Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 3 sierpnia 2025 08:55
Reklama
Reklama https://www.mario-web.pl/?fbclid=IwY2xjawKmdmpleHRuA2FlbQIxMABicmlkETFoU1Vyd1F2VmVBTEJTZXZIAR4R7OQoIiStikie9PkVq_jed6ugpLqCXRABOmzOXsgh5-xjWxRaek2puL_0KA_aem_vRRkult5-xnxh4novgQbiw

Złodziej nie trzyma gorącego towaru

W tym roku skradziono w Oławie 13 samochodów, z tego 9 na osiedlu Sobieskiego. Ten rejon to od lat ulubione miejsce złodziei
Podziel się
Oceń

Oława. Potrzebne kamery

Auta giną przede wszystkim ze starej części osiedla. Z parkingów za Szkołą Podstawową nr 8, z ulic Iwaszkiewicza, Paderewskiego i Chopina. Złodzieje mają tam pole do popisu, bo aut jest dużo i bardzo dobra droga ucieczki. Parkingi znajdują się tuż przy drogach wylotowych z miasta. Ostatni samochód zniknął z Iwaszkiewicza 7 października. To audi A4 warte 32 tysiące złotych. - Na miejscu nie było żadnych śladów - mówi asp. Rafał Jankowiak, zastępca naczelnika wydziału dochodzeniowo-śledczego KPP w Oławie. - Złodzieje samochodów nie używają już łomów, nie rozwiercają zamków, nie wybijają szyb. Na parkingu zostaje po prostu puste miejsce, nie ma opiłków metali, odprysków lakieru, czy szkła. Złodzieje pokonują zabezpieczenia zupełnie innymi metodami.

Używają do tego elektroniki. Z podstawowym zabezpieczeniem typu immobiliser dobry złodziej radzi sobie w kilkanaście sekund. Z alarmami montowanymi fabrycznie, fachowcy też nie mają najmniejszych problemów. Są doskonale przygotowani do pokonania większości podstawowych zabezpieczeń. Policjanci podkreślają, że na każdą markę samochodu złodzieje mają swoje patenty. - Dwa lata temu nagminnie ginęły peugeoty 307, bo było duże zapotrzebowanie na części od tych aut - mówi Jankowiak. - Zainteresowani doskonale wiedzieli, jak ominąć fabryczne zabezpieczenia. Teraz giną niemieckie marki, główne volkswageny i audi, wartości od 20 do 50 tysięcy złotych.

Ukryty przełącznik

Czy jest jakiś sposób, żeby uprzykrzyć życie przestępcom? Monitoring jest podstawową rzeczą, której brakuje w rejonie Sobieskiego, tak lubianym przez złodziei. Niedawno zamontowano kamery dobrej jakości, ale po drugiej stronie osiedla, na Zacisznej 66 i 88 oraz Iwaszkiewicza 80. Zadbał o to Tomasz Frischmann, zarządca nowych budynków. Parkingi i pobliskie ulice są obserwowane przez całą dobę. Jest szansa, że na starszej części osiedla też będzie bezpieczniej. Ewa Szczepanik, sekretarz i rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Oławie mówi, że prawdopodobnie w przyszłym roku pojawi się w mieście 16 dodatkowych kamer. Na osiedlu mają być zamontowane w dwóch miejscach - na boisku "Orlik" przy Szkole Podstawowej nr 8 i na Wiejskiej 40. Będą to nowoczesne kamery, szybkoobrotowe. Swoim zasięgiem obejmą również parking, z którego giną auta i drogę wyjazdową z miasta. - Złożyliśmy wniosek o dofinansowanie projektu "Monitoring dla zapewnienia bezpieczeństwa" - mówi Szczepanik. - Jesteśmy już po pozytywnej ocenie formalnej i merytorycznej. Teraz czekamy na ostateczną decyzję. Jeżeli wszystko pójdzie po naszej myśli, to kamery na pewno będą.

