b Pubmatic.com, 163319, RESELLER, 5d62403b186f2ace adyoulike.com, a15d06368952401cd3310203631cb18b, RESELLER rubiconproject.com, 20736, RESELLER, 0bfd66d529a55807 pubmatic.com, 160925, RESELLER, 5d62403b186f2ace onetag.com, 7a07370227fc000, RESELLER lijit.com, 408376, RESELLER, fafdf38b16bf6b2b spotim.market, sp_AYL2022, RESELLER, 077e5f709d15bdbb smartadserver.com, 4144, RESELLER nativo.com, 5848, RESELLER, 59521ca7cc5e9fee smartadserver.com, 4577, RESELLER, 060d053dcf45cbf3 appnexus.com, 13099, RESELLER pubmatic.com, 161593, RESELLER, 5d62403b186f2ace rubiconproject.com, 11006, RESELLER, 0bfd66d529a55807 onetag.com, 7cd9d7c7c13ff36, DIRECT ssp.e-volution.ai, AJxF6R4a9M6CaTvK, RESELLER rubiconproject.com, 16824, RESELLER, 0bfd66d529a55807 adform.com, 2664, RESELLER, 9f5210a2f0999e32 appnexus.com, 11879, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 appnexus.com, 15825, RESELLER, f5ab79cb980f11d1 [Kopiuj]
ReklamaOdszkodowania
KOMENTARZE
Autor komentarza: Krzysztof SasTreść komentarza: Badania NDT najlepiej zlecać laboratorium, które posiadają stosowne uznania. Najwyższym uznaniem w Polsce jest akredytacja Polskiego Centrum Akredytacyjnego (PCA), dodatkowo mamy jeszcze Urząd Dozoru Technicznego (UDT) i Transportowy Dozór techniczny (TDT). Potrzebujesz badań wykonanych przez uznane Laboratorium? - zapraszam do kontaktu. Krzysztof Sas tel. 696414348 e-mail: [email protected]Data dodania komentarza: 06.05.2024, 11:18Źródło komentarza: Badania nieniszczące - do czego służą?Autor komentarza: KrissTreść komentarza: superrrrrrrData dodania komentarza: 06.05.2024, 10:35Źródło komentarza: Helena ManorykAutor komentarza: JacekTreść komentarza: Kochany Stumilowy Lesie Grędzina, dziękuję najpiękniej jak tylko można za żartobliwe, ale wierne opisanie naszego pokazu historycznych eksponatów, dawnych map, książek, miśków, ławki, foteli, globusa, lampek i wielu, wielu innych. Na szczególną uwagę zasługuje fakt Waszego zaangażowania, bez którego ta wystawa by nie była możliwa :-) Całe przedsięwzięcie było jednym, wielkim spontanem! Każdy wniósł swoją cegiełkę do jego powstania, a dzisiaj wiemy, że było warto! Że zainteresowanie było duże, że nasze wspólne dzieło się podobało! Zainteresowanie zwiedzających jest najwspanialszą zapłatą za poświęcony czas na przygotowanie wystawy! W informacji przygotowanej przez nowe stowarzyszenie jest wszystko perfekcyjnie opisane, a ja mogę tylko od siebie dodać, że połknęliśmy bakcyla i już mamy plany na kolejnych kilka wydarzeń, które zaistnieją w połączeniu z kolejnymi rajdami rowerowymi :-) Nie zdradzam jakiej tematyki będą dotyczyły, ale Panie ze stowarzyszenia zaakceptowały tę propozycję i myślę, że rowerzystom również pomysł się spodoba? Od pierwszej myśli o naszej współpracy, pragnąłem aby zaistniało coś naszego, coś, o czym powiemy, że jest rowerowo - grędzińskie ;-) I tak się stało. Pierwszy krok został wykonany, następne przed nami :-) Całe przedsięwzięcie od pomysłu do przemysłu jest nasze. Nikt nam niczego nie nakazywał. Wszystko zaistniało dzięki temu, że nam się chciało chcieć. Paniom ze stowarzyszenia Stumilowy Las Grędzina dziękuję za serce, z jakim podeszły do tematu :-) Sołtysowi Łukaszowi Gnadkiewiczowi dziękuję za wszelką pomoc! Piotrowi Kuteli i Krzysiowi Bronowickiemu za udostępnienie księgi parafialnej i pięknych starodruków. Tomkowi Grabowieckiemu za wydruki. Dziękuję wszystkim za wszystko! Kończąc, dodam: Przyjaźnie, które zaistniały dzięki naszej współpracy pozostaną na zawsze i już stały się sprawą najcenniejszą z najcenniejszych. Wierzę, że są zapowiedzią dalszej, wspaniałej współpracy :-)Data dodania komentarza: 06.05.2024, 09:55Źródło komentarza: Stumilowy Las Grędzina pokazuje stare mapyAutor komentarza: Waldek z cargoTreść komentarza: Ale o co chodzi?Data dodania komentarza: 06.05.2024, 07:32Źródło komentarza: Możecie tylko pomarzyć o taaakich urodzinach!Autor komentarza: OŁAWIAKTreść komentarza: Powiem tak , trudno to było nazwać Majówką , Jelcz -laskowice, proszę bardzo jak zwykle bije Oławę na łeb i szyję i wcale nie chodzi tutaj o gwiazdy jakie wystąpiły. Ceny i organizacja imprezy jak zwykle daleko z przodu przed Oławą dlaczego u nas nie może być podobnieData dodania komentarza: 05.05.2024, 21:00Źródło komentarza: Drugi dzień Oławskiej Majówki za namiAutor komentarza: OŁAWIAKTreść komentarza: Co tu w tym ciekawego , zasłużony dla Miasta Oława, kpiny jakieś , czy co?Data dodania komentarza: 05.05.2024, 20:56Źródło komentarza: Możecie tylko pomarzyć o taaakich urodzinach!
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama