W samym centrum placu archeolog wykopał piękną zabytkową studnię. Duże, ładnie ociosane kamienie, są spojone gliną. To zabytek, który służył przez wiele pokoleń. Ktoś w budowę włożył sporo pracy. Wstępnie ustalono, że może być to budowla renesansowa, ale jak jest naprawdę, będzie wiadomo dopiero wtedy, jak specjaliści dostaną się do dna.
- Musimy wybrać tzw. "materiał zasypiskowy", który tam się znajduje - tłumaczy Witold. - Wiele powiedzą nam ceramika lub inne zabytki, zdeponowane w środku. Sama warstwa zewnętrzna nie pozwala w tej chwili na precyzyjne datowanie. Wiadomo, że studnię wykorzystywano współcześnie, bo wokół niej znajduje się XX-wieczny mur, ze schodkiem prowadzącym do niej.
Co się stanie z zabytkowymi elementami? Na pewno nie będą wykorzystane przy budowie nowoczesnego budynku. Inwestor podkreśla, że w tym przypadku nie jest to możliwe. Za kilkanaście miesięcy w miejscu, gdzie jest studnia i są zabytkowe mury, powstanie parking z windą dla samochodów. Na parterze będą lokale usługowe, a na trzech pozostałych kondygnacjach - mieszkania. Firma "Ronin Dom" planuje zakończenie prac w sierpniu 2012.
- Taki los zabytków, nie wszystkie można wrócić do życia - mówi Witold. - Ocalimy te ruchome - ceramikę, kafle, kości, metalowe przedmioty. Na ich podstawie przeprowadzimy badania. Narysujemy warstwy archeologiczne, bo zabytki, które tkwią w ziemi, określają okres powstania danej warstwy. Później wszystkie przedmioty trafią do muzealnego magazynu, a te najcenniejsze będą eksponowane.
Witold Waniek na mapie swoich poszukiwań Oławę zaznaczy szczególnie. Teren przy ulicy Sienkiewicza już odkrył przed nim wiele tajemnic. A to jeszcze nie koniec. Na placu budowy można się jeszcze spodziewać reliktów XIX-wiecznego młyna.
Tekst i fot.: Agnieszka Herba
powiatowa@gmail.com
Napisz komentarz
Komentarze