O sytuację na osiedlu zapytaliśmy również Jana Tkaczyka, prezesa SM "Odra". Powiedział, że wie o problemie mieszkańców i ma w planach montaż kamer tam, gdzie najczęściej dochodzi do kradzieży. Nie określił dokładnie, kiedy spółdzielnia zrealizuje zadanie, ale ma być to w ciągu dwóch najbliższych lat. Jak do tego czasu mają sobie radzić zmotoryzowani mieszkańcy? Policja podpowiada, żeby stosować niestandardowe zabezpieczenia aut. Alarmy zazwyczaj nie stanowią przeszkody dla wyspecjalizowanych złodziei. - Dla nich najbardziej liczy się czas - mówi Jankowiak. - Kiedy złodziej nie może sobie z czymś poradzić, traci cenne sekundy i się denerwuje. Często odpuszcza. Bardzo dobrym patentem jest montaż ukrytego przełącznika, który odcina zasilanie w samochodzie. Działa to na takiej samej zasadzie, jak wyłącznik światła. Wystarczy dobrze go ukryć. Jeśli złodziej go nie znajdzie, nie odpali samochodu.

Metoda na lejce i kartkę

Coraz częściej właściciele aut rezygnują z montażu drogich systemów alarmowych. Są świadomi, że przestępcy potrafią obejść niemal każde zabezpieczenie, które pojawia się na rynku. Jankowiak podaje przykład złodzieja, którego zatrzymali dwa lata temu. To był specjalista od seatów, kradł tylko samochody z tej grupy, a doszedł do perfekcji, ucząc się na własnym aucie.

W Oławie dochodzi do kradzieży najczęściej w nocy. Jesienią i zimą złodzieje działają intensywniej. Na dworze jest chłodno, ludzie śpią przy zamkniętych oknach i nawet jeśli na parkingu ktoś hałasuje, mieszkańcy tego nie słyszą. - Ważne, żeby zwracać uwagę na samochody, które jeżdżą na obcych numerach rejestracyjnych - mówi Alicja Jędo, rzecznik KPP w Oławie. - Reagujmy, jeżeli kierowca kilkakrotnie pojawia się w tym samym miejscu. Trzeba zapamiętać jak najwięcej szczegółów, kolor i markę auta, numery rejestracyjne. Nawet najdrobniejsze podejrzenia należy zgłaszać policji.
Spryt złodziei nie zna granic. Mają cały wachlarz skutecznych i prostych metod działania. Kradną nie tylko pod osłoną nocy, i nie zawsze muszą mieć pojęcie o pokonywaniu szeregu zabezpieczeń. Banalny sposób kradzieży to kartka naklejona na tylną szybę zaparkowanego auta. Kierowca odpala silnik, próbuje cofnąć, ale wysiada, żeby usunąć papier. Wtedy złodziej wskakuje do środka i odjeżdża. Tak samo łatwo zdobywają łup, powodując drobną stłuczkę starym, praktycznie bezwartościowym autem. W takich sytuacjach zawsze należy pamiętać, żeby zabrać kluczyk ze stacyjki.

Bardziej uparci przestępcy stosują metodę "na lejce". Kilka lat temu skradziono auto z Sobieskiego za pomocą lawety. Złodzieje wyłamali blokadę kierownicy, wrzucili bieg na luz i wywieźli auto lawetą do lasku w Zabardowicach. Tam próbowali odpalić. Udało się. Jednak o kradzieży wiedziała już policja. Wytropili przestępców, ale nie mieli szans ich dogonić, bo skradzione audi miało napęd na cztery koła i o wiele większą moc, niż radiowóz.

Zawsze na części

Reklama

Z policyjnych statystyk wynika, że prawie wszystkie auta są cięte, zaraz po kradzieży i sprzedawane na części. Trwa to góra dwa dni. - Żaden złodziej nie będzie trzymał gorącego towaru - mówi Jankowiak. - Najpierw rozbierają samochód, a później zmieniają dziuple i sprzedają elementy. Dlatego, żeby odzyskać go w całości, trzeba działać natychmiast. Tutaj bardzo pomocne byłyby kamery, zamontowane na drogach wyjazdowych z miasta. Jeżeli ktoś powiadamia o kradzieży i podaje wygląd auta, wtedy mamy ułatwione zadanie, bo sprawdzamy monitoring i od razu wiemy, którędy uciekają złodzieje.

