Oława
Obawy mieszkańców
Spacerujący tamtędy codziennie uważają, że coś jest nie tak. A znają to miejsce jak „własną kieszeń”. Do nich należy Krystyna Chodorowska, która zaniepokoiła się, gdy przez kilka dni obserwowała wykonywane prace. Park to jej ulubione miejsce spacerów. Doskonale pamięta, gdzie rosną rośliny, które są pod ochroną. Boi się, że więcej ich nie zobaczy, bo muł ze stawów jest wywożony na przystawowe trawniki. - Tam rosną chronione zawilce - twierdzi. - Jak mają się przebić przez taką stertę mułu? To potrwa kilka lat, zanim coś wyrośnie. Dobrze, że podjęto decyzję o oczyszczaniu, ale dlaczego ma na tym ucierpieć roślinność?
Pani Krystyna poszła do Wydziału Ochrony Środowiska w UM. Zapytała, dlaczego pozwalają na niszczenie parku. Wróciła niepocieszona. - Tam nie ma z kim rozmawiać, bo urzędnicy twierdzą, że muł to bardzo dobry nawóz - mówi. - Skoro tak jest, to czemu nie sprzedadzą go rolnikom? Jest też problem z traktorami, które wykopują muł, ale wielkimi kołami niszczą wszystko wokół. Serce boli, kiedy patrzymy jak znikają nasze ukochane rośliny. Zawsze przyprowadzałam tutaj wnuczka, pokazywałam mu siedliska ptaków i rośliny. Teraz przez kilka lat nic tutaj nie wyrośnie.
Zadzwoniliśmy do Wydziału Ochrony Środowiska w UM. Tam zapewniono nas, że prace są wykonywane dobrze i nie ma powodu do paniki. - Wydobywany ze stawów namuł jest organiczny i bardzo dobry dla środowiska - mówi Renata Romanowska. - Można go stosować jako nawóz i z pewnością wpłynie korzystnie na roślinność w parku.
Zapytaliśmy też, co o tej sprawie sądzi oławski przyrodnik (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), który twierdzi, że park zna „centymetr po centymetrze”, bo w nim prowadził swoje pierwsze obserwacje. Od razu zdementował wiadomość o roślinach pod ochroną. - Znam to miejsce perfekcyjnie i ręczę, że z wyjątkiem bluszczu pospolitego nie występują tam gatunki roślin chronionych. Zawilec gajowy, o którym mówi pani Krystyna, nie jest chroniony, tak jak inne gatunki tej rośliny.
Przyrodnik stwierdził też, że wylewany muł nie powinien mieć złego wpływu na stan parkowej roślinności.
Oczyszczanie stawów potrwa do końca listopada.
Agnieszka Herba
[email protected]
Fot. Iwona Zając
Napisz komentarz
Komentarze