Z 13 aut, skradzionych w tym roku, nie udało się odzyskać żadnego. Bez monitoringu, zeznań świadków i jakichkolwiek śladów, śledczy mają utrudnione zadanie. Przekonał się o tym policjant z Oławy, który szukał winnych kradzieży pięciu samochodów. Żmudna praca trwała pół roku. Zapoznał się z materiałami innych jednostek, wytypował dwóch sprawców, ustalił gdzie byli w momencie, kiedy w Oławie kradziono auta, zebrał bardzo mocny materiał dowodowy i doprowadził sprawę do końca. Sprawcy przyznali się, byli już wcześniej karani. Wskazali dziuplę i odzyskano części aut skradzionych w Oławie.

W ostatnim czasie pojawili się w mieście złodzieje katalizatorów. Tutaj powinni być czujni właściciele vanów i minivanów. Pod auta dostawcze łatwiej się dostać, bo mają wysokie podwozie. Straty ponieśli właściciele czterech takich samochodów. Katalizator to niezły kąsek dla złodzieja, bo na jednym może zarobić od 200 do 400 złotych. W środku znajduje się stop platyny.

Złodzieje i pijacy

Czy monitoring rozwiąże problem szajki z Sobieskiego? Na pewno poprawi bezpieczeństwo, którego domagają się mieszkańcy. Chodzi tu nie tylko o włamania do samochodów. Mieszkańcy twierdzą, że zamontowanie do tej pory piętnastu kamer w mieście, to zdecydowanie za mało. - Moim zdaniem kamery powinny być zainstalowane między innymi przy placu Piłsudskiego, gdzie znajduje się skwerek oraz plac zabaw dla dzieci - pisze w liście do redakcji Adam Zagórski. - W tym rejonie jest duży kłopot ze spożywającymi alkohol, zarówno na ławkach, na skwerze, jak i na samym placu zabaw. To główny plac w naszym mieście, gdzie codziennie bawi się bardzo dużo pociech, a są zmuszone do oglądania osobników, pijących alkohol. Wizyty Straży Miejskiej nie przynoszą dostatecznych efektów, gdyż cały proceder trwa w najlepsze, zaraz po kontroli strażników...

Agnieszka Herba powiatowa@gmail.com


Napisz komentarz

Komentarze

ZASTRZEŻENIE PODMIOTU UPRAWNIONEGO DOTYCZĄCE EKSPLORACJI TEKSTU I DANYCH

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji ze strony internetowej tuolawa.pl i publikacji przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody wydawcy - RYZA Sp. z o.o. jest niedozwolone. 

Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są TUTAJ

KOMENTARZE
Autor komentarza: mieszkankaTreść komentarza: Niesamowicie zorganizowane, aranżacje na najwyższym poziomie, brawo Kacper i muzycyData dodania komentarza: 2.08.2025, 21:23Źródło komentarza: Tak uczcili 81. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego [ZDJĘCIA]Autor komentarza: PytamTreść komentarza: Po co 1000 pracowników na 400 pojazdów rocznie ? Jeden pracuje drugi udaje?Data dodania komentarza: 2.08.2025, 21:05Źródło komentarza: Kolejna umowa spółki "Jelcz". Czego dotyczy?Autor komentarza: OławianinTreść komentarza: Co do Pani Katarzyny i jej taty, uważam, że zrobili duży wkład w naszym mieście w rozwój sportu jakim jest podnoszenie ciężarów. I uważam, że jak nie kto, jak tylko jej tata, który był i nadal jest trenerem tego sportu, najlepiej się nadaje i ma kompetencje by doradzać jak wyposażyć nową salę w OCKF na stadionie. Ma tam chyba pracę i pracuje nad sztangistami. Pani Katarzyna również zna ten sport od podszewki. Jak dotąd, widać było, że stosunki były prawidłowe pomiędzy Urzędem Miasta a Panem Ostapski. Urząd reagował na potrzeby rozwoju tego sportu i dotowanie budowy/remontu sali i zaplecza. Ale. Jeśli ta przyjaźń i uwielbienie do Burmistrza poszła za daleko, to należy to wyjaśnić. Jak najbardziej. Jestem za. Stypendium przed wyborami, startowanie na liście ręki, która karmi to dziwne. Albo zbieg okoliczności lub posłuszeństwo i uzależnienie. Znane nazwisko na listach wyborczych, to też nie przypadek. Dostęp do dokumentów z komisji, przed ich upublicznieniem, to też dziwna sprawa. Ktoś pomógł Pani Katarzynie i je udostępnił. Należy domniemywać, że Burmistrz znowu chciał wykorzystać znane nazwiska w wyborach. Bo już nie miał z kim tego wózka ciągnąć. Ale się nie udało jeśli chodzi o Panią Katarzynę. Wcześniej wykorzystał Panią Justynę, która po części, na stan swojego zdrowia nie udzielała się jako Radna. Oddano na nią głos bo była znana w pewnym kręgu. To był zabieg taktyczny. Czy tego żałuje. Należy zapytać się jej samej. Sprawa powinna zostać wyjaśniona. A Pani Katarzynie proponuję do polityki się nie pchać. Albo jedno albo drugie. Tu należy mieć stalowe nerwy i twardą dup… oraz umieć przyjmować pewne rzeczy na klatę.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 20:46Źródło komentarza: Radny Gawlas odpowiada Katarzynie OstapskiejAutor komentarza: OławianinTreść komentarza: Wiem, że Oława jest mała i każdy każdego prawie zna. Ale nie może tak być, że w wielu przypadkach to rodzinne urzędowe klany. Przykład: Rodzina zegarmistrza, rodzina byłego Burmistrza. Zastanawiałeś się gdzie pracuje jego syn, jakie dostał stanowisko bez doświadczenia i w jakim wieku, kto dostał fuchę na basenie krytym zaraz po jego otwarciu i się panoszył fachowiec. Gdybyś tylko na przykładzie basenu i tamtych lat przeanalizował nazwiska osób zatrudnionych i połączył kropki, kto jest kim lub czyją córką lub synem a kim jego rodzice, to byś zrozumiał. Nie mam nic przeciwko zatrudnianiu osób z Oławy i jest duże prawdopodobieństwo, że będzie to znana osoba, ale chodzi o klucz doboru i decyzji, że to ta konkretna osoba zostaje wybrana. Tak jest w każdym aspekcie funkcjonowania. Zamiast kierować się w CV doświadczeniem, praktyką, umiejętnościami kierują się innym czynnikiem. W tym jest problem.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 20:20Źródło komentarza: Radny Gawlas odpowiada Katarzynie OstapskiejAutor komentarza: TomekTreść komentarza: Burmistrz zachowuje się jak dziecko w sklepie z zabawkami, a nie samorządowiec. Zero sukcesów, rozpoczętych projektów itd. Jest tylko jechanie na tym co Szczęśniak mu zostawił.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 20:20Źródło komentarza: Burmistrz pojechał do Korei Południowej. Po co?Autor komentarza: symetrystaTreść komentarza: Ale właśnie BBS chce abyśmy tak myśleli, że tylko oni znają problemy miasta, że nie ma innych. Możesz mi wierzyć Szanowny kolega, że ludzi z pasją, z chęcią do pracy nie zabraknie - problemem jest to, że nikt im nie powiedział, że można - nikt im nie dał prawdziwej szansy. Kampania prowadzona najprostszymi metodami może dać naprawdę fantastyczny wynik. Tylko trzeba chcieć. Widać po komentarzach na tym portalu, że zapał jest - należy go dobrze wykorzystać i odsunąć BBS i jego popleczników od władzy.Data dodania komentarza: 2.08.2025, 20:16Źródło komentarza: Radny Gawlas odpowiada Katarzynie Ostapskiej
Reklama
NAPISZ DO NAS!

Jeśli masz interesujący temat, który możemy poruszyć lub byłeś(aś) świadkiem ważnego zdarzenia - napisz do nas. Podaj w treści swój adres e-mail lub numer telefonu. Jeżeli formularz Ci nie wystarcza - skontaktuj się z nami.

Reklama
Reklama